01-18-2013, 10:03 PM
(01-18-2013, 12:23 PM)Alfik napisał(a): 1. Jak grasz i co oczekujesz - innego fuzza będzie potrzebował kolega Siedź, który gra jedną długą nutę na 4 takty bo już ją znalazł a innego np ja poszukując właściwych nut i lecząc swoje kompleksy graniem gęstych szesnastek w szybszych tempach i marudząć jak któreś tam nie było słychać.
2. Fuzz nie gra sam. Jeśli grasz na tranzystorowym wzmacniaczu albo na kolumnie z gwizdkiem lub słuchasz próbek po linii z netu, to wszystkie fuzzy będą brzmiały jak jazgoczący niemiłosiernie papier... Fuzz potrzebuje wzmacniacza w pełni lampowego najlepiej na końcówce z EL34: Hiwatt, SoundCity, Marshall, robią robotę, klasyczny Ampeg CL już mniej - on jest bardziej do groźnego bulgotu w niskim środku. Do tego koniecznie kolumna na gitarowych głośnikach 12 calowych. Typowe Celestion G12T, G12H, G12M i Vintage 30 będą grały nieco zbyt gitarowo. Ja osobiście stosuje "tłustsze" głośniki Fane (takie jak w Hiwatt) i uważam to za najlepsze rozwiązanie.
3. Na takim zestawie praktycznie każdy (może z wyjątkiem mamuta) nawet przeciętny fuzz zabrzmi nieźle a byle ruski big muff wypruje flaki.
4. Można grać na fuzach na zestawie z tranzystorową końcówką mocy i kolumną z gwizdkiem ale to duża inwestycja. Stosuje tutaj SWR interstellar overdrive, który jest w pełni lampowym wzmacniaczem 5w w klasie A i GT Speaker Emulator II. 2u w racku i to dość drogich urządzeń tylko po to, aby ukształtować pasmo fuzza w podobny sposób jak lampowy head z gitarową kolumną. To powiedzmy 80% brzmienia pełnego 2 torowego zestawu, ale daje się grać.
5. PiNio właśnie robi mi rackowy fuzz składający się z wyżej wymienionego Exhumated fuzz dostosowanego do moich potrzeb i tzw Igor Face fuzza zrobionego przez naszego forumowego konstruktora wizjonera, który moim zdaniem jeśli chodzi o szybkie selektywne granie bije wszystko, co jest na rynku. I tu uwaga oba będą zasilane napięciem około 24V - zwiększenie napięcia znacznie poprawia dynamikę i kopa w przypadku fuzzów.
6. Jeśli do fuzza często potrzebujesz czystego solidnego podparcia w dole - wtedy konieczny jest blend z sygnałem czystym - najlepiej na dwóch oddzielnych zestawach wzmacniacz kolumna.
7. Na koniec pytanie, czy to na pewno ma być fuzz? Dobry rozkręcony wzmacniacz potrafi dać tyle crunchu, co betoniarka zamontowana na podwoziu gąsienicowym nawet bez włączania fuzza
1. gram kostką, nie aż tak gęsto jak Ty, ogólnie płynę basem ciągle, to jakieś melodyjki w zwrotce, to gęste prymy w refrenie.
2. obecnie gram na starym zestawie sprzed 20lat - GK 400RB + SWR Goliath4x10.
Docelowo jak sprzedam jeden z instrumentów będę zamawiała małą lampową główkę basową na zamówienie, możliwe że z niej uzyskam nieco siary, bo produkujący wie co chcę uzyskać (przeszłam przez kilka lampówek, w tym CL ale wszystkie były dla mnie za ciężkie, dlatego zawsze wracałam do małych tranzystorów...).
4. nie stać mnie po pierwsze na takie opcje, po drugie u mnie im mniej noszenia tym lepiej, mam tylko jednego kolesia w zespole i nie chcę go aż tak męczyć targaniem moich bebechów..
5. z chęcią posłucham jak to będzie gadało
6. nie będzie dwóch zestawów wzmacniacz-kolumna, bo potrzebowałabym do tego kupić murzyna do noszenia ale podparcie w dole jak najbardziej się przyda !!
ogólnie w moim zespole muzyka opiera się na sekcji i wokalu, na gitarze gra wokalistka i jest ona słabym gitarulkiem, w związku z czym gra prosto i to ja bardziej nadaje melodie i kombinuję, także muszę wypełniać pustkę.
7. jeżeli będę już miała swoją wymarzoną małą lampową główkę to zobaczymy czy fuzz będzie mi potrzebny, narazie jeszcze pogram troche na moim nagłośnieniu więc potrzebuje fuzza. Myślę że potem też go będę używała do lampy, chociażby do podbicia basu w niektórych momentach utworów.
SPRZEDAM:
- kolumna SWR Goliath III - lata 80/90 I edycja - 1.700 zł
- elektryk Strato Concorde - 350 zł
- kolumna SWR Goliath III - lata 80/90 I edycja - 1.700 zł
- elektryk Strato Concorde - 350 zł