09-18-2013, 01:09 PM
Mojem prywatnem zdaniem Jasonique pasował najlepiej do zespołu.
Truhijo wiadomo, że jest zdecydowanie najmocniejszym basistą który u nich grał, ale tego co oni teraz grają to ja nie mogę słuchać - więc chuj z tego wynika , że umi - IMO.
A okres z Jasonem w metallice mi się zdecydowanie najbardziej podoba.
Dla mnie to jest na prawdę fajnie ugrane, w porównaniu do koślawych śladów cliffa to jest przepaść:
Szkoda, że go na tej płycie nie ma specjalnie - w biografii Rexa była wzmianka jak po koncercie, przy wódce, Hetfield z mistrzem Dabel-Bejs-Ah śmiali się do łez opowiadając o tym jak go ściszyli :/
Truhijo wiadomo, że jest zdecydowanie najmocniejszym basistą który u nich grał, ale tego co oni teraz grają to ja nie mogę słuchać - więc chuj z tego wynika , że umi - IMO.
A okres z Jasonem w metallice mi się zdecydowanie najbardziej podoba.
Dla mnie to jest na prawdę fajnie ugrane, w porównaniu do koślawych śladów cliffa to jest przepaść:
Szkoda, że go na tej płycie nie ma specjalnie - w biografii Rexa była wzmianka jak po koncercie, przy wódce, Hetfield z mistrzem Dabel-Bejs-Ah śmiali się do łez opowiadając o tym jak go ściszyli :/