To może jeszcze ja, jako że kolega 3cina robi ze mnie awanturnika, którym absolutnie nie jestem - co mogą potwierdzić wszyscy, którzy znają mnie osobiście. Np. u Mateusza byłem dwa razy - widział mnie i przeżył, nawet na siebie nie krzyczeliśmy więc chyba nie jest tak źle
1. Miałem dużą trudność, żeby dodzwonić się do Maczosa - próbowałem przez jakiś czas na oba numery, w końcu udało mi sie pogadać 3ciego grudnia. Potem jak się zamierzałem przypomnieć to uznałem, że a) pewnie okres przedmikołajowy, więc lepiej wysłać mail b) sam nie mam czasu próbować się dodzwonić (sporo zawartość roboty w robocie).
2. To, że może być coś nie tak ze skrzynką też przeszło mi przez myśl, dlatego wysyłałem od pewnego momentu maile na 3 różne adresy.
3. Maczos się odezwał, zareagował jak należy, sprawa jest w trakcie załatwiania i sam miałem zaproponować żeby po jej zakończeniu je opisać po czym a) albo temat wywalić w kosmos b) zmienić mu tytuł na np - sprawa rozwiązania coby potomni zobaczyli, jak Maczos załatwia sprawy problematyczne. Do uznania administracji osiedla.
Z mojej strony póki co EOT.
pozdr
P
1. Miałem dużą trudność, żeby dodzwonić się do Maczosa - próbowałem przez jakiś czas na oba numery, w końcu udało mi sie pogadać 3ciego grudnia. Potem jak się zamierzałem przypomnieć to uznałem, że a) pewnie okres przedmikołajowy, więc lepiej wysłać mail b) sam nie mam czasu próbować się dodzwonić (sporo zawartość roboty w robocie).
2. To, że może być coś nie tak ze skrzynką też przeszło mi przez myśl, dlatego wysyłałem od pewnego momentu maile na 3 różne adresy.
3. Maczos się odezwał, zareagował jak należy, sprawa jest w trakcie załatwiania i sam miałem zaproponować żeby po jej zakończeniu je opisać po czym a) albo temat wywalić w kosmos b) zmienić mu tytuł na np - sprawa rozwiązania coby potomni zobaczyli, jak Maczos załatwia sprawy problematyczne. Do uznania administracji osiedla.
Z mojej strony póki co EOT.
pozdr
P