Najpsampierw - Ibek brzmi zajebiście. Fender, to fender, ale Ibek rządzi.
Co do wykonów. Niech żyje wolność, wolność i swoboda Bardzo fajnie i z luzem, choć momentami zamiast dudniącego silnika V8 zasuwasz jakieś triolki, które zwalniają cały numer i nabuzowana krew w aortach nagle musiała zjechać nazad w komory. Troszkę szkoda ;-)
Co do wykonów. Niech żyje wolność, wolność i swoboda Bardzo fajnie i z luzem, choć momentami zamiast dudniącego silnika V8 zasuwasz jakieś triolki, które zwalniają cały numer i nabuzowana krew w aortach nagle musiała zjechać nazad w komory. Troszkę szkoda ;-)
Gram na nerwach.