(06-06-2014, 11:50 AM)tapchan napisał(a):(06-06-2014, 11:34 AM)Kapral napisał(a): Alive we Wrocławiu.
Mam traumatyczne przeżycie związane z organizacją imprezy w tym klubie. Granie za bramkę, 33% bramki dla klubu. Koncert zaklepany z półtoramiesięcznym wyprzedzeniem. Na stronie promującej wydarzenie błędy ortograficzne. Zgłoszone wielokrotnie adminom nigdy nie zostały poprawione. Wysłałem im gotowe plakaty zgodnie z prośbą na miesiąc przed wydarzeniem. Termin sprawdziłem - ani sesja, ani mecze, konkurencyjnych imprez brak. Niemniej poprosiłem ich o weryfikację, czy termin jest ok. No i wg. nich niby ok.
Przyszło 5 (słownie PIĘĆ) osób - mój kumpel ze studiów z małżonką, kuzyn dziewczyny perkusisty z koleżanką i akustyk. Nawet menago z którym dogadywałem koncert nie raczył się pofatygować
Dla mnie sytuacja bardzo mocno śmierdzi totalną lachą wyłożoną na promocję ze strony klubu. Tym bardziej, że cały czas podkreślałem w rozmowach, że nie znam specyfiki Wrocławia i każda rozmowa kończyła się zapewnieniem z ich strony, że wszytko biorą na siebie i ogólnie jest super. Dobrze o tyle, że to był ostatni dzień trasy i mieliśmy po drodze, więc bardziej zabolało tak naprawdę ego niż portfel, niemniej bardzo ostrożnie będę w przyszłości podchodził do tego klubu. A już na pewno nie zabiorę się za organizowanie tam czegokolwiek na własną rękę za bramkę.
Ale poza tym faktycznie klub fajny. Dobra technika i fajna akustyka. Właścicielka przesympatyczna, przeprosiła za sytuację i darowała mi swoje 33% bramki
Niestety z żalem muszę potwierdzić słowa tapchana odnośnie fatalnej organizacji w Alive we Wrocławiu. To jest ten sam problem co z Leśniczówką w Chorzowskim Parku - jeśli kapela sama nie zatroszczy się o publikę to raczej na 90% będziecie grali do pustych ścian. Niestety nie polecę tego lokalu.
Za to z okolicy polecam:
PUB U GLUSIA w Rudzie Śląskiej. Koncerty co prawda tylko w lato, ale gratis macie obsługę techniczną, open bar i jeszcze gażę, a do tego lokal ma wyrobioną publikę która przychodzi na większość koncertów. Szczerze to ciężko się tam ostatnio dopchać na jakiekolwiek granie

MUSEUM MUSIC REPUBLIC w Bytomiu. Można wynegocjować przyzwoite stawki, duża scena, duży lokal. Cenią dobrą muzykę, sympatyczna menagerka, właściciel trochę mniej rozmowny, ale płacą i nie marudzą. Klimaty Jazz, Blues, Funky, Rock wszelkich odmian.
VIOLINOWA GOSPODA w Zabrzu. Trochę ciężej z publiką, ale organizacja na piątkę. Super właścicielka, wszystko zgodnie z ustaleniami. Muzyka raczej łagodniejsza.
EDIT:
Myślę, że warto też wypisać lokal, którego nikomu nie poleciłbym
Jest to klub Gotyk w Bytomiu. Jeśli jednak decydujecie się grać tam i umówiliście się na jakąś gotówkę to radzę to mieć na piśmie. Niestety właściciel, Pan K., wyciulał nas mimo dotrzymania słowa z naszej strony.