06-24-2014, 05:01 PM
nie pamiętam ile było dobrych, ale jako chujnią mogę zdecydowanie przedstawić Kawiarnia Naukowa na krakowskim Kazimierzu: syf, kiła i mogiła, brak normalnego nagłośnienia, jakiś analogowy mixer ujemno-kanałowy postawiony tuż obok kolumny frontowej, dookoła wszędzie mnóstwo wegećpunów w koralikach i rozciągniętych swetrach.
graliśmy tam eliminacje do festiwalu, więc zobowiązań klub jako takich nie miał, jakieś piwka jedynie, ale miejsce jest tak syfiaste, że bardzo nie polecam.
graliśmy tam eliminacje do festiwalu, więc zobowiązań klub jako takich nie miał, jakieś piwka jedynie, ale miejsce jest tak syfiaste, że bardzo nie polecam.
obrazki się zesrały.