Dzięki wielkie za schemat Jednak po spojrzeniu do niego i do tego co jest u mnie - na pierwszy rzut oka ze schematem ma to trochę nieścisłości.
Nie bardzo rozumiem na przykład dlaczego na schemacie do potencjometru volume wchodzą 4 kable, a u mnie oprócz tych czterech co są na schemacie wchodzi jeszcze kilka innych
W miejscu oznaczonym na tym zdjęciu czerwonym kołem mam:
1) kabelek ze schematu czarny który idzie do C6 na płytce
2) kabelek który się przerabia w zielony (który idzie do pickupa przy mostku) i rozgałęzia się po drodze na płytkę (slot C5)
3) kabelek który się przerabia w czerwony (który idzie do pickupa przy gryfie) i rozgałęzia się po drodze na płytkę (slot C7)
4) kabelek czarny który idzie do potencjometru balance
5) kabelek czarny który idzie do pickupa przy mostku
6) magiczny czarny kabelek oznaczony na zdjęciu kolorem żółtym - do baterii
Zielonym oznaczony kabelek - od volume do teble
To tak na szybko... Aż się boję patrzeć dalej, a myśl o padniętym preampie mnie dobija. Do kogo się z tym udać? Wystarczy porządny elektronik z lutownicą i schematem, czy koniecznie szukać PORZĄDNEGO lutnika?
Co do kabelka czarnego od pickupa wygląda to tak:
EDIT: Po czym można definitywnie określić czy preamp zakończył żywot?
Nie bardzo rozumiem na przykład dlaczego na schemacie do potencjometru volume wchodzą 4 kable, a u mnie oprócz tych czterech co są na schemacie wchodzi jeszcze kilka innych
W miejscu oznaczonym na tym zdjęciu czerwonym kołem mam:
1) kabelek ze schematu czarny który idzie do C6 na płytce
2) kabelek który się przerabia w zielony (który idzie do pickupa przy mostku) i rozgałęzia się po drodze na płytkę (slot C5)
3) kabelek który się przerabia w czerwony (który idzie do pickupa przy gryfie) i rozgałęzia się po drodze na płytkę (slot C7)
4) kabelek czarny który idzie do potencjometru balance
5) kabelek czarny który idzie do pickupa przy mostku
6) magiczny czarny kabelek oznaczony na zdjęciu kolorem żółtym - do baterii
Zielonym oznaczony kabelek - od volume do teble
To tak na szybko... Aż się boję patrzeć dalej, a myśl o padniętym preampie mnie dobija. Do kogo się z tym udać? Wystarczy porządny elektronik z lutownicą i schematem, czy koniecznie szukać PORZĄDNEGO lutnika?
Co do kabelka czarnego od pickupa wygląda to tak:
EDIT: Po czym można definitywnie określić czy preamp zakończył żywot?