10-31-2014, 11:22 AM
Identycznie było z moją chrześnicą. Przychodząc do mnie, pierwsze co robiła to pochodziła do gitary i szarpała za struny. Z kubka na półce wyciągała kostki, wybierała jedną i grała. Było to bardziej kopiowanie moich zachowań, niż przejawianie miłości do muzyki, ale mimo wszystko teraz ma 5 lat i uczy się grać na pianinie.