01-14-2015, 11:56 PM
(01-14-2015, 09:21 PM)Szpargał napisał(a): Dzięki!
Widzę, że te pickupy w moim Ibanezie to rozmiarowo poza standardami, więc trza by dechę frezować żeby np. MM założyć.
Najpierw zrobię zatem bypass i puszczę sygnał przez zewnętrzny preamp Sadowsky.
Powinno być lepiej, prawda?
W 90% w przypadkach kiedy coś Ci nie leży i zastanawiasz się czy 'preamp sadowskyego poprawi brzmienie' brzmienie poprawia się po zmianie instrumentu. Wyłożysz tę kasę, coś bedzie lepiej, ale za pół roku stwierdzisz, że to nie to. Moim zdaniem przeróbki instrumentów, kombinowanie z pickupami, elektroniką, są dla ludzi którzy dokładnie wiedzą czego chcą. W przypadku kiedy zastanawiasz się czy coś się poprawi najlepiej (z finansowego punktu widzenia) po prostu zmienić basówkę. Sam przymierzam się do sprzedaży wiosła które kupiłem za 1700 (z tego co pamiętam), wpakowałem w nie 200 zł i sprzedaję za 1700, bo wiem, że nikt mi za te moje 'poprawki' nie zapłaci.
Miałem trochę taką sytuację na zjeździe u Alfika ze dwa lata temu. Kombinowałem ze brzmieniem, sansampy cuda, a tu wpadł typ z japonskim preclem za 1700, podłączył do heada i po prostu to zabrzmiało zajebiście (inna sprawa, że mój bas był wtedy całkiem nieustawiony i z tego powodu brzmiał nie za bardzo ).
Stawiam, że Twoj ibanez nie jest najlepszym wiosłem na świecie. Tak naprawdę tylko w takie instrumenty warto wkładać pieniądze.
Nie ma co inwestować w instrument jeśli nie wiesz do końca czego chcesz. Mam tu na myśli "klucze słabo trzymają strój", albo "mostek jest za mało stabilny".
Tu jest trochę jak z babami. Dopóki sam się nie przekonasz, że wszystkie baby to huje to żadne gadanie Cię do tego nie przekona
fender -> fender -> fender