Robiłem kiedyś bezpośrednie porównanie na moich gratach w kontekście gry zespołowej.
Gałki ustawiałem identycznie na obu kostkach i grałem z kolegami fragmenty utworów, w których używałem sansampa.
Różnice są, ja zauważyłem dwie.
Pierwsza - podbicie sub-basu w wersji jedno-przyciskowej. Efekt subtelny, ale w grze zespołowej mi przeszkadzał. Zacząłem kombinować i okazało się, że nie dało się tego pozbyć pokrętłem Bass sansampa - musiałem radykalnie zdjąć 30hz na piecu żeby to ogarnąć. Przy grze samemu efekt prawie niezauważalny jednak w grze zespołowej bardzo kotłowało się w dole. Miałem wrażenie ogólnego hałasu i utraty klarowności zespołu jako całości. Na programowalnym było ok bez kombinowania z ustawieniami na piecu.
I tutaj dochodzimy do drugiej różnicy - zestrojenie EQ. Przy okazji próby eliminacji nadmuchanego sub-basu odniosłem wrażenie, że zastosowany filtr Bass w standardowym BDDI nie jest filtrem półkowym. Jego dolna granica regulacji kończy się gdzieś (na moje ucho) w okolicach 35Hz i na głośność wszystkiego co jest poniżej tej częstotliwości z poziomu kostki mamy wpływ tylko Gainem i Volumem. W programowalnym regulacja Bass (znów na ucho) idzie prawdopodobnie do samego dołu - prawdopodobnie, bo moje kolumny nie schodzą poniżej 30Hz a nie miałem możliwości nagrania próbek w takiej jakości, żeby móc sprawdzić to miarodajnie na nagraniach.
Dodatkowo odniosłem wrażenie, że pokrętło Treble w programowalnym łapie jakby trochę szerszy zakres częstotliwości od dołu, łapiąc nieśmiało odrobinę górnego środka. W standardowym Treble to sama góra. To już mi burdelu brzmieniowego nie robiło w zespole, odrobinkę zmieniał się charakter przesteru po prostu - wedle gustu.
Gałki ustawiałem identycznie na obu kostkach i grałem z kolegami fragmenty utworów, w których używałem sansampa.
Różnice są, ja zauważyłem dwie.
Pierwsza - podbicie sub-basu w wersji jedno-przyciskowej. Efekt subtelny, ale w grze zespołowej mi przeszkadzał. Zacząłem kombinować i okazało się, że nie dało się tego pozbyć pokrętłem Bass sansampa - musiałem radykalnie zdjąć 30hz na piecu żeby to ogarnąć. Przy grze samemu efekt prawie niezauważalny jednak w grze zespołowej bardzo kotłowało się w dole. Miałem wrażenie ogólnego hałasu i utraty klarowności zespołu jako całości. Na programowalnym było ok bez kombinowania z ustawieniami na piecu.
I tutaj dochodzimy do drugiej różnicy - zestrojenie EQ. Przy okazji próby eliminacji nadmuchanego sub-basu odniosłem wrażenie, że zastosowany filtr Bass w standardowym BDDI nie jest filtrem półkowym. Jego dolna granica regulacji kończy się gdzieś (na moje ucho) w okolicach 35Hz i na głośność wszystkiego co jest poniżej tej częstotliwości z poziomu kostki mamy wpływ tylko Gainem i Volumem. W programowalnym regulacja Bass (znów na ucho) idzie prawdopodobnie do samego dołu - prawdopodobnie, bo moje kolumny nie schodzą poniżej 30Hz a nie miałem możliwości nagrania próbek w takiej jakości, żeby móc sprawdzić to miarodajnie na nagraniach.
Dodatkowo odniosłem wrażenie, że pokrętło Treble w programowalnym łapie jakby trochę szerszy zakres częstotliwości od dołu, łapiąc nieśmiało odrobinę górnego środka. W standardowym Treble to sama góra. To już mi burdelu brzmieniowego nie robiło w zespole, odrobinkę zmieniał się charakter przesteru po prostu - wedle gustu.