Hebanowe i palisandrowe podstrunnice czyszczę przy pomocy szmatki delikatnie nasączonej spirytusem. Robię to bardzo rzadko, co kilka miesięcy, bo mam zwyczaj przed każdym graniem myć ręce, co powoduje że podstrunnice są raczej czyste. Chłopaki ze składu weselnego już się przyzwyczaili do tego, że przed każdą kolejką lecę umyć łapy.
Spirytus bardzo szybko paruje, także parę minut po tym smaruję podstrunnicę olejkiem cytrynowym:
http://www.jimdunlop.com/index.php?page=...pip&id=222
Kosztuje około 20zł, jest bardzo wydajny. Buteleczka wystarczy na kilka lat.
Zostawiam na max 2 godziny żeby wsiąkł, po czym nadmiar usuwam szmatką.
Dozownik buteleczki uniemożliwia naniesienie olejku przy samych progach, więc w tych miejscach nakładam olejek przy pomocy "patyczka higienicznego" z watką.
Spirytus bardzo szybko paruje, także parę minut po tym smaruję podstrunnicę olejkiem cytrynowym:
http://www.jimdunlop.com/index.php?page=...pip&id=222
Kosztuje około 20zł, jest bardzo wydajny. Buteleczka wystarczy na kilka lat.
Zostawiam na max 2 godziny żeby wsiąkł, po czym nadmiar usuwam szmatką.
Dozownik buteleczki uniemożliwia naniesienie olejku przy samych progach, więc w tych miejscach nakładam olejek przy pomocy "patyczka higienicznego" z watką.