Ja też trochę nie kminię jak rozumieć "bas najbardziej neutralny brzmieniowo".
No bo neutralna paczka czaję - to paka, która najwierniej oddaje brzmienie wzmacniacza.
Neutralny wzmacniacz również - to wzmak, który najwierniej oddaje brzmienie gitary.
Teraz sama gitara...
Dobra, można odważyć się o wybór neutralnych przystawek - byłyby to takie, które najmniej koloryzują brzmienie z dechy (i których przeciwieństwem są obdyskutowane na łamach forum niedawno EMG narzucające swój charakter).
I dochodzimy do źródła... palce, struny, korpus.
3 elementy będące kwintesencją, istotą wręcz gry na gitarze.
Jeśli neutralność zdefiniować jako coś, co działa nie dając o sobie znać, albo inaczej, nie zakłócając ciągu przyczynowo skutkowego, którego efektem jest dźwięk wydobywający się ze wzmacniacza to dochodzimy do absurdu. Bo trzeba by znaleźć neutralne palce, neutralne struny i neutralne drewno. Palce neutralne być nie mogą - każdy ma swoje mocno specyficzne. Struny i drewno... Są zrobione z różnych materiałów, mających określone własności fizyczne typu gęstość, masa, objętość, zdolność do przenoszenia drgań i wiele, wiele innych. Przez co są JAKIEŚ. Są mocno konkretne. No i teraz jedyna opcja na ich neutralność to ich... brak.
No nie wiem. Ja tak to widzę. Jeśli mój wywód nie ma sensu to chętnie usłyszę sensowne wyjaśnienie jak rozumieć "bas neutralny brzmieniowo".
Edit: To oczywiście mocno uproszczone wszystko... bo dochodzi jeszcze gryf, jego sposób łączenia z korpusem. Jest płytka i jej sposób mocowania do korpusu (pzdr. ALfik ) Jakby się jeszcze bardziej zagłębić to są przecież zmienne warunki atmosferyczne - ciśnienie, temperatura, wilgotność powietrza,które w jakiejś tam mikroskali na pewno wpływają na brzmienie samej gitary. Itd. itp. etc.
No bo neutralna paczka czaję - to paka, która najwierniej oddaje brzmienie wzmacniacza.
Neutralny wzmacniacz również - to wzmak, który najwierniej oddaje brzmienie gitary.
Teraz sama gitara...
Dobra, można odważyć się o wybór neutralnych przystawek - byłyby to takie, które najmniej koloryzują brzmienie z dechy (i których przeciwieństwem są obdyskutowane na łamach forum niedawno EMG narzucające swój charakter).
I dochodzimy do źródła... palce, struny, korpus.
3 elementy będące kwintesencją, istotą wręcz gry na gitarze.
Jeśli neutralność zdefiniować jako coś, co działa nie dając o sobie znać, albo inaczej, nie zakłócając ciągu przyczynowo skutkowego, którego efektem jest dźwięk wydobywający się ze wzmacniacza to dochodzimy do absurdu. Bo trzeba by znaleźć neutralne palce, neutralne struny i neutralne drewno. Palce neutralne być nie mogą - każdy ma swoje mocno specyficzne. Struny i drewno... Są zrobione z różnych materiałów, mających określone własności fizyczne typu gęstość, masa, objętość, zdolność do przenoszenia drgań i wiele, wiele innych. Przez co są JAKIEŚ. Są mocno konkretne. No i teraz jedyna opcja na ich neutralność to ich... brak.
No nie wiem. Ja tak to widzę. Jeśli mój wywód nie ma sensu to chętnie usłyszę sensowne wyjaśnienie jak rozumieć "bas neutralny brzmieniowo".
Edit: To oczywiście mocno uproszczone wszystko... bo dochodzi jeszcze gryf, jego sposób łączenia z korpusem. Jest płytka i jej sposób mocowania do korpusu (pzdr. ALfik ) Jakby się jeszcze bardziej zagłębić to są przecież zmienne warunki atmosferyczne - ciśnienie, temperatura, wilgotność powietrza,które w jakiejś tam mikroskali na pewno wpływają na brzmienie samej gitary. Itd. itp. etc.
Fender Jazz Bass MIJ 75RS | Fender PB-555 Boxer MIJ -> Line 6 Relay G50 -> PolyTune -> Aphex Punch Factory -> Aguilar Agro -> Dunlop 105Q -> EBS HD350 -> EBS ProLine 410