Ustawienie basu w sali prób
#1
Czy ktoś orientuje się jak ustawić nagłośnienie w sali prób ? Chodzi mi o fizyczne ustawienie kolumn względem innych instrumentów.
Oficjalne wideło !!!! Smile
http://www.myspace.com/masticatepoland

PRODUCENCIE SPRZĘTU, To jest miejsce na TWOJĄ reklamę !!!
Odpowiedz
#2
najlepiej tak, żeby było można otworzyć swobodnie drzwi, nie zagradzać dostępu do bębnów, i żeby prąd był blisko
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#3
Imo ustawiasz gdzie chcesz najlepiej blisko bębnów - stoisz przy swoim piecu i jest ok. Jak wiadomo ucho ludzkie nie jest w stanie dokładnie wychwycić skąd dokładnie dochodzą niskie dźwięki więc imo to wszystko jedno tak na prawdę gdzie postawisz piec Wink Ważne, żeby nie napieprzać z całej pary i nie grać na full odkręconych wzmakach tylko tak, żeby każdy słyszał siebie i innych Wink
Odpowiedz
#4
A jeszcze takie pytanie. Lepiej żeby bas był na podwyższeniu czy niżej ?
Oficjalne wideło !!!! Smile
http://www.myspace.com/masticatepoland

PRODUCENCIE SPRZĘTU, To jest miejsce na TWOJĄ reklamę !!!
Odpowiedz
#5
Na podwyzszeniu będzie mniej dudnił tzn. nie będzie się "czuło" tak bardzo tego basu. No ale to też zależy od podłoża na którym postawisz piec. Postaw normalnie na podłodze - będzie wiało i trzęsło całą próbownią zapewniam Big Grin A z "podwyższenia" zawsze może gdzieś spaść i kłopot murowany Wink
Odpowiedz
#6
U mnie w "kłopotliwej" salce sprawdziło się położenie kolumny basowej pod piecem gitarowym, tzn jeden na drugim. Jeśli macie problemy ze słyszalnością spróbujcie w ten sposób.

Nie mam pojecia dlaczego akurat tak bylo najlepiej Smile
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#7
Bo gitarule odkręcają się w chooj głośno i zagłuszają wszystko tymi swoimi rzępoleniami Big Grin Jak się stoi przy piecu to przecież siebie słychać a to najważniejsze Wink Ja gram w salce ok 6x8 i jest good.

A poza tym dużo też zależy od ustawienia pieców (chodzi mi o gały). Jak wszystko gra na tych samych częstotliwościach to nie dziwcie się panowie, że wszystko się zlewa - zresztą tak jak wspominałem w próbowni nie trzeba brzmieć tylko słyszeć się i ćwiczyć zgranie Wink
Odpowiedz
#8
Moja ulubiona opcja:

Wszystkie graty na jedną ścianę (jak na scenie) i oddalenie się od swojego pieca na tyle daleko, żeby było słychać miks. Jak z odległości ok 3 metrów od wzmacniaczy kogoś nie słychać, to znaczy że albo ktoś jest za cicho,albo ktoś jest za głośno.

Jak nie słyszę całości, to nie potrafię grac. Nie ta dynamika, nie ta artykulacja, nie ten feeling, tylko maszynowe odbębnienie tego co jest do zagrania a najbardziej idiotyczna rzecz jaką może zrobić muzyk to niesłuchanie innych tylko "koncentrowanie się na tym co ma do zagrania" (tak, grałem z takimi).
Odpowiedz
#9
Podstawy wynikają z prostej fizyki i logiki. Wzmacniacza nie ustawiać plecami do ściany, zwłaszcza dłuższej bo skutkuje to odwróceniem go przodem do takiej samej ściany co powoduje odbijanie się fali, nakładanie odbitej na tą prosto z głośnika i w rezultacie hałas. Jeśli róg jest zajęty to chociaż pod kątem przy ścianie. Dobrze jest wyeliminować wszystko co może się wzbudzać (szczególnie trudne jak się gra w kilka zespołów w jednej salce). Perkusja na dłuższej ścianie to też kiepski pomysł. Sporo takich prawideł jest ale ja nigdy się tego nie uczyłem tylko mówię z doświadczeniaWink
Odpowiedz
#10
(09-23-2011, 11:11 AM)MrPapaBear napisał(a): Perkusja na dłuższej ścianie to też kiepski pomysł. Sporo takich prawideł jest ale ja nigdy się tego nie uczyłem tylko mówię z doświadczeniaWink

A ja ze swojego doświadczenia mówię, że perka pod dłuższą ścianą (zmienialiśmy układ parę razy, żeby znaleźć "złoty środek"). Dynamika idzie na boki bardziej z zestawu, niż do przodu. Poza tym, jeśli grasz w DOKP (coś mi świta, że jesteśmy z tego samego miasta), to w kilku salkach ludzie doszli do identycznego spostrzeżenia...
Piece pod skosem do płaszczyzn. I jak się da (kubatura sali), to bardzo podoba mi się koncepcja, jaką zasugerował Mazdah.
Odpowiedz
#11
+ Omson i Mazdah
Bas w narożniku sali skutkuje bardzo dobrym rozchodzeniem się po całej sali.
Odpowiedz
#12
(09-23-2011, 11:27 AM)OMSON napisał(a):
(09-23-2011, 11:11 AM)MrPapaBear napisał(a): Perkusja na dłuższej ścianie to też kiepski pomysł. Sporo takich prawideł jest ale ja nigdy się tego nie uczyłem tylko mówię z doświadczeniaWink

A ja ze swojego doświadczenia mówię, że perka pod dłuższą ścianą (zmienialiśmy układ parę razy, żeby znaleźć "złoty środek"). Dynamika idzie na boki bardziej z zestawu, niż do przodu. Poza tym, jeśli grasz w DOKP (coś mi świta, że jesteśmy z tego samego miasta), to w kilku salkach ludzie doszli do identycznego spostrzeżenia...
Piece pod skosem do płaszczyzn. I jak się da (kubatura sali), to bardzo podoba mi się koncepcja, jaka zasugerował Mazdah.

Grywałem długi czas w różnych składach (między innymi i głównie z Radkiem- pałker Fanthrash, Psychofobia, Coffins, WeAreDead), teraz siedziałem we Wrocławiu dłuższy czas i przyjechałem w rodzinne strony wypocząć. Może nie z tego samego miasta (Opole Lub) ale daleko nie jestWink

Salki w DOKP są jakie są, większość to maleńkie klitki, w których gnieździ się zazwyczaj więcej niż jedna kapela więc nie ma bardzo jak rozplanować czegokolwiek. Dalej byłbym za tym żeby perkusistę sadzać w kącie bo na dłuższej ścianie jest bardzo głośno a na krótszej studnia. Ewentualnie zrobić mu kąt między wzmacniaczami ustawionymi w kątach sali. Tomy, werbel i blachy są i tak ustawione pod kątem, chodzi najbardziej o stopę. Przykład lubelskiego Ragnarocka, scena na dłuższej ścianie (o ile nic się nie zmieniło) i nic nie słychać prócz odbitej ściany dźwięku z której nie da się czasem nawet wokalu wyłapaćWink
Oczywiście ważne są proporcje ścian długa-krótka. Jeśli różnica jest duża efekt słychać znacznie mocniej.
---
Stawianie jednych paczek wyżej niż innych też jest logiczne- fale nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Ustawiania EQ nie poruszam bo raz- powinien służyć do oddudniania a nie do kreowania brzmienia a dwa, że chyba nie o tym wątek.
Odpowiedz
#13
(09-23-2011, 12:15 PM)MrPapaBear napisał(a): Stawianie jednych paczek wyżej niż innych też jest logiczne- fale nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Bardzo logiczne.
Tylko jakich paczek? Bo ani paczki basowe, ani tym bardziej gitarowe nie lubią podnoszenia.
W większości przypadków zwyczajnie nie mogę tego słuchać. Bas po prostu traci cały dół, tak jakbym sobie skręcił obydwoma EQ kompletnie do zera, ale gitarowe to po prostu tragedia bo tak wwiercają się w uszy, że po 15 minutach grania jestem głuchy.

U nas górą idzie tylko wokal.
Odpowiedz
#14
(09-23-2011, 12:15 PM)MrPapaBear napisał(a): Stawianie jednych paczek wyżej niż innych też jest logiczne- fale nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Gdyby fale rozchodziły się w płaszczyźnie, to może i ten argument by był logiczny
Nie będziesz tam jakimś poetą
Tylko najgorszym na świecie...

Polubcie Spare Bricks na fb Wink
www.sparebricks.pl

Odpowiedz
#15
(09-24-2011, 08:49 AM)JA_cek napisał(a):
(09-23-2011, 12:15 PM)MrPapaBear napisał(a): Stawianie jednych paczek wyżej niż innych też jest logiczne- fale nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Gdyby fale rozchodziły się w płaszczyźnie, to może i ten argument by był logiczny

+1

Misiu, fizyka w liceum się kłaniamrgreen
obrazki się zesrały.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości