(01-16-2011, 11:05 PM)bratekr napisał(a): Baton - zacny Trace, pozazdrościć i pogratulować. Jak Ci się sprawuje ten Eden w porównaniu do Trejsa? Ostatnio waham się w wyborze między nimi a NB i Demanu.
Chętnie się wypowiem na ten temat, ale nie miałem jeszcze okazji porządnie ich porównać. W weekend zabieram cały sprzęt do domu, aby na spokojnie się tym pobawić i zdecydować którą pakę zostawić.
Z tego co na szybko usłyszałem, to obie paki grają mocno środkiem i są bardzo głośne (paczki które miałem w ostatnich miesiącach ustawiłbym pod względem głośności tak: Eden > TE1048 >> Ampeg 810e > Ampeg 410hlf). Trejs ma jakby naturalniejszy sound, a Eden w porównaniu do niego brzmi (jak to ujął mój bębniarz) "jak paka na sterydach". Na pewno ma więcej dołu i górnego środka (co do góry to się nie wypowiem, bo w obu skręciłem gwizdek na 0).
Co do tego czy wybrać NB/DMNF czy sprzęt w stylu TE/Eden, to zależy głównie od tego czy przywiązujesz się do sprzętu i na ile jesteś w stanie się pogodzić z ewentualną stratą przy sprzedaży. Ja się do sprzętu nie przywiązuję i na pewno nie kupiłbym nowej paczki (a tym bardziej "naszych" producentów, pomimo tego że na pewno b.dobrze brzmią). Wolę kupić używany sprzęt, na którym nie stracę jeżeli mi nie podejdzie.
(01-16-2011, 11:19 PM)paka napisał(a): (01-16-2011, 09:43 PM)gsb napisał(a): obie paki kryte kocem, dżizaz, bez kitu, ale sprzet za taka kase powleczony tym gównem wygląda jak porażka (IMHO)
to bylo takie mocne, ze az mi sie zal batona zrobilo 
Niepotrzebnie
Dla jednych porażką jest paczka w kocu, a dla innych (np. dla mnie) porażką jest lodówa Ampega, która pomimo tego że ma piękny tolex i daje +100 do lansu na scenie, to:
- jest mega-nieskuteczna, każda topowa paczka 410 (jak np. Trejs czy Eden) daje więcej dźwięku i kładzie ją na łopatki pod tym względem. Żeby 410 było głośniejsze niż 810, to chyba coś jest nie tak??
- cięzka jak sam skurwysyn, a do tego genialny producent nie pomyślał o tym żeby zrobić boczne rączki (!!) - dzięki temu noszenie tego zapewnia niezapomniane wrażenia (poprzedni właściciel pokazał mi jak u niego w kapeli sobie z tym radzili - ten kto nosił dolną część paki trzymał ją za 2cm gumowe nóżki

)
- zamiast normalnego grilla ma siatkę, która jest piękna ale (o ile nie masz kejsa tylko np zwykły pokrowiec) nie zabezpieczy Ci w żaden sensowny sposób głośników przy mocniejszym uderzeniu
- obłazi z tolexu niczym trędowata
Miałem i sprzedałem w pizdu po 2 tygodniach, dziękuję dobranoc.
(01-17-2011, 01:33 PM)karolnroll napisał(a): XST czy XLT???
XLT. XST wizualnie można rozpoznać po tym, że nie ma górnego bass-reflex'u.