Dobra próba nie jest zła ;)
#16
Mój bazowy band to trio, więc jeśli mamy jakieś koncepcje "sekcyjne" to czas na próbie wystarczy. Drugi skład to Big Band i tu już trzeba z bębniarzem raz na jakiś czas się umówić.

Wyżej już wiele napisano. Ja jeszcze dodam że próby w trio gramy albo z klikiem razem, albo garowy ma klik na uszach. Inaczej prób nie gramy w zasadzie. To bardzo dużo daje. Mały skład jest fajny, bo nie ma pieprznika na próbie i mimo że te próby gramy niezbyt długie to udaje się coś na nich wypracować.
Ważne żeby się na wzajem szanować. Jak ktoś ma z czymś problem to pomagamy go rozwiązać.

Co do soundu na próbie to niestety trudny temat. W trio nie ma z tym problemu, w większych bądź mocniejszych składach był z tym kłopot. Zwłaszcza za czasów jak grałem metal (jeszcze jako bębniarz).
Poziomów i brzmienia trzeba słuchać. Raczej trzeba się dostosować do perkusisty, a ten musi grać "cywilizowanie" a nie łoić jak kretyn.
Ja szukam pasma, którym się przebiję. Z regóły górę i środek mam zajęty: w trio przez gitarę, w bandzie przez tuzin dęciaków. To w zasadzie determinuje ustawienie brzmienia. Nie musi brzmieć "ślicznie i perliście" tylko być wyraźne i trzymające się reszty.
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.

Odpowiedz
#17
(08-28-2012, 05:45 PM)herp napisał(a): Jak wykreować swój sound tak, aby 'siedział'? Tzn. w kontekscie miksu osiągnąć 2 rzeczy

1. Słyszeć się [szczególnie w kontekscie live/próby]
2. Podpierać Miks.
Podzielic sie pasmami w zespole.
do 50Hz jest stopa,
pasmo basu to między stopą, a gitą - około 180-250Hz jest kluczowe dla 'punchu'
między 1, a 2kHz mamy agresywny, przecinający sie środek (podbija gitary)
około 3kHz to 'dzwonek' spod kostki, lub obicia o progi
wyżej już zaczynaja się blachy, a bas dorabia 'powietrze' do miksu, to już szelest z gwizdka

(08-28-2012, 05:45 PM)herp napisał(a): Przykładowa sytuacja: gitarzysta rozkręca gałkę bass w piecu na full. Wiadomo, że takiego trzeba zastrzelić lub doedukować, bo zabiera nam pasmo, tyylko dlatego, że uważa, że gitara ma mało mięcha.
Wyciąć z basu okolice 500Hz (pasmo powyżej 'punchu', a poniżej 'agresora').
Nagle gitary staną się czytelne i mięsiste, wtedy mozna poprosic gitarula o lekkie ściszenie, lekkie ściągnięcie gałki bass, a nawet o podbicie środka. Może się zdziwić, że jest mięcho, a Ty po prostu oddasz mu pasmo, w którym on ma mięcho, a bas wali kartonem :)

(08-28-2012, 05:45 PM)herp napisał(a): Właśnie, druga kwestia, to właśnie to - jak głośno powinno grać się próby?
IMHO Głośność koncertowa nie ma sensu. Przynajmniej cały czas.
To nie na próbie ma być głośno jak na gigu..
to na gigu ma być cicho jak na próbie.

Ma być najciszej jak się da przy danym pałkerze.
Wtedy najdłużej będziecie słyszeli wszystko.
I nie ma 'podgłośniem siem' w czasie próby. Nie ma!
Jak przestajesz się słyszeć to znaczy, że byliście za głośno od początku. Ergo - dopracować pasma.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#18
Cały ten temat moim zdaniem powinno się gryźć z innej strony. Czym innym są próby kompozycyjne//aranżacyjne, które na zachodzie odbywa się głównie w studiach nagraniowych / miejscach przygotowanych jak studia nagraniowe, czym innym próby live. Staram się wprowadzać taką zasadę, że

1) Jeśli komponujemy materiał, to najważniejszy jest komfort + selektywne brzmienie. Tutaj zazwyczaj pracujemy w mocno wygłuszonych (nawet "przegłuszonych") warunkach, żeby nikt się specjalnie nie męczył, wszyscy się słyszeli. Dobrze przygotowane pomieszczenie i rozsądna głośność załatwia praktycznie cały problem. Tutaj tak naprawdę szukasz brzmień, pomysłów i rejestrujesz każde możliwe podejście.

2) Jeśli przygotowujemy się do koncertów, odbywamy live reharsal. Najpierw w warunkach ćwiczeniowych milion razy przegrywamy materiał (bądź każdy opanowuje go sam). Dopiero potem należałoby się zamknąć w miejscu przypominającym te w których będziemy grać, z FOHem, odsłuchami i realizaorem. I to tu odbywa się magiczne "robienie" brzmienia. Za to brzmienie odpowiada w takim samym stopniu szef muzczny zespołu, intrumentaliści i realizator. Tutaj dobieramy mikrofony, ustawiamy brzmienie >>>POD KĄTEM FOHa<<<, decydujemy co i jak powinniśmy słyszeć na scenie itp itd. To są próby stricte produkcyjne, bez takiego podejścia ciężko dogonić moim zdaniem zachód, niestety.

Ja funkcjonuje w bardzo komfortowej sytuacji - numery powstają i są aranżowane w domu. Polecam każdemu kto nie gra muzyki improwizowanej - kilka tygodni nauki obsługi DAW, jeden mikrofon i interfejs audio.

Pomyślcie też mniej konwencjonalnych rozwiązaniach - mixer + słuchawki dla każdego? Bardzo fajna opcja, robiłem, grało się ekstra, idealne do komponowania, ale kilka złotych trzeba zainwestować.
Odpowiedz
#19
(08-28-2012, 07:22 PM)Burning napisał(a): Podzielic sie pasmami w zespole.
do 50Hz jest stopa,
pasmo basu to między stopą, a gitą - około 180-250Hz jest kluczowe dla 'punchu'
między 1, a 2kHz mamy agresywny, przecinający sie środek (podbija gitary)
około 3kHz to 'dzwonek' spod kostki, lub obicia o progi
wyżej już zaczynaja się blachy, a bas dorabia 'powietrze' do miksu, to już szelest z gwizdka

Teoria jest piękna i prosta, ale jak to wprowadzić?
Perkusja gra w takich pasmach w jakich gra - możliwości jej wystrojenia są dość wąskie, piece gitarowe mają korekcję na zasadzie bas-środek-góra (i nie wiadomo gdzie jest centrum częstotliwości dla poszczególnych pokręteł), często jeszcze sprzężoną w jakiś wynalazek typu fenderowy tone-stack.
Odpowiedz
#20
jak wprowadzić?
na zasadzie less is more
jeśli coś się gryzie - wytnij u siebie, poprawisz słyszalność innego, on może wtedy uciąć gdzie indziej
zaczyna być ciszej i czytelniej
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#21
No u nas w trio doszliśmy teraz do momenty, że na następnej próbie siadamy i "wycinamy". Musi się to współbrzmienie zgadzać.

Handy mądrze pisze. Na próbach, gdzie komponujemy często gramy na słuchawkach. Wystarczy prosty wzmacniacz słuchawkowy (my mamy behringera za 300, 4 kanały, 8 wyjść), który świetnie spełnia swoją rolę. Problemem okazał się powrót do brzmienia z głośników, gdzie niektóre patenty przestały się zgadzać - tu zaczyna się drążenie w brzmieniu lub rearanżacja.

Ps. Pierwszy krok do polepszenia 'współpracy' w tym składzie - wcisnąłem ultra lo;)
Odpowiedz
#22
(08-28-2012, 10:58 PM)billbo napisał(a): Handy mądrze pisze. Na próbach, gdzie komponujemy często gramy na słuchawkach. Wystarczy prosty wzmacniacz słuchawkowy (my mamy behringera za 300, 4 kanały, 8 wyjść), który świetnie spełnia swoją rolę. Problemem okazał się powrót do brzmienia z głośników, gdzie niektóre patenty przestały się zgadzać - tu zaczyna się drążenie w brzmieniu lub rearanżacja.

A jak sobie w takim kontekscie radzić z bębnami, bo nie widzę tradycyjnej perkusji jakoś w tym?
Odpowiedz
#23
Zbierana jednym mikrofonem. Mamy w arsenale electrovoice'a, który całkiem przyjemnie sobie z tym radzi.
Odpowiedz
#24
Tak jak pisze Handy, próba na słuchawkach monitorowych - świetna sprawa. Przy okazji załatwia też problem złych akustycznie sal. Grając tak próbę od strony brzmieniowej lubię surowiznę, żeby prawda była .
Lekcje gry na gitarze basowej - stacjonarnie i online. Dołącz do tysięcy zadowolonych klientów. Już dziś powiedz "tak" swej przyszłości! Smile 
e-mail: mgmg@poczta.onet.pl 
Odpowiedz
#25
Próbownia mojego nowego bandu wygląda tak
[Obrazek: 563501_109494019183812_2066181746_n.jpg%5D]

Tak wiem, mniejsza od niejednego wychodka :D no ale gdzieś trzeba czcić szatana :D
I teraz pytania:
1. Jakie częstotliwości mogą się wzbudzać w tak małych klitkach.
2. Czy są jakieś zasady, żeby się dobrze słyszeć w takich warkunkach (wokal/bas/gitara (na razie 1 i będę namawiał zespół, żeby tak zostało, bo nie widzę potrzeby, żeby było 2 gitarulów w takiej muzyce) no i szalony bębniarz).
3. Jak z głośnością ? Powiedzieć bębrzniarzowi, żeby się trochę ogarniał czy może lepiej ustawić częstotliwości itp. ? Doradźcie, bo dzisiaj oprócz jakichś tam pobrzdękiwań i wiatru z paki nie słyszałem absolutnie nic.

Jakie macie patenty, jak ogarniacie całą tą gałkologię ? Czy są jakieś podstawowe zasady co do ustawiania brzmienia/głośności poszczególnych instrumentów/wokali w salkach ?
Odpowiedz
#26
1) to już zalezy od dokładnych wymiarów sali
2) nie za głośno i podzielic się pasmami
3) ewidentnie włazicie sobie pasmami z gitarą i dla Ciebie został sam najniższy dół..
SR wybitnie środkowym wiosłem nie jest, agresywnej góry nie masz (flaty), więc jak gitarul ma dużo dołu, to zjada twój dolny środek..
niech podbije MID, a lekko odpuści LOW, a Ty zobacz, który z 5poz środka ładnie się przecina (w takiej muzie sprawdziłbym 3 i 4 jeśli grasz bez ultra-low na ampegu i koniecznie włącz bright)
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#27
Właśnie o to chodzi, że on bass wyciął prawie na maksa środek miał na 3cią a górę na 4ą mimo to coś nie żarło (może za głośno ? ma lampę i 4x12) - podbiłem wysoki środek (tzn. 800 na 5 poz przełączniku i 900 na eq) bass na 3cią góra 12ta - w basie wszystko płasko. No i gram bez u-low. Coś tam się przebijało czasem ale więcej było wiatru niż soundu. Ok w każdym razie sprawdzę w niedziele na następnej probie. Dzięki ;)

Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie co do ukręcania brzmienia w moim przypadku to byłbym bardzo wdzięczny za pomoc ;)
Odpowiedz
#28
ściągnij dół na 12 albo i 11, a podbij pierwszy lub drugi środek jeśli chcesz tłusto, a 3 lub 4ty jak chcesz 'dzwona'
pozyycja 5 to 3kHz.. na flatach już tam nie masz pasma praktycznie
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#29
(09-19-2012, 10:04 PM)jb90 napisał(a): Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie co do ukręcania brzmienia w moim przypadku to byłbym bardzo wdzięczny za pomoc ;)

Proponuję zacząć od wsłuchania się w sound obydwu gitar (nie graj z nimi numeru po prostu, tylko słuchaj). Oceń, czy dobrze je słychać, czy się nie gryzą itd. ewentualnie zaproponuj korektę. Dopiero po tym, posłuchaj jeszcze raz i oceń, jakiego pasma tu jeszcze brakuje, żeby była pełnia szczęścia. I tutaj wchodzisz Ty

Sprawa jest prosta - albo znasz swój własny sprzęt, albo przyjdź sam na salkę i się z nim zapoznaj. Mówię tutaj o "wyczuciu" - czym jak ruszyć (tylko nie ruszaj wiesz czym ;) ), aby uzyskać dany efekt. Preamp w MM wlicza się do tego.

I to jest meritum całej sprawy kolego. Have fun! :D
Odpowiedz
#30
Zadam moze glupie pytanie ale slyszalem rozne opinie i sam nie wiem.

W manualu wzmaka ustawienia przykladowe wzmaka pokazuja iz ma sie master na full a glosnosc regluje gainem. Czy tak o nalezy robic ?

Czy np. master na 50% i pozniej gain ?

Czy jak jest master na 100% to kolumna dostaja makismum mocy czy to zalezy od innych ustawien ?

"Believin' all the lies that they're tellin' ya
Buyin' all the products that they're sellin' ya
They say jump and ya say how high
Ya brain-dead Ya gotta fuckin' bullet in ya head"
RATM 1992
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości