Liczba postów: 6389
Liczba wątków: 67
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
7
z tego co slysze na prupkach to zupelnie inne wiosla
Cenowo też się różnią i to sporo
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
No różnica jest o prawie tysiaka, ale moim zdaniem to wiosła tej samej klasy, z tym, że w tym laklandzie są kiepskie pikapy i wypadałoby je wymienić na np jakieś aero. Tam są najtańsze bartki jakie w ogóle są, dobre pikapy montują dopiero od 02-jek, mimo to moim zdaniem to obecnie najlepsze wiosła w tych przedzialach cenowych, moze i będą wymagały drobnej kosmetyki (szlif progów, setup), ale o tym możemy się cieszyć zawodowym wiosłem! G&L dla mnie to idealny bas do grania rocka, a lakland jest bardziej popowy - taki bas dla sidemanów, ale myśle, że oba basy jakoś sobie poradzą w różnych sytuacjach muzycznych.
Liczba postów: 178
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
07-03-2010, 06:32 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-03-2010, 06:32 AM przez Lechoo80.)
Tu próbki nagrane przez grozę:
http://fatbellyfamily.pl/downloads/gl_l2000_tribute.mp3
moim zdaniem ten bas urywa jaja!!!!
Fender Jazz Bass Ventures Limited Edition -> Ampeg SVT III-> Deathmanufacture-> Ibanez LU 20 -> Ernie Ball Strings
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
zajebisty ma pomruk w dole, weź tu się nie słysz na próbach;d
Liczba postów: 351
Liczba wątków: 6
Dołączył: May 2010
Reputacja:
0
cholera.. gas...
A mój GAS trochę odpuścił. Maczos nie odpisuje i za dużo ludzi się jara tym wiosłem
Liczba postów: 4241
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
07-03-2010, 09:05 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-03-2010, 09:16 AM przez goly.)
Ja gasuje na ta maszyne od... nie pamietam kiedy. Najpiekniejsze, ze dzieki zastrzykowi finansowemu jestem o krok od kupna. Ale nie kupie, jak nie bede mogl wziac w rece chocby czterostrunowca! Mialem Munchowego ( ) G&La USA w lapie, ale to sie nie liczy ze wzgledu na setup, ktory mi uniemozliwial skuteczna zabawe
Chlopcy, ma ktos z was pieciostrunowca? Leci na leb?
Mazdah - a preclami ilu sie jara?
Liczba postów: 2409
Liczba wątków: 10
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
2
Ja się tym wiosłem od dawna interesowałem, ale gdzieś na talkbassie wyczytałem, że są w cholerę ciężkie i odpuściłem. Nie wiem jak z tym naprawdę bo w łapach nigdy nie miałem.
Liczba postów: 16400
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
3
@goly: musimy się ustawić u Basstarda. Umawiam się z nim i z Pendim już miesiąć ;/ Muszę się w końcu zebrać i podskoczyć.
Gram na nerwach.
Liczba postów: 1409
Liczba wątków: 40
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
(07-03-2010, 06:32 AM)Lechoo80 napisał(a): Tu próbki nagrane przez grozę:
http://fatbellyfamily.pl/downloads/gl_l2000_tribute.mp3
moim zdaniem ten bas urywa jaja!!!!
No própka jest pierwsza klasa, zajebiste zuo - chrumka do tego niemiłośernie. Ale też trzeba pamiętać, że to groza nagrywał, więc musi napier^^^^ grać
Ale czy mnie się wydaje, czy jest podcięty górny środek w EQ na tej prupce?
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
07-03-2010, 09:49 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-03-2010, 10:05 AM przez groza.)
Nicht. Żadnego eq.
Prosto w linię, lekki kompresor (1,8:1) działający jako limiter - trochę z głośnością przesadziłem i słychać clip tu i tam, ale to nie zmienia za dużo.
Generalnie te pickupy brzmią bardzo specyficznie - nikt inny chyba takich nie robi - MFD. Olbrzymi poziom sygnału - emg aktywne prawie dotykające strun to są przy nich po prostu cichutkie - i nie przesadzam to pisząc. Różnica w poziomach jest kolosalna. Bez preampu te MFD są bardzo ciemne, vintage, zero górki, ale z buforem już normalniej. Niemniej marcusowej szklanyi to ten bas sam z siebie nie ma i raczej nie o to w nim chodzi.
Inna sprawa, że on nawet na sucho jest bardzo dynamiczny, taki nie wiem skoczny - dobre drewno dali, to nie gra samym pickupem, jakby nie był zajebisty. Tu niech się nowy właściciel wypowie też - ma go od wczoraj to pewnie już pograł
Dla porównania Jabba przy nim rezonuje pełniej, mocniej czuć w ręce wibracje gryfu, ale bez takiego ataku, a be5 brzmi dużo równiej i ma więcej do powiedzenia w górnych rejestrach. W gęstym miksie (gtarul + klawisze obaj pełnym pasmem jadący) jaki mam zazwyczaj w FBF wolę mayo, ale do rzeczy gdzie jest więcej miejsca na bas to z pewnością sprawdzi się bardzo fajnie. Ja sobie odkładam właśnie na l2500, korci mnie może by do usa dozbierać używki jakiejś.
Faktycznie taki mroczny, z lekko zdławionym wysokim środkiem ten basik. Mój precel to przy nim żyleta, a mam teraz założone ponad dwuletnie Hi-Beamy... chociaż może to GK tak rozjaśnia.
Mazdah, jak jakimś cudem znajdziesz się na Śląsku to w centrum Katowic powinny wisiec jeszcze 3 G&L . Podpiołem swojego czasu SB-2 tribute do zestawu Hartke ha3500 i paki hydrive hartke 410.
G&L wydał mi się przede wszystkim bardzo równy, czytelny nie za ciężkawy w dole, pracujący sporo niskim środkiem, coś jak mój jesionowy Ibanez Blazer. Gitara wypadła też bardzo solidnie moim zdaniem w kwestii wyglądu, ładnie dopracowana w każdym szczególe, aczkolwiek to tylko skromne testy były
|