05-30-2010, 09:04 AM
OK. Fczoraj dzięki Herpowi wszedłem w posiadanie 1 i 3/4 setu Chromów D'Addario. Bardzo niechętnie zdjąłem swoje ukochane Labelle (tak, po tygodniu roundy znów mi się znudziły) i ... cóż wydaje się że to może być niezły kompromis między tym co lubię, a tym co siedzi w rozbudowanym, rockowym składzie.
Chromy, rozmiar 40-95, są bardzo żywe, dynamiczne. Nie mają za wiele dołu, ale też nie mają za grosz tego specyficznego "dzika" w dolnym i dolnośrodkowym paśmie. Za to mają świetny sustain. Pod łapą leżą bardzo ładnie, ale miejscami czuć chropowatość, tak jakby płaskownik był nierówno położony albo odległości między poszczególnymi zwojami były różne.
Ciutkę mocniej ciągną od roundów DR Hibeams 40-100, ale i tak zaliczam je do bardzo miękkich. Cholernie uniwersalne strunki.
Labella 760FL, rozmiar 43-104. O ile chromy można nazwać "dniem", tak Labella to ciemna, ciemna noc Bardzo ciemne brzmienie, bardzo silne "fundamentalne", nie za długi sustain, przepotężny, brudny growl - taki typowy dziki dzik. Dużo dołu, środka, kompletny brak góry ;] Nie na każdym piecu i nie na każdej paczce zagrają. Bardzo lubią skręcone tony, nie potrzebują żadnych gąbek czy tłumików. Pod palcami leżą po prostu świetnie, idealnie gładkie, odpowiednio sztywne choć niezbyt sprężyste. Perfekcyjne struny do groovów czy walkingów.
A roundy są do bani! Może i brzmią fajnie (chociaż szybko się nudzą) ale pod palcami leżą mi po prostu fatalnie. Jakieś takie mientkie sprężyny
Chromy, rozmiar 40-95, są bardzo żywe, dynamiczne. Nie mają za wiele dołu, ale też nie mają za grosz tego specyficznego "dzika" w dolnym i dolnośrodkowym paśmie. Za to mają świetny sustain. Pod łapą leżą bardzo ładnie, ale miejscami czuć chropowatość, tak jakby płaskownik był nierówno położony albo odległości między poszczególnymi zwojami były różne.
Ciutkę mocniej ciągną od roundów DR Hibeams 40-100, ale i tak zaliczam je do bardzo miękkich. Cholernie uniwersalne strunki.
Labella 760FL, rozmiar 43-104. O ile chromy można nazwać "dniem", tak Labella to ciemna, ciemna noc Bardzo ciemne brzmienie, bardzo silne "fundamentalne", nie za długi sustain, przepotężny, brudny growl - taki typowy dziki dzik. Dużo dołu, środka, kompletny brak góry ;] Nie na każdym piecu i nie na każdej paczce zagrają. Bardzo lubią skręcone tony, nie potrzebują żadnych gąbek czy tłumików. Pod palcami leżą po prostu świetnie, idealnie gładkie, odpowiednio sztywne choć niezbyt sprężyste. Perfekcyjne struny do groovów czy walkingów.
A roundy są do bani! Może i brzmią fajnie (chociaż szybko się nudzą) ale pod palcami leżą mi po prostu fatalnie. Jakieś takie mientkie sprężyny