Liczba postów: 5661
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
2
(01-24-2011, 08:37 PM)JAACA napisał(a): Próbowałem tez lewą łapą ale ciężko się przestawić :) grając palcami tłumie wszystko prawą ręką paktycznie :)
A widzisz: mi to nie sprawiało problemów, gdyż nawet grając palcami tłumię lewą ręką :)
(01-24-2011, 08:41 PM)Brylant napisał(a): (01-24-2011, 08:37 PM)JAACA napisał(a): Próbowałem tez lewą łapą ale ciężko się przestawić :) grając palcami tłumie wszystko prawą ręką paktycznie :)
A widzisz: mi to nie sprawiało problemów, gdyż nawet grając palcami tłumię lewą ręką :)
Tłumienie obydwiema jest ważne. Podstawa to lewa ręka, ale na pustych bez umiejętności tłumienia z prawej nie da się. Jak dla mnie, takie czynniki jak tłumienie odbywają się poza myśleniem, automatycznie... Trzeba się słuchać - jak coś się wzbudza, to nie szukamy panicznie spoglądając na ręce, tylko odruchowo korygujemy tłumienie.
Technika z tłumieniem strun poniżej mnie osobiście nie jest potrzebna - 90% odbywa się po stronie lewej ręki w kwestii tłumienia... Ale jeśli się to sprawdza - to czemu by nie? ;)
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
01-22-2013, 01:23 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-22-2013, 01:34 PM przez groza.)
Spędziłem ostatnie pół roku grając prawie wyłącznie kostką, w tym miałem crash-course 2 tygodnie przed studiem w trakcie których poniżej 8h grania dziennie nie schodziłem (na tym etapie umiałem grać dokłądnie 1 numer na 1 strunie - nic więcej!). Spisuję parę osób dla ludzi którzy tak jak ja grali wcześniej wyłącznie palcami:
1. najważniejsza sprawa to ciągły, płynny ruch nadgarstkiem (jak się jest metalem - przedramieniem;) - tak jakby się ciągle grało 16tkami (dokładnie tak jak się funk gra na gicie) - jeden chuj czy grasz nutkę czy nie, łapa ma się ruszać ciągle. Bez tego nie da się chyba grać dobrze.
Bardzo ułatwia granie równo i ogólnie wszystko ułatwia. Trzeba się przełamać bo pierwszy miesiąc-dwa będzie się ciągle jebać, każdego numeru musiałem się tak nauczyć od nowa czasami poświęcając parę godzin na doliczenie się w gąszczu pauz i różnych podziałów jak mam zagrać.
potem jest już pięknie - gra się samo nie trzeba myśleć kompletnie o podziałach - jak ruch się zgadza, to podział też. Pomagam sobie stukając kostką o rampę czasami, ale ruch ciągle w domyśle ten sam.
W graniu z palca jest odwrotnie - gra się małymi krótkimi ruchami z ekonomią ruchu, a potem ręka ma nic nie robić. To największa zaleta grania kostką - gra się przez to po prostu kompletnie inaczej pulsacyjnie.
2. Kostka dwoma palcami, niech leży na zgięciu kciuka - będzie pewniej. Reszta luźno, bo jest potrzebna przy tłumieniu.
3. Najdziwniejsza sprawa - można grać zajebiście lekko a dalej brzmi jak należy - jest atak, górka, wszystko na miejscu a do tego wyraźnie większa masa i dół.
4. Struna H jest na maksa przejebana, downstroke i upstroke brzmią kompletnie inaczej i jest to większa różnica niż przy pozostałych, cieńszych strunach - trzeba to brać pod uwagę, jak kiedyś wyćwiczę to się zgłoszę. Im mocniej się gra tym moim zdaniem jest z tym gorzej. Mam jeden numer z paroma zagęszczonymi 16tkami w 140bpm - póki co na H nie umiem tego 10 razy pod rząd równo zagrać (na pozostałych strunach i gitarze - nie ma tego problemu) - drut jest za gruby i bezwładny. Raz w życiu kupię jakieś grubsze struny i może to coś zmieni, ale wątpię.
5. Grubość kostki przerobiłem od 0,6 do 2 czy 3mm - mam ich w domu ze 30 jak nie więcej. Stanęło na tym co od samego poczatku mi Gruby kazał kupić - dunlop 1,14mm (tylko maxgrip nie nylon). Sądzę, że to dobry punkt wyjściowy. Jest sztywna, więc nie ma bezwładności, ale nie ma na tyle grubych krawędzi by się atak psuł.
Liczba postów: 3857
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
2
Właśnie nie można grać bardzo cienką kostką, bo struny stawiają większy opór w porównaniu do strun np w elektryku. Z tego samego względu trzeba inaczej atakować niż elektryka :).
Ogólnie kostką jest łatwiej grać niż palcami, kostka więcej wybacza. Nie ma aż takich problemów z artykulacją.
Najlepiej jest opanować wszystkie techniki i stosowac je tam gdzie sie sprawdzają. Przez 3 pierwsze lata grałem dużo kostką, bo mialem taki zespół ostatni rok to praktycznie same palce. Wszystko zależy od stylistyki i brzmienia.
I to o czym Groźny nie wspomniał, bo pewnie zapomniał- lepiej jest grać mając bas w okolicach jaj niż pod pachą.
fender -> fender -> fender
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
Artykulacja jest dla mnie równie wymagająca - dwa miesiące grałem parę razy w tygodniu po 2-3 godziny z bębniarzem grając prawie same ghost notey - żeby down i up brzmiały podobnie do siebie barwowo i dynamicznie.
Dynamicznie nie wybacza nic - mam głośno ustawiony piec, dużo gainu - gram kostką lekko i każda niedokładność jest bardzo wyraźna. Palcami gram mocniej - kompletnie inny puls, punkt.
Jeszcze długa droga przede mną.
Ja się cieszę, że się tego uczę - jakieś tam teorie, że prawdziwy basista gra palcami mnie serdecznie pierdolą i mam kolejne pytanie na które mogę odpowiedzieć "jasne" a, nie "wiesz co, nie umiem bla bla bla".
Liczba postów: 8904
Liczba wątków: 52
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
9
Jak pograłem chwilę kostką to usłyszałem "nie graj kostką" ;) Dobrze by było się kiedyś nauczyć, brzmienie jest bardzo ok :) Swoją drogą Groza: Co Cię skłoniło do przesiadki na kostkę?
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
01-22-2013, 01:51 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-22-2013, 02:02 PM przez groza.)
Dostałem telefon: "Nagrasz mi basy na płytę solową? Tylko kostką trzeba, sesja za 2-3 tygodnie. Dasz radę?"
Wcześniej grałem w sumie tylko 1 numer na koncercie, czasami może też cover jakiś.
Z palca nie zrezygnowałem, w drugim zespole jest pół na pół - każdy numer sprawdzam tak i siak.
Liczba postów: 3857
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
2
01-22-2013, 02:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-22-2013, 02:19 PM przez Bolem.)
(01-22-2013, 01:43 PM)groza napisał(a): Artykulacja jest dla mnie równie wymagająca - dwa miesiące grałem parę razy w tygodniu po 2-3 godziny z bębniarzem grając prawie same ghost notey - żeby down i up brzmiały podobnie do siebie barwowo i dynamicznie.
Dynamicznie nie wybacza nic - mam głośno ustawiony piec, dużo gainu - gram kostką lekko i każda niedokładność jest bardzo wyraźna. Palcami gram mocniej - kompletnie inny puls, punkt.
Oczywiste ze jest dla Ciebie równie wymagające. Ile czasu grasz palcami a ile kostką? :)
Ja gram porównywalnie dobrze palcami i kostką i mi kostka brzmi czyściej.
edit: zresztą nawet gitarzysci to potwierdzają, kiedy na pytanie "ciezko grac na basie?" odpowiadam im "tak jak na gitarze palcami". Grałem sporo i na tym i na tym wiec wiem :)
fender -> fender -> fender
(01-22-2013, 01:51 PM)groza napisał(a): Dostałem telefon: "Nagrasz mi basy na płytę solową? Tylko kostką trzeba, sesja za 2-3 tygodnie. Dasz radę?"
Wcześniej grałem w sumie tylko 1 numer na koncercie, czasami może też cover jakiś.
Z palca nie zrezygnowałem, w drugim zespole jest pół na pół - każdy numer sprawdzam tak i siak.
Pograj sobie ósemki triolowe przy riffie rozłożonym na dwie struny przynajmniej ;) Zobaczysz jak fajnie akcenty rozkładają się pomiędzy up a down kostki ;)
Liczba postów: 8790
Liczba wątków: 26
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
46
01-22-2013, 02:22 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-22-2013, 02:23 PM przez groza.)
Tak!
A xxxx------xxxx-----
E ------xxxx------xxxx
jest (przy zachowaniu konsekwentnie up/downstroke) 10 razy łatwiejsze od
A xxx----xxx---
E ----xxx----xxx
to mój obecny nemesis żeby było tak samo - do 90bpm jest, potem już nie.
Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
mi duzo szybciej granie idzie cienką i miękką kostką.
Liczba postów: 1000
Liczba wątków: 4
Dołączył: Dec 2012
Reputacja:
6
Mi najlepiej gra się taką:
brzmi jak zielona Dunlop Tortex, a lepiej daje się kontrolować artykulacyjnie, lepiej siedzi w palcach też.
szybki klipik dziś rano:
http://www.youtube.com/watch?v=gC6_bv0LH5I
Liczba postów: 126
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2012
Reputacja:
0
Jeśli chodzi o ćwiczenie szybkości to niezależnie od techniki / zagrywki zwykle stosuję taką procedurę jak opisana tu: http://bassmusicianmagazine.com/2007/08/...our-speed/ a po osiągnięciu maksymalnej prędkości schodzę o 10 bpm w dół i ćwiczę tak przez kolejne dobre 30 min - 1h. W Twoim przypadku po prostu grałbym ciągłe ósemki / szesnastki kostką na pojedynczej strunie, bez żadnych rytmicznych udziwnień, dla wyrobienia "zapasu mocy". Komplikować można później, fundamenty są najważniejsze.
Wadą mojego sposobu jest niewątpliwie nuda (kto miałby siłę wysiedzieć z 2h dziennie na waleniu w pustą e?).
PS. Akurat dzisiaj świętuję osiągnięcie szesnastek w 160 bpm (co prawda dwoma palcami, bo kostką nie gram) (dwa miesiące temu jeszcze grałem góra w 90 bpm), więc metoda działa. ;)
Liczba postów: 258
Liczba wątków: 6
Dołączył: Dec 2013
Reputacja:
1
Odświeżę. Ostatnio sporo pracuję nad grą kostką i o ile udało mi się w końcu znaleźć optymalną pozycję bas-ja, to gorzej było z doborem kostki. Jak pasiło brzmienie, to manualnie coś nie tak.
W końcu sobie przypomniałem, że podczas mojej pierwszej fali zabawy w muzyka (przełom lata 80/90tych minionego wieku) wszystko się robiło samemu. Najlepszym dawcą kostek gitarowych (na basie nie grałem wtedy) były pocztówki dźwiękowe i okładki plastikowe jakichś skoroszytów. Na szczęście obecnie nie musiałem tworzyć kostki od podstaw tylko stuningowałem ;) moje ulubione (Delrin 0.96, 1.5 i 2 mm ze wskazaniem na te grubsze).
Do tuningu użyłem nożyka do tapet (takiego z trapezowym ostrzem) oraz prowadnicy metalowej za którą posłużył mi kluczyk do odkręcania tarczy szlifierki kątowej.
Wyszło coś takiego:
Te grubsze linie to mocniejsze nacięcia, wykonane z pomocą prowadnicy a cieńsze odręczne.
Czas pracy około 1minuta na stronę kostki. Trzyma się jak głupia nawet najbardziej spoconej łapy - bije w tym względzie wszystko co trzymałem do tej pory w swoich spoconych i oblanych browarem łapach.
I nawet całkiem estetycznie wygląda.
Wzorek głównie dla estetyki, bo nawet niechlujnie na szybko porypana kostka nożykiem trzyma się tak samo.
Minus - gorzej wychodzi z pojemniczka na kostki, który ukryty mam z tyłu główki basa.
Aż mi głupio, że wcześniej o tym nie pomyślałem. Dostępność wszystkiego jednak ogłupia.
szybko, głośno i nierówno
|