ALLEGRO - prośby, pytania, kwiatki - BEZ OGŁASZANIA SIĘ
bardzo drogo to nie jest, ale negocjować można. ja za swojego Tokaia dałem 2400 2 lata temu.
Odpowiedz
Kurde, pamiętacie jeszcze nie aż tak odległe czasy, kiedy te wiosła chodziły po 1400 i jeszcze parę osób na forum się burzyło, że taka cena to zdzierstwo? ;d
Odpowiedz
pamiętamy Big Grin to było mniej więcej w roku kiedy wyginęły dinozaury, Burning chyba to lepiej będzie pamiętał Big Grin
Odpowiedz
Wydaje mi się że pozytywny wizerunek m.in kreowany na forach zrobił swoje, poza tym każdy kto kupuje takiego Japończyka jest zazwyczaj bardzo zadowolony a stosunek jakość/cena praktycznie (był/jest) bezkonkurencyjny w porównaniu z Fenderami starszej daty
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
(08-13-2011, 06:54 PM)mazdah napisał(a): Kurde, pamiętacie jeszcze nie aż tak odległe czasy, kiedy te wiosła chodziły po 1400 i jeszcze parę osób na forum się burzyło, że taka cena to zdzierstwo? ;d

Ech... To se ne vrati. Miałem Ibaneza Roadstera, którego kupiłem i sprzedałem za 1200... Do tej pory żałuję, że go puściłem Sad
Odpowiedz
(08-13-2011, 07:21 PM)obserwacja napisał(a): Wydaje mi się że pozytywny wizerunek m.in kreowany na forach zrobił swoje, poza tym każdy kto kupuje takiego Japończyka jest zazwyczaj bardzo zadowolony a stosunek jakość/cena praktycznie (był/jest) bezkonkurencyjny w porównaniu z Fenderami starszej daty

masz zdecydowanie rację! Smile

chociaż zaraz przyjdzie Mroku, Alfik i solatron i obalą tą teorię...
Odpowiedz
(08-13-2011, 07:38 PM)Hubert napisał(a):
(08-13-2011, 07:21 PM)obserwacja napisał(a): Wydaje mi się że pozytywny wizerunek m.in kreowany na forach zrobił swoje, poza tym każdy kto kupuje takiego Japończyka jest zazwyczaj bardzo zadowolony a stosunek jakość/cena praktycznie (był/jest) bezkonkurencyjny w porównaniu z Fenderami starszej daty

masz zdecydowanie rację! Smile

chociaż zaraz przyjdzie Mroku, Alfik i solatron i obalą tą teorię...

I napiszą, że taka obserwacja, to nie obserwacja... Tongue
Odpowiedz
nie, po prostu napiszę, że Fendery z lat 70-tych są lepsze, nie podając żadnych konkretnych powodów, tak jak zwykli to robić mrgreen

a no i że ich ocena jest najlepsza i najważniejsza. Big Grin
Odpowiedz
Akurat Błażej (Alfik) otwarcie przyznaje, że te japońce z lat 70. i początku 80. niewiele ustępują najlepszym Fenderom, a większość przerastają o głowę. Lub główkę Wink Nawet dzisiaj z nim o tym gadałem; powiedział m.in, że kupowanie tych basów jest zasadniczo bezpiecznym strzałem - własciwie nie zdarzają się słabe egzemplarze.
Odpowiedz
tak, tylko warto dodać, że w taki bas trzeba włożyć 300-600zł w 80% przypadków. W takich staruszkach pojawiają notorycznie te same problemy, a po inwestycji bas się napewno odwdzięczySmile!

Standardowe problemy:
-progi (do szlifu lub w ogóle wymiany jak są za niskie)
-garby na podstrunnicy (do skorygowania szlifem progow, w skrajnych przypadkach trzeba szlifowac i wymieniac progi)
-siodelko (luźne, za głębokie, za niskie, albo z tandetnego plastiku)
-nie da sie ustawic niskiej akcji mimo, że siodelka leżą na mostku
-śmieci w kieszeni gryfu
-bajzel w elektrowni (nie mówię tu o trzeszczących potkach bo to pikuś)
-uszkodzone przetworniki
-powyginane i opornie chodzące klucze
-pękniecia lakieru na gryfie drażniące ręke
-zapieczona nakętka prętu (problem z jej odkręceniem)
-pręt nie dający rady (trzeba mu pomóc wyprostować gryf)
-zdarza się bardzo kiepski hardware (szczególnie mostki i klucze)
-kompletny brak ekranu

Takie i inne problemy można napotkać w każdym starym basie i nie nalezy tego zaniednywać. Nieraz kupiłem gitarę w "idealnym" lub "świetnym" stanie z progami bez śladów zużycia (to że nie mają rowków od strun nie świadczy o niczym, a ktoś może nie wiedzieć albo dla kogoś akcja 4mm to nisko;d itp) A w gitarze i tak było mnóstwo dłubaniny.

Biorąć pod uwagę. że taką "bazę do remontu" można kupić za 2000zł i włożyć troche kasy - niech to będzie nawet i 3000zł (z jakimiś fajnymi pikapami) to mamy swojego "starego fendera" za 3000zł, a nie za 10 000zł. Japońce to świetna sprawa chłopaki jeno łumiom gitary klepać;d
Odpowiedz
W wartego kilkakrotnie więcej Fendera też trzeba włożyć z reguły taką kasę... To tak, jak przy kupowaniu używanego samochodu - wiadomo, że będą wydatki Wink Tylko trzeba znaleźć egzemplarz, który wymaga stosunkowo najmniej a poczynienie ich da najlepsze efekty - i tyle.
Odpowiedz
dlatego napisalem ze to dotyczy wszystkich starych instrumentow.

w fendera musialem ponad 2 k wlozyc...
Odpowiedz
Pewnie że 2800 to za drogo. Ja tylko chciałem upewnić się co do kwestii podstawowej czyli autentyczności. Może po wrześniu (o ile do tej pory nie pójdzie) będzie skłonny opylić go za jakieś 2500 max.
Odpowiedz
A nie lepiej tym się zainteresować?
http://allegro.pl/wysmienity-tokai-jazz-...88991.html
Odpowiedz
Odnoszę jednakże wrażenie, że sprzedający zapomniał zamieścić zdjęcia przodu główki Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 70 gości