Liczba postów: 6633
Liczba wątków: 117
Dołączył: May 2010
Reputacja:
22
a jednak. Słyszałem ten head w akcji w studio. Bardzo dobry wzmacniacz. Jak dla mnie ta sama polka co ABM takze to juz zalezy co ci sie bardzije podoba. AShdown jest nieco bardziej miśkowaty, a ten carvin byl zdecydowanie szybkim wzmakiem. ale nie brzmial tak cieplo jak aszdupa
(07-19-2012, 09:23 AM)Mateusz napisał(a): a jednak. Słyszałem ten head w akcji w studio. Bardzo dobry wzmacniacz. Jak dla mnie ta sama polka co ABM takze to juz zalezy co ci sie bardzije podoba. AShdown jest nieco bardziej miśkowaty, a ten carvin byl zdecydowanie szybkim wzmakiem. ale nie brzmial tak cieplo jak aszdupa
Chyba skłaniałbym się jednak w kierunku Carvina (i ta 18-stka jest obiecująca w sumie... w połączeniu z moja paczką 2x10" można by kombinować z bi-ampingiem czy coś...)
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 6
Dołączył: Oct 2011
Reputacja:
0
Omson, tego Carvina troszkę znam, bo kumpel od lat posiada identyczną sztukę. Fajny wzmak, dość sporo można z niego ukręcić, ale stawiałbym go bliżej Asha niż żyletowato ustawionego Ampega. Z ciekawszych spraw - jak załączysz 2 paczki, to ustawiasz częstotliwość podziału i proporcje względem tejże. Stąd zestawienie 18" + 2x10" jest realne - przy odpowiednim ustawieniu nie zatkamy 10tek srogą ilością niskich. Lampka na preampie, bramka szumów, kompresorek, potencjometry charakterystyki, miksowanie preampu z tranzystora i lampy.
Ten zestaw wystawiany jest już 3ci raz - cóż, w Polsce ta firma jest kompletnie nieznana. Biorąc pod uwagę wartość kolumny, to dostajesz wzmak za 1000 zł. W tym budżecie można co najwyżej kupić Peaveya Tour 450, który ustępuje carvinowi i brzmieniem, i jakością, i mocą. Dodam, że sam byłem bliski kupna tego wzmaka, ale jednak zbyt mocno nakręciłem się na klimat Ampega.
(07-19-2012, 12:47 PM)darks napisał(a): Omson, tego Carvina troszkę znam, bo kumpel od lat posiada identyczną sztukę. Fajny wzmak, dość sporo można z niego ukręcić, ale stawiałbym go bliżej Asha niż żyletowato ustawionego Ampega. Z ciekawszych spraw - jak załączysz 2 paczki, to ustawiasz częstotliwość podziału i proporcje względem tejże. Stąd zestawienie 18" + 2x10" jest realne - przy odpowiednim ustawieniu nie zatkamy 10tek srogą ilością niskich. Lampka na preampie, bramka szumów, kompresorek, potencjometry charakterystyki, miksowanie preampu z tranzystora i lampy.
Ten zestaw wystawiany jest już 3ci raz - cóż, w Polsce ta firma jest kompletnie nieznana. Biorąc pod uwagę wartość kolumny, to dostajesz wzmak za 1000 zł. W tym budżecie można co najwyżej kupić Peaveya Tour 450, który ustępuje carvinowi i brzmieniem, i jakością, i mocą. Dodam, że sam byłem bliski kupna tego wzmaka, ale jednak zbyt mocno nakręciłem się na klimat Ampega.
A ja kiedyś słyszałem, że Carvin robi dobre graty. Właściwie to brałem pod uwagę R600/R1000 jak wybierałem dla siebie pierwszy poważny wzmacniacz... Stanęło wtedy na G-K 1001 RB-II, którego używam do tej pory (a niewiele mnie dzieliło od zakupu EBS HD350 - za co dziękują w duchu do dzisiaj - bo to zdecydowanie nie jest wzmak do napierdalania).
Wracając do tematu - mocno rozważam zakup tych gratów...
(07-19-2012, 01:03 PM)OMSON napisał(a): EBS HD350 - za co dziękują w duchu do dzisiaj - bo to zdecydowanie nie jest wzmak do napierdalania). 
Tym razem Hipolicie to już straszliwie pierdolicie 
(07-19-2012, 12:47 PM)darks napisał(a): żyletowato ustawionego Ampega
Słyszałem kilka Ampegów, na kilku grałem, nigdy nie miałem swojego, ale to określenie mi nijak nie pasuje do tego wzmaka.
Chętnie usłyszałbym co rozumiesz pod tym pojęciem, masz jakieś swoje nagrania? Lub jakiegoś znanego zespołu?
(07-19-2012, 05:49 PM)Gruby napisał(a): Tym razem Hipolicie to już straszliwie pierdolicie 
Gruby - HD350 jest wzmakiem dobrym do soul  Powiedzmy sobie uczciwie - żaden z niego psycho-killa  Jest cichy...
Hmm... Więc jak to możliwe że napędzałem nim pakę 1000watt i ostatnie co można było powiedzieć, to że jest cicho.
Natomiast przy pomocy podłogi gruz leciał niezgorszy
Edyta_ty_geju:
HD350 z chujową paką SWRa:
http://www.youtube.com/watch?list=UUWA4D...age#t=129s
(07-19-2012, 06:59 PM)Gruby napisał(a): Hmm... Więc jak to możliwe że napędzałem nim pakę 1000watt i ostatnie co można było powiedzieć, to że jest cicho.
Natomiast przy pomocy podłogi gruz leciał niezgorszy 
Gruby, no bo z pojmowaniem głośności to jest trochę kwestia skali odniesienia... 
Pamiętam jak kiedyś Demanu, wpadł był do mnie do kanciapy z nowym Fafnerem, pokazać mi prawdziwą definicję mocy...  Jak doszliśmy do jakichś 3/4 możliwości mocowych Fafnera, zaczął spektakularnie zakrywać uszy. No szatan był, tak sie przynajmniej wydawało...
Następnie ze złośliwym uśmieszkiem podłączyłem wzmak G-K na swoje miejsce...
Przy połowie mocy zrobił się blady i spoważniał  Kontrolnie zapytałem czy kręcić dalej w prawo...  Myślę, że od tamtej pory trochę inaczej zaczął definiować moc
A orientujesz się, jak się ma HD350 do Fafnera w tym względzie? 
BTW - obydwa heady podłączane były pod te same paczki - gwoli wyjaśnienia.
Czyli nie słyszałeś HD350...
Zakończyłem dyskusję
Nie mam pojęcia, słyszałem Fafnera w porównaniu do TD650 i HD350, ale nie sprawdzaliśmy głośności.
(07-19-2012, 07:18 PM)Gruby napisał(a): Czyli nie słyszałeś HD350... 
Nie tylko słyszałem ile też grałem na nim u kumpla na paczkach Proline 
Paczki u niego zostały, natomiast HD350 wyleciał z czasem... Sam twierdził, że jest za delikatny...  Gruził na nim przez SVP-BS (wpinał w return petli). Potem kupił koncówkę SVP-1600 do tego oraz drugi stack: CL-ke i lodówkę. Kto jak kto, ale ten gość potrafi wgnieść w glebę
No jak ty porównujesz takie wzmaki do niego...
Hd350 ma 350 wat na 2 ohmach. Nie jest cichy, ale ma mniej mocy niż to o czym piszesz. Faktycznie w stosunku do rozgrózowanej CLki będzie delikatniejszy(?), ale to jak porównać Mercedesa do buldożera.
Nie umiesz dopasować skali  a i określenia jakoś słabo Ci idą  Pała!
Liczba postów: 3857
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
2
(07-19-2012, 05:49 PM)Gruby napisał(a): Słyszałem kilka Ampegów, na kilku grałem, nigdy nie miałem swojego, ale to określenie mi nijak nie pasuje do tego wzmaka.
Chętnie usłyszałbym co rozumiesz pod tym pojęciem, masz jakieś swoje nagrania? Lub jakiegoś znanego zespołu?
ja podobnie
fender -> fender -> fender
Liczba postów: 194
Liczba wątków: 6
Dołączył: Oct 2011
Reputacja:
0
Chodziło mi o ten specyficzny gruz przy ustawieniu z lekko podciętym środkiem i mocno przyszpilonymi wysokimi, przy jednocześnie mocnym ataku z palca. Faktycznie określenie żyleta może nie padło tutaj za szczęśliwie.
Tak czy inaczej jak dla mnie te Carviny brzmią bliżej takiego Edena czy Ashdowna - niby ok, może się podobać, ale mi brakuje agresora w tym.
Liczba postów: 8285
Liczba wątków: 21
Dołączył: Jan 2011
Reputacja:
2
nie wiem jak brzmi, ale skoro właściciel twierdzi, że główka jest w kolorze korpusu, to chciałbym go ograć.
obrazki się zesrały.
|