Drugi preamp równolegle w pętli efektów, a zestrojenie faz.

[OMSON]

Dlaczego kiepsko i dobrze? Po prostu inne charaktery - niekoniecznie w kategoriach lepiej/gorzej...

[Markus]

Preampy mogą brzmieć różnie (przeważnie tak jest). Więc w szczególności mogą brzmieć kiepsko i dobrze. Próbuję Cię zmusić do pomyślenia, czy rzeczywiście brzmienia preampów się dodają. A jeśli jeden ma wąskie pasmo (obcina poniżej 100 HZ i powyżej 2 kHz), a drugi ma pełne pasmo, to jak będą brzmiały oba jeśli je połączysz szeregowo? Sam nie jestem pewien ale wydaje mi się, że sugestia, że "brzmienia się dodają" jest w wielu przypadkach błędna. Jeszcze inny przypadek: jeden preamp jest cicho, a drugi głośny. To po połączeniu całość będzie cicha, czy głośna? Czy jednocześnie i cicha i głośna :-)?

Marek

[OMSON]

Oczywiście będzie cicha Markus - ja doskonale rozumiem Twój tok rozumowania, ale ja jak zwykle wbrew pewnym przesłankom i tak sprawdzam 'co jeśli gdyby'? Tym sposobem uzyskuję ciekawe efekty, które wbrew tymże przesłankom, brzmią dużo lepiej niż na starcie.
PSA-1 używałem na 3 różne sposoby z GK1001RBII i ostatecznie wylądował w jego pętli. Kolejna sprawa - sam producent zachęca łączenie XXL z SansAmpem...
"The XXL is designed for use with any amp - - tube or solid state, vintage or modern.You
can achieve the same results using the XXL with any of our highly-acclaimed SansAmp
models of Tube Amplifier Emulators. It can also bring depth and soul to any multi-processor
that otherwise leaves you uninspired.
Simply plug your guitar into the XXL, and the XXL into the input of your amp (or the input
of a SansAmp)."

[Markus]

Dlatego wcześniej napisałem aby to sprawdzić i dopiero szukać sposobu na poprawienie faz. Akurat jeśli chodzi o cichy i głośny preamp to wcale nie jest oczywiste, że razem będzie cicho. To zależy jak bardzo jeden ścisza i jak bardzo drugi podgłaśnia. To co jest pewne, to jedynie fakt, że sygnał będzie bardziej zaszumiony. To pokazuje, że to co nam czasami wydaje się oczywiste, w rzeczywistości wcale nie jest oczywiste. Warto czasami się nad tym zastanowić i nie przyjmować tego typu założeń w ciemno.

Marek

[citizenkane]

.

Po kolei.

W przytoczonym poście z talkbassa autor pisze, że "jeden może zmieniać fazę". A Ty to przetłumaczyłeś tak, że zdanie zmieniło całkowicie znaczenie (a w zasadzie straciło sens).

Niczego nie tłumaczyłem, po prostu znalazłem analogiczny post by pokazać że nie tylko ja się nad tym zastanawiam i jakie można napotkać problemy.

Każdy układ, niezależnie od tego czy jest tranzystorowy, czy lampowy, może zmieniać fazę.

To całkiem logiczne i zupełnie pokrywa się z tym co pisałem. Chodzi mi wyłącznie o przesunięcia fazowe powstałe w wyniku przepuszczenia sygnału przez różne konstrukcje równolegle, względem siebie nawzajem. Nie trzeba być tytanem umysłu żeby to zrozumieć.

Również określenie "najpewniej spowoduje zniesienie się faz" jest conajmniej dziwaczne (a na pewno niedokładne).

Fakt można się przyczepić do słowa 'najpewniej'. Ale z lekcji fizyki pamiętam że jeśli jedna faza nachodzi na drugą w połowie cyklu wtedy fazy znoszą się (może fachowo jakoś inaczej to się nazywa, ale wiadomo o co chodzi). Co w przypadku dźwięku może przejawić się spadkiem głośności. Gdybyśmy mieli 2 identyczne sygnały nachodzące na siebie idealnie w połowie cyklu, w teorii powinna nastąpić cisza.

Faktycznie preamp wpięty w pętlę może zmieniać fazę, co może powodować słabszy sygnał na wyjściu (zamiast lepszego). Aby to zwalczyć wystarczy najprostszy odwracacz fazy, nawet na jednym tranzystorze. Jeśli się uprzesz, to można zrobić układ z dokładną regulacją przesunięcia fazowego ale moim zdaniem jest to zbyteczne.

O RLY? A co gdy przesunięcie przebiega w taki sposób że początek cyklu jednej fazy nie pokrywa się ani z początkiem ani ze środkiem cyklu drugiej. Wtedy tak czy siak i z 'odwracaczem fazy' będzie kupa bo będą znosić się częściowo. Wystarczająco dziwaczne?

Zresztą sam pomysł, że jak się połączy tłusty dźwięk Aguilara z ostrym z tranzystora, to dźwięk będzie jednocześnie tłusty i ostry budzi moje wątpliwości. Skąd to wiesz, że cechy sygnału się dodają?

Jeśli fazy idealnie się pokrywają to owszem. Tak jak sygnały z różnych mikrofonów ustawionych przy tej samej paczce w studiu. Ustawiasz proporcje miedzy sygnałami i/lub w nich 'rzeźbisz'... uzyskując szeroki wachlarz możliwości.



Naprawdę nie wiem po co ten cały wywód skoro tylko prosiłem o odpowiedź na pytanie.

(...) czy istnieje jakiś sposób dostrojenia tych faz za pomocą jakiegoś dodatkowego sprzętu wpinanego w pętlę?

Markus! Nie po to zadaję konkretne pytanie w meritorice by być łapanym za słówka. Gdybym znał się na niuansach nomenklatury elektronicznej, znałbym się na elektronice i nie zadawałbym tutaj pytań oczekując konkretnych odpowiedzi od kompetentnych osób. Aby jak najszerzej nakreślić problem postanowiłem opisać sytuację tak jak potafiłem na szybko najlepiej. Denerwuje mnie drwiący wydźwięk twojej wypowiedzi gdyż merytoryczne powinny być przede wszystkim odpowiedzi 'ekspertów' tego działu, niekoniecznie zaś pytania laików.


.

[Markus]

To jest kwestia słownictwa. Piszesz, że "fazy się znoszą". Nie jest to prawda. To sygnały w przeciwnych fazach się znoszą. Próbuję to uściślić. Chyba nie chcesz aby na trochę nieprecyzyjne pytanie dostać nieprecyzyjną odpowiedź. Masz prawo do zadawanie nieprecyzyjnych pytań. Ale pozostaw mi prawo do udzielania precyzyjnych odpowiedzi. A Ty się obrażasz. Myślę, że Omson wcale się nie obraził, że podaję mu proste przykłady pokazujące, że nie zawsze brzmienia się "dodają". Mam nadzieję, że raczej pomyślał: "o kurczę, faktycznie". Mi wydaje się dość ciekawe, że pewne cechy sygnału się dodają, a pewne nie.
Myślę, że problem, który masz jest dość prosty. Zamiast go analizować, należy po prostu to sprawdzić. Jeśli będzie źle, to należy spróbować najprostszy odwracacz fazy o 180 stopni, a jeśli i to nie pomoże, to układ płynnie przesuwający fazę jest też dość prosty.

Peace,
Marek

[OMSON]

Wniosek jest niezmienny: "trza próbować"