Osz w morde... Fretless jest zajebisty!!!

[Drewniak]

Drewniak - zwykle nie piszesz głupot ale dzisiaj muszę Ci to wypomnieć jakie pozycje?

napierdalaj skale najpierw w jednej pozycji (jedną tonację)

Chodzilo oczywiscie o to
1 palec = jeden "prog"
stad tez zwrocilem uwage
na chwyt kontrabasowy
ktory odmiennym jest

[PHANTOM]

ok,
wypowiem sie raz jeszcze bo wczoraj troche mnie zniesmaczylo motoryczne podejscie do tematu bezproga.
Gram na bezprogach juz od 7 lat - pierwszy to byl mayo be4 ntb po grozie, natomiast od 3 lat posiadam Nexusa Gom Jabbara. Na poczatku faktycznie ustawialem sobie gamy, pasaze w guitar pro do ktorych gralem, i niby byl rozwoj ale jakos dretwo to wszystko brzmialo. Czyli tak sobie plumkalem.

Przeskok sie pojawil jak przerzucilem sie na Nexusa. Na tym instrumencie od razu sie pojawil dialog i zrozumienie. Akurat bylem w czasie przerabiania szkoly Improove Your Groove, oraz szkolki Pattituciego. Czyli nic innego niz kminienie groovov, w roznych stylistykach, najwiecej chyba jednak motown. I wlasnie podczas tych groovov przyszedl czas na zastanowienie sie, co brzmi, co nie, zwracanie uwage na akordy, rozne interwaly wspolbrzmiace itp. Szybko wyrobilem sobie jakiestam brzmienie, ktore w moze sie podobac lub mnie, mnie osobiscie sie podoba. Zdaje sie ze Bastard mnie rowniez raz slyszal rok temu i chyba tez go nie zawiodlem.
Gratuluje nowej drogi basowania, teraz bez spinania posladow lec do przodu i nie ogladaj sie za siebie

zdrowka
TS

[Dexter]

Ok, pierwsza proobe z fretlessem mam za soba i jest zajebiscie.
Dzieks za rady, cwiczyc zaczolem, sorki za brak polskich liter - klawiatura US.

Apropos proponowanych kawalkow oraz kierunku w ktorym zmierzaja cwiczenia - ja akurat pozostaje przy rock'u z dodatkami i kupilem ten bass przede wszystkim dla muzycznego kontrastu z moim szklankowym custom Thunderbird'em Nie planuje na nim wymiatac czy udawac kontrabasu - potrzebowalem czegos co ladnie i cieplo zabrzmi w spokojnych i akustycznych kwalkach przy okazji eliminujac wszystkie brzeczenia i niepotrzebny atack, wyraznie uwydatniajac slide'y, bendy i tremola. Plan sie sprawdzil. W 4 na 13 kawalkow bede gral na fretlessie, tyle w temacie Moze "kiedys" pociagnie mnie to tego co tworzyli jazzowcy jak Jaco (ktorego kawalki jeszcze przez jakis solidny czas beda pewnie dla mnie nie do zagrania ) Na razie, bedzie ze mna chodzil na koncerty akustyczne i mruczal w tzw. rock-balladach (nienawidze tego okreslenia )...

[ziggor]

@Dexter: Koniecznie podziel się jakimiś nagraniami, jak już wcielisz w życie granie koncertów z fretem.

IMHO w polskim rocku bardzo brakuje fretlessa, bynajmniej nie chodzi mi o rock-ballady (ja też nienawidzę tego określenia ) tylko o normalnie granie... nie mające nic wspólnego z jazzem, funky, soul, graniem jak JACO czy coś....

płyty Bauhaus, Opposition, The Church , Icehouse to bardzo dobre przypadki fretlessa w nurtach: coldwave, new wave, post-punk. Generalnie rockowej muzyce 80's

Z polskich teraz jedynie przychodzi mi do głowy stare ZIYO

[barabas]

No i Mietek Jurecki trochę na bezprogu pocinał w Budce.

[Dexter]

@Dexter: Koniecznie podziel się jakimiś nagraniami, jak już wcielisz w życie granie koncertów z fretem.

Jasne, nie ma sprawy Mam tylko nadzieje ze nikt mi nie zarzuci ze marnuje mozliwosci basu bezprogowego Jest natomiast jeden kawalek gdzie w konkrteny sposob gram z delayem, tak by powtarzal dzwiek dokladnie dwa razy... Zawsze pzzeszkadzalo mi tam klepanie strun o progi i stlumione slajdy (zwalszcza ze gram to w na bardzo wysokich dzwiekach) - teraz z fretlessem brzmi to bardzo fajnie - prawie jak syntezator Napewno wiecej poeksperymentuje z tym instrumentem. Swietny sprzet Ziggor - dzieki, raz jeszcze