Klinika GASu
No też bym zmienił, ale czego wymagać od tapety? Ale ja o basie mówię.
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:10 AM)yarzenioova napisał(a): No też bym zmienił, ale czego wymagać od tapety? Ale ja o basie mówię.

Warto, oj warto Smile
Odpowiedz
korpus wielkosci spectora ns-2, aktywne przystawki i priamp -> nie ma prawa zabrzmiec Smile

a tak na powaznie, to warto przemyslec. Charakter bedzie lata swietlne odmienny od Twojego basu. Najblizej mu aktywnemu nowoczesnemu jazz bassowi. Troche tez gładkiego, nowoczesnego sznytu ala bartolini i obp3 (z tego co pamietam po swoim epicu) - może nawet wiecej gory ze wzgledu na aktywne pickupy.
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:07 AM)yarzenioova napisał(a): No nie wiem, warto się zadłużac ?
[Obrazek: 3889160324]

Jeśli realnie Cię stać na takie zadłużenie, to tak, warto. Bardzo. Pamiętaj jednak, że to specyficzny instrument o bardzo charakterystycznym brzmieniu. Nie do wszystkiego, nie dla każdego.
Odpowiedz
Szczerze dzieki za opinie, ale ja wiem że warto, chcialem tylko sprowokowac dyskusje.
Mysle usilnie, bo wiem ze bardzo chce a za 6300 to chyba tanio jak barszcz z tego co widze.
Odpowiedz
Miałem taką 4ke, brzmiała super, nie można było się przyczepić do niczego...ale jednak nie dla mnie był to instrument. Miałem, pogralem i się przekonałem, że bliżej mi do tradycyjnych konstrukcji Smile Z takich drogich wioseł to sadowsky lepiej mi leżał. Co prawda sprzedałem swojego, bo na 5tkach mało grywam ostatnio, ale ten Grubego czerwoniutki kusiiiii. Dobrze, że nie mam pieniędzy na niego, bo już byłby mój mrgreen
Odpowiedz
Dobra cena.Czwórkę sprzedałem za 1400euro.A to piątka.Jak jeszcze z kejsem to bym brał.Kiedyś była taka piątka na BC i szybko poszła.Jak Ci się znudzi to na pewno nie stracisz Wink...Jedyny minus ujemny to ,że są dwa pręty i regulacja to zabawa.Reszta same plusy dodatnie Smile
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:54 AM)unclefucker napisał(a): Miałem taką 4ke, brzmiała super, nie można było się przyczepić do niczego...ale jednak nie dla mnie był to instrument. Miałem, pogralem i się przekonałem, że bliżej mi do tradycyjnych konstrukcji Smile Z takich drogich wioseł to sadowsky lepiej mi leżał. Co prawda sprzedałem swojego, bo na 5tkach mało grywam ostatnio, ale ten Grubego czerwoniutki kusiiiii. Dobrze, że nie mam pieniędzy na niego, bo już byłby mój mrgreen

A ja miałem ją przez kilka dni u siebie. Nawet jeden numer na niej nagrałem na płytę Big Grin Świetny bas.
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:57 AM)Basstard napisał(a):
(01-21-2014, 11:54 AM)unclefucker napisał(a): Miałem taką 4ke, brzmiała super, nie można było się przyczepić do niczego...ale jednak nie dla mnie był to instrument. Miałem, pogralem i się przekonałem, że bliżej mi do tradycyjnych konstrukcji Smile Z takich drogich wioseł to sadowsky lepiej mi leżał. Co prawda sprzedałem swojego, bo na 5tkach mało grywam ostatnio, ale ten Grubego czerwoniutki kusiiiii. Dobrze, że nie mam pieniędzy na niego, bo już byłby mój mrgreen

A ja miałem ją przez kilka dni u siebie. Nawet jeden numer na niej nagrałem na płytę Big Grin Świetny bas.

http://allegro.pl/sadowsky-nyc-jazz-v-i3871386748.html
O tym mowa? Faktycznie fajne wioselko, jedynie nie do konca stylistyka mi odpowiada. A skoro ma kosztowac to i ma sie podobac Smile
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:56 AM)dr_kciuk napisał(a): Dobra cena.Czwórkę sprzedałem za 1400euro.A to piątka.Jak jeszcze z kejsem to bym brał.Kiedyś była taka piątka na BC i szybko poszła.Jak Ci się znudzi to na pewno nie stracisz Wink...Jedyny minus ujemny to ,że są dwa pręty i regulacja to zabawa.Reszta same plusy dodatnie Smile
To jest akurat fajna rzecz, mozna dokladniej sobie akcje ustawic. Kiedys w BTB takie rozwiazanie mialem, nie umialem z tego zrobic uzytku ale i tak uwazam ze nie ma w tym pomysle zdrady.
Zastanowie sie czy finansowo wyrobie, ale faktem jest ze taka tanioszka czesto sie nie zdarza.

Co do Sadowszczaka to grube wiosło Big Grin
Odpowiedz
(01-21-2014, 12:01 PM)PHANTOM napisał(a):
(01-21-2014, 11:57 AM)Basstard napisał(a):
(01-21-2014, 11:54 AM)unclefucker napisał(a): Miałem taką 4ke, brzmiała super, nie można było się przyczepić do niczego...ale jednak nie dla mnie był to instrument. Miałem, pogralem i się przekonałem, że bliżej mi do tradycyjnych konstrukcji Smile Z takich drogich wioseł to sadowsky lepiej mi leżał. Co prawda sprzedałem swojego, bo na 5tkach mało grywam ostatnio, ale ten Grubego czerwoniutki kusiiiii. Dobrze, że nie mam pieniędzy na niego, bo już byłby mój mrgreen

A ja miałem ją przez kilka dni u siebie. Nawet jeden numer na niej nagrałem na płytę Big Grin Świetny bas.

http://allegro.pl/sadowsky-nyc-jazz-v-i3871386748.html
O tym mowa? Faktycznie fajne wioselko, jedynie nie do konca stylistyka mi odpowiada. A skoro ma kosztowac to i ma sie podobac Smile

Nie, o tym: http://bass-driver.blogspot.com/2013/01/...c-win.html
Odpowiedz
Faktycznie, moglem sie zamotac miedzy Alembikami a tym Sadowskim. Ja nie wiem czemu mam od 6 lat mini gas na Fendera Custom Classika, cos jak ten:
[Obrazek: DV016_Jpg_Large_515032.260.069_cherry_close_angle.jpg]
Odpowiedz
(01-21-2014, 11:07 AM)yarzenioova napisał(a): No nie wiem, warto się zadłużac ?
[Obrazek: 3889160324]

Dam Ci radę.

WBIJAJ W TO KURWAAA
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
[Obrazek: 5oTDjh4.png]
Odpowiedz
Doman: żeby ten bas jeszcze chociaż brzmiał to bym się zastanowił ale wiesz takie coś:
Smile
Nie no brzmi jak Alembic, nic więcej nie potrzebuje tak na prawdę. A niech się nie sprawdza do wszystkiego, nie muszę grać wszystkiego, będę grał co mu będzie pasować Tongue Uwielbiam to jak ten bas brzmi po prostu.

Ale obawiam się, że chyba jeszcze za wcześnie na Alembica dla mnie. Kiedyś na pewno. Może nie będzie taniej ale może nie będę zarabiał mniej w przyszłości jak się odbiję finansowo Smile

Basstard: Ty jako znawca tych instrumentów jesteś w stanie jakoś opisać różnicę miedzy Epic a Essence?
Odpowiedz
Mógłbym.

Przede wszystkim Epic ma konstrukcję set-in zaś Essence jest ntb, co rzutuje na charakterystykę brzmienia - Epic ma nieco "szybszy" atak, Essence zaś dłużej wybrzmiewa i ma więcej "dzwona" w brzmieniu, szczególnie przy mocnym graniu. Do tego dochodzi kwestia elektroniki - Essence ma charakterystyczny alembikowski filtr który przesuwa częstotliwość powyżej której następuje obcięcie (bawienie się nim brzmi trochę jak kaczka) zaś do Epica standardowo ładowany jest "zwykły" układ vol-balance-bass-treble. Przystawki są takie same (aktywne MXY, stack coil), ich rozstaw również, do tego mamy podobny zestaw drewien (klonowy gryf, hebanowa podstrunnica, zazwyczaj mahoniowa decha z cienkim topem), więc poza różnicami wynikającymi z konstrukcji pewne składniki brzmienia są bardzo zbliżone. Ponadto oba mają niesamowicie wyrównane brzmienie "w poprzek" (czyli struna w stosunku do pozostałych strun) i "wzdłuż" (czyli w odniesieniu do pozycji na gryfie).

Z kwestii estetycznych - Alembiki ntb mają dodatkową warstwę drewna (zazwyczaj taką samą, jak top) z tyłu główki, modele set-in jej nie mają, za to posiadają wzmocnienie główki pod postacią "stopki".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 14 gości