Klinika GASu

[groza]

http://www.youtube.com/watch?v=8Hr6MVcIGng#t=3m50s

a mie się to instrumento strasznie podoba. inna sprawa, ze może znowu patrzę przez pryzmat basisty - lomenzo to daje radę.

[Alfik]

A u mnie wciąż niezmiennie:

Grałem ostatnio na najwyższym modelu u Wojtka Famielca. Dobrze brzmi na pickupie przy moście, natomiast tragicznie (nierówno i bez definicji) na pickupie P. Bass kosztuje koło 12000 pln więc... jak na tą kasę to brzmi kiepsko.

Myślisz że to wina pickupa, umiejscowienia czy generalna lipa?

Akustycznie ten bass brzmi bardzo dobrze ma taki starawy sznyt - może pickup - bo umiejscowienie chyba tradycyjne. Brakowało zdecydowanie preclowego pierdu w środku. Chyba bym jednak wolał model Billy Sheenan

[Bisq]

To w moim linku to generalnie jest model BB245 bodajże, najtańsza 5tka z tej serii. Cholery idzie dostać, bo już by była u mnie, ale inne wydatki o sobie przypomniały i znowu muszę dozbierać do zakupów

[Marcin S]

mi się generalnie bardziej podoba pickup w tańszej 424/425 i wcześniejszych 414/415. Właśnie bardziej pierdzi i warczy. W 1025 i 2025 jest dużo gładszy i ma więcej dołu. Drewno, harware, wykonanie i wykończenie są lepsze, ale jak dla mnie brak trochę charakteru precla czy w ogóle Yamahy BB w brzmieniu. Ja po porównaniu swojej 415 do 2024 na spokojnie w warunkach domowych przez kilka dni, na takich samych strunach, stwierdziłem że nie mam powodu myśleć o upgrejdzie. Niewątpliwie zastosowali parę fajnych rozwiązań, laminowany pięcioczęściowy gryf jest sztywny jak cholera (choć mam wrażenie że niekoniecznie służy klasycznemu "fenderowskiemu" brzmieniu, kąt załamania strun na mostku przy przewleczeniu ich przez korpus jest jakby naturalny i nie zgina ich zanadto, siodełko z tego samego materiału co progi też brzmi sprytnie.
Bisq, jeśli nie zależy Ci specjalnie na nowej, to zajrzyj czasem w ogłoszenia na basschat.co.uk. Widziałem ostatnio białą BB425x (z płytką) za 250 funtów. I mam wrażenie że to jest mniej więcej cena za którą używki będą tu chodzić.

[Bisq]

Widziałem ostatnio białą BB425x (z płytką) za 250 funtów. I mam wrażenie że to jest mniej więcej cena za którą używki będą tu chodzić.

To o całe 100 PLN mniej, niż nówka bez płytki w thomannie.

[Burning]

415 kupisz i za 1000zł jak popolujesz

[Marcin S]

a widzisz, nie wiedziałem że nówki tak staniały.

---

415 kupisz i za 1000zł jak popolujesz

Ja kupiłem używaną za 90 funtów, i to od byłego basisty Jethro Tull. Tylko przełącznik pickupów był trzaśnięty (o czym typ powiedział od razu), więc musiałem zainwestować kolejną dyszkę w Switchcrafta.

[Burning]

no cóż, nie każdy siedzi zagranico

[Marcin S]

fakt, ale kiedy cena przesyłki kurierskiej jest niższa niż różnica w cenie tu a tam, to zawsze jest to opcja.

[Maciejeq]

[Basstard]

A u mnie wciąż niezmiennie:

Grałem ostatnio na najwyższym modelu u Wojtka Famielca. Dobrze brzmi na pickupie przy moście, natomiast tragicznie (nierówno i bez definicji) na pickupie P. Bass kosztuje koło 12000 pln więc... jak na tą kasę to brzmi kiepsko.

To ciekawe, bo w teście Eda Friedlanda brzmiała świetnie.

[Alfik]

Yes

[norko]

O FAKĘ

[Doman]

Tylko 6kę i bez progów.

ZONy są gorsze od narkotyków.

[pinio]

Pany, a jak swoją BB415 sprzedawałem to nikt kurka nie chciał. poszła za marne 800zł ale nie żałuje, bo mam teraz BB425X. Miałem je obie przez kilka dni równocześnie. Zdecydowanie warto dołożyć do 42*. Wprowadzone zamiany poprawiły i tak fajne wiosło:
- wiele dłuższy sustain (struny przewlekane przez korpus, inny gryf, głębiej osadzony)
- szyjka z przekładkami, mniej podatna na temperaturę i ułożenie instrumentu (w 415 na leżąco nie dało się grać )
- singiel przy moście (nie mam pewności czy to dokładnie ten sam pickup, ale) teraz jest sam w sobie brzmiący, ładnie oddaje wszelkie tłumione dźwięki
- wrażenie nieco cieńszej deski i lepiej wyprofilowanej
- finalnie więcej mięcha w brzmieniu