Granie kostką - co i jak?
#1
Ostatnio wpadłem na pomysł by fragmenty z którymi mam problem sobie nagrać video i popatrzeć, dlaczego coś się jebie. Tutaj przykład z nowego numeru który dziś graliśmy po raz drugi:



Walczę od roku głównie nad graniem kostką i germańską, prawicową konsekwencją w grze naprzemienej - tutaj jak widać nichuja nie jest dobrze - raz zobaczyłem i od razu wiem co muszę poprawić* i pewnie zajmie to z pół godziny a nie dwa tygodnie. Zanim nie wejdą mi w krew wszystkie opcje to staram się pod tym kątem pilnować każdej frazy którą gram.

W trakcie grania nie wiem co jest nie tak - za szybko i mózg nie nadanża, a jak ćwiczę wolniej to często problem sie nie pojawia - dlatego taka metoda uważam, że jest przydatna.

Być może się komuś takie coś przyda.

* - pierwsze pół frazy najpierw gram źle, a potem za 3 i 4 razem już lepiej, poza tym dwa 8mkowe przystuki w środku powinny być oba z góry a nie góra/dół. itp. itd. W założeniu ręka ma cały czas ruszać się jak wachadełko bez względu na to jaki jest grany podział - choć oczywiście tu i tam zatrzymuję, choć chyba im mniej tym lepiej.

Efekt (jak już się to opanuje) jest taki, że kompletnie nie trzeba myśleć nad podziałem i tym co się gra - zapierdala samo. Dla mnie kostka to dalej nowość i 90% błędów wynika właśnie z randoma i braku grania naprzemiennie - zacznie się odwrotnie cośtam i nagle się gubię. Gram ze sprawnym gitarzystą i z wieloma jego (dosyć zmiennymi rytmicznie) riffami miałem problem dopóki mi nie zaczął na to zwracać uwagi.
Odpowiedz
#2
(10-02-2013, 06:06 PM)groza napisał(a): Ostatnio wpadłem na pomysł by fragmenty z którymi mam problem sobie nagrać video i popatrzeć, dlaczego coś się jebie. Tutaj przykład z nowego numeru który dziś graliśmy po raz drugi:


<pouczanie grozy, ale się mądrze>

Gram kostką dłużej od Ciebie, mimo to po próbkach słyszę, że słabiej. Zwróć uwagę, że w porównaniu do większości basistów grających kostką bardzo dużo grasz z nadgarstka kiedy nie ma takiej potrzeby-w trakcie grania lekko. Masz sztywną dłoń. Próbuj grać z kciuka, jest o wiele wygodniej, granie z nadgarstka/ramienia zostaw na mocniejsze rzeczy. Podpatrz trochę jak grają gitarzyści. Popatrz też jak gość gra tutaj:



nagrałem swój filmik, żeby pokazać o co mi chodzi. Jest desync jak skurwysyn, mam słaby telefon, ale mysle ze bedzie wiadomo o co chodzi

fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#3
Gram wyłącznie z nadgarstka/ramienia (czasami) - kciuk jest sztywny i praktycznie nic nie ruszam, bo ponieważ:

http://www.talkbass.com/forum/f21/why-i-...od-452467/

słucham starszych po prostu, nie chcę się nabawić urazów - jestem nie dość że muzykiem, to cały dzień klepię w klawisze - aż się prosi o RSI.

Bardzo fajnie, ze chciało Ci się nagrać - dziękuję! Wydaje mi się, że w takich prostych przykładach o rozmowach pt. "tak gram, co robicie inaczej?" tkwi więcej mocy niż w kolejnym jotobie o gościu z USA zapierdalającym slapem w bpm 300.
Odpowiedz
#4
(10-03-2013, 11:28 AM)groza napisał(a): Bardzo fajnie, ze chciało Ci się nagrać - dziękuję! Wydaje mi się, że w takich prostych przykładach o rozmowach pt. "tak gram, co robicie inaczej?" tkwi więcej mocy niż w kolejnym jotobie o gościu z USA zapierdalającym slapem w bpm 300.

[Obrazek: you-dont-say.jpeg]

Już próbowałem kiedyś zaczynać tego typu tematy i się nie udawało, lepiej pogadać o tym jak Fodera muli na filmiku z telefonu. ;)

EDIT: ja kostką gram z nadgarstka, staram się jak najbardziej naprzemiennie, chyba, że akcentuję, co widać trochę tu:

http://youtu.be/Rz3AfDQDgxU?t=20s
Odpowiedz
#5
(10-03-2013, 11:28 AM)groza napisał(a): Gram wyłącznie z nadgarstka/ramienia (czasami) - kciuk jest sztywny i praktycznie nic nie ruszam, bo ponieważ:

http://www.talkbass.com/forum/f21/why-i-...od-452467/

słucham starszych po prostu, nie chcę się nabawić urazów - jestem nie dość że muzykiem, to cały dzień klepię w klawisze - aż się prosi o RSI.

Bardzo fajnie, ze chciało Ci się nagrać - dziękuję! Wydaje mi się, że w takich prostych przykładach o rozmowach pt. "tak gram, co robicie inaczej?" tkwi więcej mocy niż w kolejnym jotobie o gościu z USA zapierdalającym slapem w bpm 300.

Stonesi w życiu robili wiele bardziej szkodliwych dla organizmów rzeczy i jakoś się trzymają. Wiem, że to nie znaczy, że każdy może ćpać heroinę, i dlatego rozumiem Twoje podejście.

W takim razie, NIECH KTOŚ wrzuci swój filmik jak gra w miarę gęsto palcami na najgrubszej strunie (najlepiej trzymając nisko bas). Cały czas mam z tym problem, bo nie ma gdzie wylądować. Była już kiedyś o tym dyskusja, radziliście rampę, jednak dużo basistów gra bez rampy i jakoś to im wychodzi. Jest też metoda z lądowaniem na kciuku, ale mi osobiście nie do konca pasuje. Ktoś coś?

Myślę że faktycznie dużo lepiej o czymś takim dyskutować, choćby N-ty raz niż o mulących warwickach :)
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#6
Z H spróbuję, choć ja mam rampę - to pomaga i po to jest.

Zanim miałem rampę przy grze na H palec lądował albo an korpusie (w mayo jest nisko osadzona szyjka więc jest mała odległość między struną a basem), albo jak gram 1,2 palcem to to 2 lądował na palach dwóch kolejnych opartych na korpusie.

Nie wiem czy uda mi się to nagrać, ale spróbuję.
Odpowiedz
#7
Ja nienawidze grac z kciuka, dla mnie to nie ma w ogole mocy, i jest srednio wygodne.
Odpowiedz
#8
(10-03-2013, 11:55 AM)Bolem napisał(a): Stonesi w życiu robili wiele bardziej szkodliwych dla organizmów rzeczy i jakoś się trzymają. Wiem, że to nie znaczy, że każdy może ćpać heroinę, i dlatego rozumiem Twoje podejście.

Masa znakomitych basistów gra wg. moich teorii nieprawidłowo, z mistrzem Rexem i mistrzem Flea na czele. Ja mistrzem nie byłem i nie będę, więc nie wydziwiam i gram jak mi starsi i mądrzejsi ode mnie pokazali.

Finalnie to tylko technika, ma służyć czemuś - sama w sobie wartości dla mnie nie ma żadnej, chcę po prostu by mi nic w trakcie grania tego co chcę grać nie przeszkadzało.
Odpowiedz
#9
(10-03-2013, 12:07 PM)herp napisał(a): Do meritoricii z tym zapraszam :>

meritoricii nikt nie czyta :P

(10-03-2013, 12:17 PM)Fabian napisał(a): Ja nienawidze grac z kciuka, dla mnie to nie ma w ogole mocy, i jest srednio wygodne.

Wygoda to rzecz indywidualna, ale opanować dynamikę z kciuka jest moim zdaniem dużo łatwiej niż z nadgarstka
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#10
(10-03-2013, 12:31 PM)Bolem napisał(a): Wygoda to rzecz indywidualna, ale opanować dynamikę z kciuka jest moim zdaniem dużo łatwiej niż z nadgarstka

A moim nie. Chociaż ja sam nie wiem czy gram z kciuka, z nadgarstka czy z przedramienia.
http://www.youtube.com/watch?v=jeRSBRTTYt4
od 3:13 jest kawałek gdzie widać. Dla mnie bardzo naturalny sposób grania kostką na basie.
Dopiero parę lat temu trafiłem na Carol Kaye i w pełni się z nią zgadzam w kwestii techniki - chociaż bas i gitara to podobne instrumenty, jednak technika gry na nich dość mocno się różni.

EDYTA: Sprawdziłem, na pewno nie ruszam kciuka :D
Odpowiedz
#11
Ja miałem ostrą zajawkę na kostkę. Do czasu aż przyszedłem na próbę. Palce jednak lepiej kleją się z zespołem na żywo. Solo bas na kostce jest świetny. W warunkach bojowych jednak paluchy wygrywają. Moje trzy grosze.
PS Gram z przedramienia i z nadgarstka w zależności, ale raczej nadgarstek.
Mesa Boogie D-180 --> 2x Mesa Boogie 1x15 RR--> G&L L2000 1981'--> kable Mogami --> MXR M-80 --> Darkglass B3K --> TC Electronic Corona Chorus --> Rotosound Swing 66
http://www.inkwizycja.pl/
https://www.facebook.com/InkwizycjaZespol/info
http://www.sertyzur.bandcamp.com
http://www.facebook.com/sertyzur

[Obrazek: punk3.png]

Odpowiedz
#12
Ja gram tak i tak - po pół mniej więcej. Każdy nowy numer po prostu próbuję i wybieram co lepiej pasuje pulsacyjnie (bo jest kompletnie inna) i brzmieniowo.
Odpowiedz
#13
(10-03-2013, 01:30 PM)groza napisał(a): Ja gram tak i tak - po pół mniej więcej. Każdy nowy numer po prostu próbuję i wybieram co lepiej pasuje pulsacyjnie (bo jest kompletnie inna) i brzmieniowo.

Dobrym przykładem który chyba Ty podawałeś jest would alice in chains, ten kawałek nie mógłby być grany palcami
fender -> fender -> fender
Odpowiedz
#14
Pewnie.

Ja nie mam żadnych ideologicznych głębokich przekonań pt. "prawdziwy basista gra palcami" i zawsze mnie bawiły teorie, że się wszystko palcami da odtworzyć itp. To przecież tylko jedno z wielu narzędzi - finalnie znaczenie ma tylko efekt końcowy.
Odpowiedz
#15
Tu się nada cytat z Pilicha, który zawsze powtarza, że można zagrać łokciem, albo czołem, byle ktoś chciał tego słuchać potem. ;)

Sam mało gram kostką w bandzie, bo szalenie rzadko siedzi mi to brzmieniowo w kawałkach, ale ćwiczyć i umić tak czy inaczej chyba zwyczajnie wypada. ;)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości