word clock
#1
(10-14-2010, 12:55 PM)Gajdzin napisał(a): Chciałem tylko powiedzieć wszystkim "cześć", bo słyszałem o tym forum wiele dobrego, więc się zarejestrowałem :-)

witam Big Grin chcialbym dozyc cudownych czasow, kiedy w moim domowym studiu bede potrzebowal word clocka Big Grin
Odpowiedz
#2
(10-14-2010, 08:27 PM)Andrzejoff napisał(a): chcialbym dozyc cudownych czasow, kiedy w moim domowym studiu bede potrzebowal word clocka Big Grin

To się może zdarzyć szybciej, niż myślisz :-) Ja mam tylko trzy pudełka cyfrowe, ale trzy to już o jedno za dużo, żeby dać rady bez wordclocka... Po prostu interfejs firewire do laptopa (MOTU 828MkIII) i dwa preampy z wyjściami cyfrowymi: Focusrite Platinium Octopre i ART MPAII. Do tej pory ART wchodził do MOTU wejściami analogowymi, ale wejść analogowych jest w MOTU tylko 8 i się skończyły. Muszę więc przejść na ADAT albo S/PDIF z ARTa do MOTU, a tym samum pojawiła się konieczność synchronizacji zegarów. Trudno, kupi się kilka kabelków koncentrycznych (no właśnie - konia z rzędem temu kto mi znajdzie przyzwoite w rodzimym handlu), parę T-connector'ów i jeden rezystorek terminujący, i powinno śmigać...
Odpowiedz
#3
wątek wydzielony z tematu do witania się.

żeby ułatwić innym, może ktoś pokusi się o wyjaśnienie, czym jest word clock i do czego jest potrzebny Smile
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#4
dzieki burn, teraz temat bedzie wygladal jakbym sie rozmarzyl i go zalozyl w ekstazie mrgreen

word clock to taki sygnal, ktory sluzy do synchronizacji ze soba kilku urzadzen cyfrowych. wysyla do nich prostokatny sygnal, ktorego czestotliwosc jest taka sama jak czestotliwosc probkowania. dba o to , aby nie wystepowal jitter, czyli blad przy odebraniu sygnalu i wszystko sie nie 'rozjezdzalo' co jest slyszalne jako pyki i trzaski.

mam nadzieje ze niczego nie popieprzylem Tongue jesli tak to prosze o sprostowanie.

'do czynienia' mialem z tym wylacznie od strony teoretycznej. zawsze mi sie to kojarzylo z potwornymi ilosciami sprzetu cyfrowego i zabojczymi cenami zewnetrznych PRO generatorow. nie korzystalem z tego nigdy bo nie bylo potrzeby - rekordowo naraz mialem spiete digi003 + presonus digimax.

u ciebie za mastera WC robi ten motu? widzialem jakies zewnetrzne generatory po 100-200 dolcow, czy cena przeklada sie na ich 'niedokladnosc' ?

oddaje glos zawodowcom Wink
Odpowiedz
#5
w przypadku kilku urządzeń (np. tak jak u nas - trzech) zewnętrzny generator nie jest konieczny.
po prostu warto dowiedzieć się, które z urządzeń najlepiej sprawuje się jako 'master', ale jeśli mamy sprzęt 'na poziomie' to traci to na znaczeniu Smile

co do koszmarnych ilości, to Marcin opisał sytuację:
wystarczą omikrofonowane bębny wpięte w konwerter + preamp np. wokalowy z konwerterem i to spięte z interfejsem..
na dobrą sprawę domowe studio pozwalające nagrać 16ścieżek w sensownej jakości...
a i tak jest jeszcze prosta sytuacja, bo reszta preampów leci analogiem.

Jak się dorobimy Apogee to będzie gorzej Wink
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#6
(10-14-2010, 11:35 PM)Andrzejoff napisał(a): Wysyla do nich prostokatny sygnal, ktorego czestotliwosc jest taka sama jak czestotliwosc probkowania. dba o to , aby nie wystepowal jitter, czyli blad przy odebraniu sygnalu i wszystko sie nie 'rozjezdzalo' co jest slyszalne jako pyki i trzaski.

Lepiej tego nie da się ująć, tylko z jedną drobną poprawką, że sygnał może być też WYŻSZY niż częstotliwość próbkowania, jest to robione dla wyższej precyzji (rozwiązania typu SuperClock).

(10-14-2010, 11:35 PM)Andrzejoff napisał(a): u ciebie za mastera WC robi ten motu? widzialem jakies zewnetrzne generatory po 100-200 dolcow, czy cena przeklada sie na ich 'niedokladnosc?

Tak, masterem będzie MOTU. Zasada kciuka jest taka: najważniejsze urządzenie w torze, czyli to, gdzie odbywa się większość konwersji A/D, czyli z reguły interfejs, powinno być masterem. Powód jest taki: współczesne konwertery A/D mają zwykle bardzo niski jitter (błędy kodowania/dekodowania w domenie czasowej), ale pod warunkiem, że korzystają z własnego zegara, który jest dosłownie o milimetry od właściwej kości konwertera... wydłużenie tej ścieżki zawsze zwiększa jitter.

Zegary zewnętrzne za kilkaset $ gwarantują gorszy jitter niż używanie własnego zegara w interfejsie... Chyba, że jest to zegar za kilka tysięcy $ z kablami za drugie tyle :-) Aha, jak widzę Adam już o tym napisał.

Co nie znaczy, że zegar zewnętrzny typu BigBen nie może poprawić brzmienia - ale to po prostu oznacza, że urządzenie, które nim taktujemy, ma jakiś problem właśnie z jitter'em.

Nb. jeszcze rok temu sam nie bardzo się na tym znałem i też mi się wydawało, że celem synchronizacji kilku pudełek muszę mieć zegar zewnętrzny. Prawie takiego kupiłem! Po prostu producenci tych urządzeń bardzo dbają, żeby wiedza o możliwości prostego podłączenia urządzeń za pomocą kabla koncentrycznego 75 Ohm i trójników BNC (z rezystorem terminującym na końcu kabla) nie stała się zbyt powszechną :-)

Odpowiedz
#7
Off topic - Panie Marcinie, 'Bezsenność w Tokio' 3 razy przeczytałem Smile Genialnie napisana książka Smile
Odpowiedz
#8
(10-16-2010, 07:53 PM)herp napisał(a): Off topic - Panie Marcinie, 'Bezsenność w Tokio' 3 razy przeczytałem Smile

O, a ja ani razu... Będę to musiał nadrobić. PS. Kumple z forum jesteśmy, więc jaki "Panie" Smile

(10-16-2010, 07:53 PM)herp napisał(a): Genialnie napisana książka

Dziękuję! Shy
Ale dla bassmanów i innych muzykantów tego świata polecam raczej "Singapur, czwarta rano", bo powinni w niej znaleźć nieco znajome klimaty estradowe, oraz "Radio Yokohama", które z kolei dzieje się całe w studio nagrań. Czekaj, zaraz, pewnie tu nie wolno reklamować swoich wypocin... Big Grin
Odpowiedz
#9
a masz coś w pdf? po "studenckiej" cenie? Wink

edit: licytuję bezsenność w Tokio, może uda się po studencku. internet to potężna siła, Twój wydawca nie powinien lekceważyć formy elektronicznej, kupiłbym nówkę, ale wiadomo jak jest, jeśli mi się spodoba to wszystkim będę polecał, pozdrawiam
Odpowiedz
#10
(10-17-2010, 09:08 PM)witt napisał(a): a masz coś w pdf? po "studenckiej" cenie? Wink

Dopóki książka jest w druku, mój wydawca ma do niej oczywiście tymczasowe prawa autorskie, ale jak do niego napiszesz i przekonasz, żeby zaczął ją również sprzedawać jako e-book'a, to się przysłużysz wszystkim studentom :-)
Odpowiedz
#11
Cały ten wordclock to jest niezła makabra. Najpierw zajęło mi kilka dni, żeby odkryć, że w Polsce jest praktycznie niemożliwe kupienie trójników BNC o impedancji falowej 75 Ohm. W większości sklepów i hurtowni próbowali mi wmówić, że trójniki są "uniwersalne"... Na co oczywiście pytałem ich, jakim cudem są uniwersalne, skoro WTYCZKI nie są - jak wół w polskich katalogach stoją wtyczki na kabel 50 Ohm i 75 Ohm. A przecież trójnik BNC to nic innego jak trzy wtyczki, zespawane z sobą...

Potem, kiedy machnąłem ręką na potencjalnie ciut wyższy jitter i kupiłem trójniki 50 Ohm, odkryłem, że nie wiem, które z moich preampów mają wejścia Wordclock In z wewnętrznym terminatorem. Bo taki terminator trzeba oczywiście wyłączyć (z wyjątkiem ostatniego urządzenia w szeregu). W instrukcjach obsługi - zero informacji. Na maile producenci oczywiście nie odpowiadają.

AAAAA!!! Idę popełnić rytualne samobójstwo pt. hara-kiri.
Odpowiedz
#12
Gajdzin - polecam napisać pytanie do amerykańskiego sklepu, który ma w sprzedaży urządzenie, które wymaga informacji Smile
u nich obsługa klienta zazwyczaj przekracza najśmielsze oczekiwania.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#13
(10-22-2010, 11:10 AM)Burning napisał(a): Gajdzin - polecam napisać pytanie do amerykańskiego sklepu, który ma w sprzedaży urządzenie, które wymaga informacji Smile
u nich obsługa klienta zazwyczaj przekracza najśmielsze oczekiwania.

Oj, to chyba dawno nie byłeś w Hameryce, kolego Burning... Smile W 90% amerykańskich sklepów muzycznych pracują ludzie, którzy o sprzedawanym sprzęcie nie wiedzą nic, mają wszystko głęboko gdzieś (chociaż sprytnie to maskują pozornym luzikiem i pro-klienckością wymaganą przez pracodawców) i wygłaszają z pełnym przekonaniem kwestie typu "niech pan nie kupuje preampa z zasilaniem fantom jeśli ma pan SM57, bo jeśli włączy pan ten fantom przez pomyłkę, to pan spali mikrofon". Co innego w wysoce wyspecjalizowanych firmach sprzedających hi-endowy sprzęt nagraniowy (np. Mercenary Audio), ale ci nie sprzedają takich produktów ze średniej półki jak Art czy Focusrite.

Dzwoniłem nota bene do amerykańskiego dystrybutora ART, nie mieli pojęcia, ale obiecali napisać do ARTa i zapytać. Może maile od swoich dystrybutorów ART czyta, bo od klientów ewidentnie nie... Sad
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości