Potecjometry w jazz bassie
#1
Sad 
Ostatnio zauważyłem że potencjometry (volume i tone)w jednym z moich jazz bassów nie działają tak jak powinny. W squierze na stockowych potencjometrach słychać znaczącą różnicę w brzmieniu. Na Fenderze z pickupami fender oryginal 60s takiej ogromnej różnicy nie słyszę. Co może być tego powodem?
Odpowiedz
#2
Miałem chyba to samo. Polega to na tym że vol działa w zbliżony sposób do tone i nie ma większej różnicy w brzmieniu, u mnie objawiało się to dosyć niewielkim podgłośnieniem. Normalna sprawa. Wymieniłem te poty na normalne volume i wszystko gra.
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
#3
obserwacja rozkręcony tone = lekkie podgłośnienie? Nie bardzo znam się na tych technicznych aspektach ale czemu w tańszym squierze takiego problemu nie ma?
Odpowiedz
#4
Znalazłem ten temat. Mój post i potem reszta rozkręca się na samym dole strony
http://basscity.eu/thread-19-page-60.html

Generalnie to wyglądało tak że jakbym nie kręcił to i tak nie uzyskiwałem typowego mięcha na mostku i kopa precisiona na gryfowym. Lutnik z Guitarzone coś mi tam przelutował albo wymienił te poty.
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
#5
Dzięki!
Odpowiedz
#6
Zobacz, czy to co masz w rzeczywistości gra ze schematem:

Tradyszonal jazz bass
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
Odpowiedz
#7
Jestem elektronicznym lebiegą ale jak wrócę do domu postaram się rozszyfrować co i jak! Dzięki!
Odpowiedz
#8
(11-11-2013, 09:22 PM)3cina napisał(a): Ostatnio zauważyłem że potencjometry (volume i tone)w jednym z moich jazz bassów nie działają tak jak powinny. W squierze na stockowych potencjometrach słychać znaczącą różnicę w brzmieniu. Na Fenderze z pickupami fender oryginal 60s takiej ogromnej różnicy nie słyszę. Co może być tego powodem?

Moim zdaniem powinieneś wymienić wszędzie potencjometry na CTS-a (2 szt. 250k logarytmiczny, 1 szt. 250k liniowy) i użyć kondensatora OrangeDrop o pojemności 0,047uF. Te potki maja bardzo mała tolerancję rzedu +/-10%, gdzie np Bourns czy inne Dunlopy mają +/-20%, a stockowe mają jeszcze większy rozrzut... Wink OrangeDrop ponoć daje najbardziej muzyczne brzmienie filtra. Do tego folia miedziana i kabelki typu fenderowska linka w szmacie. I najlepiej gniazdo jack wymienić na jakiegoś Neutrica czy przynajmniej jego tańszą wersję Rean, żeby był spokój. Gwarantuję Ci, że zrobisz to jeden jedyny raz i więcej ten temat nie będzie Cię męczyć. Koszt w okolicach 100 zł na jeden instrument (zależy w jakich cenach zdobędziesz podzespoły).
Odpowiedz
#9
Omson ten schemat co wrzucił bartoshek to ten o którym mówisz?
Oglądałem wczoraj potencjometry właśnie i nie wiedziałem co oznaczało logarytmiczny a co liniowy.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości