Lakland b-hood
G&l od czasow gdy leo fender zszedl z tego swiata nie wypuscil nic nowego, trzyma sie na bezpiecznych pozycjach. M2000 nie licze, bo to kosmetycznie przerobiony l2000, w dodatku bez trybu pasywnego.
Dlakin - kolejna preclowo jazzowa nuda, wszystko poprawnie az sie ziewac chce
Odpowiedz
Panowie, forumowy Lak trafił i do mnie Wink

[Obrazek: Ndlbt0W.jpg]

[Obrazek: cAg2rLL.jpg]

Na razie jesteśmy na etapie zapoznawania się Wink
Odpowiedz
Chyba już jakiś czas temu trafił do Ciebie i już masz dość zapoznawania się skoro sprzedajesz go Wink
Odpowiedz
Nie sprzedaje.

Wystawiłem ogłoszenie, że chętnie zamienię na model Duck Dunn, który od dawna jest moim marzeniem.
A którego w kraju - o ile jestem zorientowany - nie ma ani jednej sztuki.
Ewentualnie GZR, którego tez nie ma. Ewentualnie Glaub, ale dawno nie widziałem żadnego - wiem, że conajmniej jedna sztuka jest.
Odpowiedz
A to pardon. Ten Glaub którego sprzedawał kiedyś Mateusz super gadał na flatach slina Też co jakiś czas go szukam ale małe szanse.
Odpowiedz
Generalnie na piątce nie gram już prawie wcale - a raczej gram, używając B jako podpórki dla kciuki Wink

Fender wrócił do łask, bo czwórka to po prostu „właściwy bas” dla mnie.

Co mnie urzekło w tym Laklandzie - progi. I wygoda. I to, że bardzo estetycznie wykonany.


Co mi się nie podoba? Chyba pickup (podwójne nabiegunniki, inne niż klasyczny precel brzmienie) i jego umiejscowienie - jest bliżej gryfu niż w Fenderze. W czwórkach jest w standardowym miejscu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości