Liczba postów: 223
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
Czepiajcie się tramwaju 
Przypominam tylko mądralińskim, że język żyje i ewoluuje, słowa zmieniają znaczenia od wieków. Zdzwilibyście się, co znaczyła kiedyś część słów, których używacie, a tylko przez usus weszły te znaczenia do słownika oficjalnego.
Ale może wypada zakończyć off top i przejść do meritum.
Masz rację język się zmienia, ostatnio są podejmowane próby upraszczania ze względu na rosnący odsetek "wykształconych inaczej"  ale w przypadku słowa "bynajmniej" jeszcze nie doszło do zmiany znaczenia.
Więc przypominam mądralińskiej, że czasami lepiej przyznać się do błędu, niż próbować pokrętnie się z niego tłumaczyć
Często to właśnie off jest meritum
Liczba postów: 8210
Liczba wątków: 24
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
2
12-21-2010, 07:42 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-21-2010, 07:43 PM przez Buger.)
[ot]
Trójkowej audycji się nasłuchali Czy co? 
Jakiś czas temu był program w owym radiu poświęcony wytłumaczeniu różnicy pomiędzy tymi słowami, za sprawą apelu zirytowanych słuchaczy 
[/ot]
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Liczba postów: 223
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
Gruby, nie muszę przyznawać się oficjalnie do błędu i biczować się, bo to jest błąd i kropka.
Zwracam uwagę, że język się zmienia i wcale pewien element nie musi już być zmieniony oficjalnie, ten proces cały czas działa (słowo "bynajmniej" w takim procesie już jest i tego nie unikniecie). Dla mnie istotniejszy jest ten żywy język i nie dbam o to, czy moje wypowiedzi równają się pod względem językowym wypowiedziom Miodka.
Uważam po prostu za bezsensowne takie wytykanie błędów na forum, podczas gdy każdy z nas je popełnia. Nikt nie jest wolny od popełnienia błędu. A tak spędzamy nad moim "bynajmniej" czas, który można spożytkować lepiej. 
Jeśli tak bardzo macie ochotę o tym podyskutować, to stwórzcie sobie osobny wątek i tam się każdy może powytykać sobie błędy. 
pozdrawiam i bez spiny mam nadzieję
Liczba postów: 866
Liczba wątków: 2
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
13
żeby ten offtop był chociaż zabawny..
Ja się nie spinam, ale uważam, że nie masz racji i sposób w jaki to argumentujesz jest słaby.
Od kiedy to brak znajomości znaczenia słowa jest ewoluowaniem języka?
Wytykanie błędów nie jest bezsensowne, jesteśmy w sporej części wzrokowcami, przez czytanie wypowiedzi leniwych analfabetów zasłaniających się różnego rodzaju "schorzeniami", sam mam czasami problem i zastanawiam się czy poprawnie piszę jakiś wyraz, bo patrzę na te błędy i utrwalają mi się.
Nie było problemu jak tylko czytałem książki, tam błędy to wyjątki, w necie to reguła - w taki razie, idąc tokiem Twojego rozumowania, zlikwidujmy zasady ortografii, przecież język żyje...
(12-21-2010, 07:59 PM)domelius napisał(a): żeby ten offtop był chociaż zabawny.. 
Odnoszę kolejny raz wrażenie, że mnie prowokujesz.
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
(12-21-2010, 07:55 PM)Aga napisał(a): Zwracam uwagę, że język się zmienia i wcale pewien element nie musi już być zmieniony oficjalnie, ten proces cały czas działa (słowo "bynajmniej" w takim procesie już jest i tego nie unikniecie). Dla mnie istotniejszy jest ten żywy język i nie dbam o to, czy moje wypowiedzi równają się pod względem językowym wypowiedziom Miodka.
Litości
Liczba postów: 512
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
Aga, "przynajmniej" i "bynajmniej" to dwa różne słowa. Błędne używanie ich zamiennie jest błędem, a nie ewolucją świadczącą o tym, że język żyje. I wcale powszechność tego błędu nie czyni go mniejszym. Tak samo tego samego nie oznaczają (tutaj akurat różnica występuje tylko w pisowni) "naprawdę" i "na prawdę", "także" i "tak że". Twój błąd jest akurat poważniejszy, bo można go popełnić również w mowie.
Jak pytam znajomych przez telefon: "wpadniecie do mnie w niedzielę obalić ze dwie flaszki?"
to odpowiedzi: "Bynajmniej." oraz "Przynajmniej!" będą znaczyć zgoła coś innego.
Liczba postów: 2206
Liczba wątków: 11
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
[ot]
ja bym sie ricka nie pozbywal 
[/ot]
Liczba postów: 998
Liczba wątków: 10
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
Fundusze na Wal'a trzeba powoli zbierać
![[Obrazek: masthead.jpg]](http://s18.postimg.org/esnsftsp5/masthead.jpg)
________________________________
Dużo sprzętu - mało talentu
Liczba postów: 223
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
(12-21-2010, 08:19 PM)imperfect napisał(a): Aga, "przynajmniej" i "bynajmniej" to dwa różne słowa. Błędne używanie ich zamiennie jest błędem, a nie ewolucją świadczącą o tym, że język żyje. I wcale powszechność tego błędu nie czyni go mniejszym. Tak samo tego samego nie oznaczają (tutaj akurat różnica występuje tylko w pisowni) "naprawdę" i "na prawdę", "także" i "tak że". Twój błąd jest akurat poważniejszy, bo można go popełnić również w mowie.
Jak pytam znajomych przez telefon: "wpadniecie do mnie w niedzielę obalić ze dwie flaszki?"
to odpowiedzi: "Bynajmniej." oraz "Przynajmniej!" będą znaczyć zgoła coś innego.
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7222
Polecam również ostatni akapit...  :
"Wiele osób razi używanie słowa bynajmniej w sposób niekonwencjonalny, w znaczeniu 'przynajmniej'. Jest to jednak innowacja dość rozpowszechniona, często spotykana w Polsce centralnej i na Pomorzu. Skoro przedostaje się do języka osób wykształconych, niewykluczone, że kiedyś zostanie zaaprobowana. Tak się stało w literackim języku kaszubskim, gdzie bënômni jest synonimem przënômni 'przynajmniej': "
Gruby, to właśnie jest ta moja słaba argumentacja.
Sorry, ale możemy pogadać o basowych sprawach i pouczać również, bo g.. wiem na ten temat w porównaniu z wieloma z was, ale zostawcie sprawy językoznawcze na boku. Bo to temat dużo bardziej obszerny...
Liczba postów: 512
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
(12-21-2010, 10:07 PM)Aga napisał(a): "(...)niewykluczone, że kiedyś zostanie zaaprobowana(...)"
Te słowa nie oznaczają: "ta forma jest poprawna".
(12-21-2010, 10:07 PM)Aga napisał(a): Gruby, to właśnie jest ta moja słaba argumentacja.
Sorry, ale możemy pogadać o basowych sprawach i pouczać również, bo g.. wiem na ten temat w porównaniu z wieloma z was, ale zostawcie sprawy językoznawcze na boku. Bo to temat dużo bardziej obszerny...
Jest nadal słaba, pan który o tym pisze, sam prawidłowo używa tego słowa, i tu cytat za kolegą cytującym Ciebie, gdzie Ty cytujesz onego wspomnianego pana:
(12-21-2010, 10:42 PM)imperfect napisał(a): (12-21-2010, 10:07 PM)Aga napisał(a): "(...)niewykluczone, że kiedyś zostanie zaaprobowana(...)"
co oznacza "kiedyś" - bliżej nieokreślona przyszłość, oraz "zostanie zaaprobowana" - przypuszczenie jednej osoby, choć niewątpliwie utytułowanej i znającej się na rzeczy.
Ale...
Co mnie lekko zraziło do argumentacji.
Pan A. Czesak, którego wypowiedzią się podpierasz sam jako przykładów użył cytatów z blogów oraz forum internetowego pisanych przez osoby (nie obraź się, ale podobnie jak Ty) niepotrafiące posługiwać się językiem ojczystym, więc to też słaby argument. I myślę, że nie będę jedynym któremu niemądre wyda się dopasowanie języka pod niedouków.
Żeby rozmawiać o basowych sprawach musimy przynajmniej w kwestii przekazywania myśli posługiwać się zrozumiałym językiem, bo w kwestiach merytorycznych często bynajmniej nie jesteśmy zgodni, jako że każdy swe zdanie posiada
I takież jest moje zdanie, i ja się z nim zgadzam
Liczba postów: 5661
Liczba wątków: 17
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
2
12-21-2010, 11:33 PM
Widać że to baba: nie dość że nie ma racji, to się jeszcze kłóci
Oczywiście no offence
|