[sprzedam] Renault Scenic I po lifcie, 2001r
#1
Renault Scenic I po lifcie, 2001r, 1,9 dci, szary.

Jeżdżę tym od dwóch lat ponad, ale jest dobry moment, żeby zmienić auto, bo mam służbówkę i jakieś wolne środki na "dołożenie" więc polecam Smile. Ściągnięty z Francji, tam chyba jeden żabojad nim jeździł, jak go zanabyłem w komisie w Bodzentynie i sobie jeżdżę ok. 2,5 roku nim.

Jak na te lata:

- blacha, środek, spód, wydech stan bdb
- auto w tzw. codziennej eksploatacji, ma nastukane niecałe 230 tysi.
- silnik bez większych uwag, poli od sztycha, jeździ i jeśli wierzyć komputerowi, spala ok. 6,5 średnio/100km. Nie łyka mi jakoś oleju, zalewam regularnie półsyntetykiem przy wymianie oleju i filtrów.
- rozrząd robiony jakoś przy 190 tys. - jak kupiłem auto.
- zawieszenie spoko
- przegląd do sierpnia - od kiedy mam tego pojazda, to coroczny przegląd podbijany bez korumpowania sprawdzającego Smile. Raz trzeba było wymienić amory z tyłu, przód ok.
- mega pojemna fura, mieści wszelakie moje graty, żonę, dziecko, dużego psa, walizki, gitarę, piec itd, wszystko naraz Smile. Oczywiście schowków trochę jest jak to w Sceniku, z przodu szuflady pod siedzeniami, z tyłu schowki pod nogami pasażerów i siedzeniami, więc wszystkie samochodowe pierdoły są pochowane i nic się nie pląta po bagażniku.
- przednie szyby są na prąd elektryczny
- Francuz płakał jak sprzedawał, i ja też będę, bo strasznie lubię tą kupę blachy. Niestety, sceniki dwójki to już nie ta sama bajka, co pierwszy model, tak to bym dalej się bujał autem na F. Zresztą może będę, tylko innym. Na F.
- w środku niepalone i niepite i nieruchane. Jestem wrogiem tytoniu. Wyrosłem z picia w aucie, a od kiedy mamy z żoną sypialnię, to nie ruchamy się w aucie. A póki nie mieliśmy sypialni, to jeździliśmy Fiatem. Tez na F. I tam było tylko nie palone.
- oczywiście kupowałem jako "niebity", i ja go też nie biłem, bo jestem pacyfista i przemocą się brzydzę, ale przypuszczam, że Francuz mógł mieć małą przygodę z lewym przodem. Jest chyba zmieniony błotnik, bo na malowany nie wygląda, no i przednia szyba jest zmieniona (oryginalna Renault jest założona, bo przygoda była jeszcze we Francji jak już).
- oprócz rozrządu, hamulców, amorów, które wiadomo, eksploatacyjnie trzeba robić to tylko raz mi dała ciała i musiałem przepływomierz zmienić, tak to bez uwag. Zero większych problemów.

Renia mieszka w Krakowie (Nowa Huta), bywam nią też w Starachowicach.

Zależy mi na szybkiej sprzedaży, ale darmo nie oddam Smile. Za bardzo ją lubię Smile.

Jak ktoś coś, to pisać, wyjściowo myślę jakoś 7400 złodziei za nią żądać.

Jeśli ktoś nie ma ochoty tramwajem z piecem jeździć, a jednocześnie nie stać go na nowe Q7, to myślę sobie, że Scenic jest doskonałym, tanim rozwiązaniem.

Amen Smile

Aha, szukam karolinki verso w benzynie młodszej niż 2005 w dobrej cenie, jak ktoś coś.
#2
http://otomoto.pl/oferta/renault-scenic-...y6pSF.html


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości