06-30-2011, 07:42 AM
No właśnie, ale czy takie modyfikacje uzupełnią te braki w paśmie basu?
Squier Vintage Modified JB vs Yamaha BB414
|
06-30-2011, 07:42 AM
No właśnie, ale czy takie modyfikacje uzupełnią te braki w paśmie basu?
06-30-2011, 07:55 AM
06-30-2011, 09:13 AM
(06-29-2011, 08:00 PM)zee napisał(a): Klonowy VM brzmi fajnie (pewien znany lutnik powiedział "kurde, normalny jazz bass za 1400"), ma jednak pewne braki w pasmie, które wyjdą jednak dopiero przy nagraniu. Jak nagrywałem na nim jakiś materiał to dziwnie "zabuczał" dolne pasmo, ciężko to było ogarnąć potem. Skutkiem tego po masterze u zawodowca trzeba było ten bas trochę w miksie cofnąć. Ale to tylko przy nagraniu. O to mi chodzi.
06-30-2011, 03:44 PM
grałem trochę na squier vintage, nawet kawałek nagrałem na nim, a posiadam yamahę bb g5.
jeżeli szukasz basu do klangu to squier będzie lepszy, super brzmi na obniżonych strojeniach, ale nie jest tak wygodny jak yamaszka. najlepiej mieć te oba basy bo się idealnie uzupełniają. zastanów się co Ci jest bardziej potrzebne, jaka techniką zamierzasz grac czy raczej wyczynowo czy może samo tło robisz w kapeli. jedno jest pewne na żadnym z nich się nie zawiedziesz bo to dobre wiosła!!!!
06-30-2011, 04:41 PM
06-30-2011, 05:08 PM
(06-30-2011, 03:44 PM)celo napisał(a): (...) zastanów się co Ci jest bardziej potrzebne, jaka techniką zamierzasz grac czy raczej wyczynowo czy może samo tło robisz w kapeli. (...) Która baśka jest w takim razie do czego?
Fender JB MIJ '92 -> BOSS ME50B/BOSS ODB-3 -> Digitech Jamman -> Markbass LittleMark 250 -> Hartke 410TP / David Eden RB1 (AMD Athlon)
06-30-2011, 05:17 PM
Z wypowiedzi wychodzi na to, że SQ jest bardziej wyczynowy (?)
Squier VM '70s JB 5 | Fender JB '78 | Buzz Hornet
06-30-2011, 06:27 PM
06-30-2011, 07:31 PM
Na moje oko Yama była wygodniejsza (mimo szerszego gryfu, a moja to piątka jeszcze była).
A co do braków, to tuning za kilkaset złotych chyba nie zniweluje różnicy kilku tysięcy w cenie między SQ a amerykańcem, ale ludzie chwalą sobie egzemplarze z powsadzanymi innymi pikapami i badassem. Nie oczekujmy też od gitary za półtora kafla że będzie masterem w studio basisty, który nagrywa kilka płyt rocznie.
06-30-2011, 08:27 PM
Powiem tak: Miałem mojego Gierka u Alfika, i nie narzekał. Po ustawieniu bardzo zbliżył się do Alfikowego '68 na szlifach, na tyle blisko, że byłem w pełni usatysfakcjonowany.
06-30-2011, 08:32 PM
Alfik to ten, który wie jakie fajki paliłeś przed nagraniem basu w linie?
Ja zabiorę swojego do lutnika po pierwsze, co by mi setup porządny jebnął i co nieco powiedział. Swoją drogą - jaki uważacie jest najgorszy element z osprzętu, przykładowo: warto klucze wymienić na lepsze, co by lepiej trzymały czy InDoNeSiA są ok?
Squier VM '70s JB 5 | Fender JB '78 | Buzz Hornet
06-30-2011, 08:32 PM
Oczywiście ja piszę o swoim egzemplarzu. A nagrywałeś go na chromesach u Alfika?
06-30-2011, 09:01 PM
06-30-2011, 09:07 PM
Klucze z Indonezji są takie że jak nie gram w domu między próbami to po tygodniu podłączam bas do tunera po to żeby stwierdzić że stroi. Acz fakt że ja gram palcyma, lekko i nie szarpię.
07-01-2011, 08:05 AM
(06-30-2011, 05:08 PM)the777 napisał(a):(06-30-2011, 03:44 PM)celo napisał(a): (...) zastanów się co Ci jest bardziej potrzebne, jaka techniką zamierzasz grac czy raczej wyczynowo czy może samo tło robisz w kapeli. (...) podkreślam , że porównanie odnosi sie do mojej yamahy bb g5. może napisze tak: yamaszka to bas , który charakteryzuje się tym iż przebija sie głownie śrdkiem. mój nigdy nie będzie miał mega dołu, korpus nie jest z machoniu tylko z korkowej odmiany olchy, która daje "ciepłe" brzmienie, fajnie sie gra paluchami i robi to zajebiste tło ale cięzko się wybić na pierwszy plan. grałem na wielu yamaszkach bb 714, rbx 775 i jeszcze paru i brzmienie jest podobne z tym że to wyższe modele i tam elektronika daje większe pole manewru. squier jest kopią jazz bassa, i do tego muszę przyznać że naprawdę dobrą, a jakie to brzmienie każdy wie. |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|