07-28-2011, 07:25 PM
Witam!
Jako, że czekają nas niedługo nagrania w studio, postanowiliśmy wpaść do mnie do przydomowego studyjka by nagrać piloty do perkusji. Na nagrywanie pilotów wpadł też nasz bębniarz i gdy nasz gitarzysta rozstawiał sobie sprzęt nasz bębiarz dostrzegł pojemniaka i trzy dynamiczne. Wtedy rzucił żartem(u mnie jest mało miejsca, bo bębnów tutaj nie planowałem nagrywać):
"Szymon, spróbujmy nagrać tu bębny".
Ja lubię wyzwania, więc i tego postanowiłem się podjąć. Skoro postanowiłem to zacząłem się do tego odpowiednio przygotowywać i zbierać więcej mikrofonów. Na dzień dzisiejszy mieliśmy:
-sennheiser(jakiś dynamiczny) na kocioł
-shure PG58 na rajda
-sm57 na stopkę
-samsona pojemnościowego wielkomembranowego o charakterystyce ósemkowej na hihat i kresz
-sm57 na chine(nie mam overheadów, gdyż nikt z moich znajomych nie ma pojemnościowych)
-zestaw dynamicznych CAD na oba tomy i werbel
Już po pierwszym nagraniu napotkaliśmy jeden problem. I tu moje pytanie i prośba o radę. Mikrofony dynamiczne były normalnie ustawione na statywach do bębnów, w niewielkiej odległości od bębnów/talerzy lecz tutaj pojawił się pogłos pomieszczenia. Pomieszczenie jest tłumione gąbką i wytłoczkami, wokale bardzo ładnie się nagrywa i miksuje, lecz z perkusją jest problem. Do nagrywania użyłem interfejsu na dwa kanały oraz miksera Behringera UB2442FX(czasopismo Estrada i Studio uznało tą serię mikserów za najlepszy analog Behringera, ocenioną na mocne 4). Bębny mieszałem w mikserze, aczkolwiek kiedy po pierwszym nagraniu wku*wił mnie pogłos pomieszczenia miksy dalej się posypały. I teraz uwaga, pytanie. Jak najlepiej wyzbyć się tego pogłosu pomieszczenia? Uprzedzam, że nie mam bramek, gdyż mnie jako młodego ucznia na nie najzwyczajniej nie stać.
Załączam próbkę:
http://w855.wrzuta.pl/audio/0JCHkL02PIo/mixdown-01
Czekam na wasze porady!
Jako, że czekają nas niedługo nagrania w studio, postanowiliśmy wpaść do mnie do przydomowego studyjka by nagrać piloty do perkusji. Na nagrywanie pilotów wpadł też nasz bębniarz i gdy nasz gitarzysta rozstawiał sobie sprzęt nasz bębiarz dostrzegł pojemniaka i trzy dynamiczne. Wtedy rzucił żartem(u mnie jest mało miejsca, bo bębnów tutaj nie planowałem nagrywać):
"Szymon, spróbujmy nagrać tu bębny".
Ja lubię wyzwania, więc i tego postanowiłem się podjąć. Skoro postanowiłem to zacząłem się do tego odpowiednio przygotowywać i zbierać więcej mikrofonów. Na dzień dzisiejszy mieliśmy:
-sennheiser(jakiś dynamiczny) na kocioł
-shure PG58 na rajda
-sm57 na stopkę
-samsona pojemnościowego wielkomembranowego o charakterystyce ósemkowej na hihat i kresz
-sm57 na chine(nie mam overheadów, gdyż nikt z moich znajomych nie ma pojemnościowych)
-zestaw dynamicznych CAD na oba tomy i werbel
Już po pierwszym nagraniu napotkaliśmy jeden problem. I tu moje pytanie i prośba o radę. Mikrofony dynamiczne były normalnie ustawione na statywach do bębnów, w niewielkiej odległości od bębnów/talerzy lecz tutaj pojawił się pogłos pomieszczenia. Pomieszczenie jest tłumione gąbką i wytłoczkami, wokale bardzo ładnie się nagrywa i miksuje, lecz z perkusją jest problem. Do nagrywania użyłem interfejsu na dwa kanały oraz miksera Behringera UB2442FX(czasopismo Estrada i Studio uznało tą serię mikserów za najlepszy analog Behringera, ocenioną na mocne 4). Bębny mieszałem w mikserze, aczkolwiek kiedy po pierwszym nagraniu wku*wił mnie pogłos pomieszczenia miksy dalej się posypały. I teraz uwaga, pytanie. Jak najlepiej wyzbyć się tego pogłosu pomieszczenia? Uprzedzam, że nie mam bramek, gdyż mnie jako młodego ucznia na nie najzwyczajniej nie stać.
Załączam próbkę:
http://w855.wrzuta.pl/audio/0JCHkL02PIo/mixdown-01
Czekam na wasze porady!