[INDEKS] Jaki sprzęt kupić?
(01-09-2014, 04:45 PM)bratekr napisał(a): Jak bardzo SJB1 są klasyczne?


Seymoury (struny nikle D'addario 40-95)
https://soundcloud.com/mariusz-zieli-ski...2ri-mij-95

vs

Tesla (struny stalówki DR Hi-Beam 45-105)
https://soundcloud.com/mariusz-zieli-ski...s-62ri-cij

Bas jest ten sam. Niestety struny się różnią, no i przy wymianie pickupów wymieniłem też potki na Bourns zamiast chinczyków jeśli to robi jakąś różnicę :-)
Odpowiedz
(01-09-2014, 11:47 AM)groza napisał(a): Ja wiele razy słyszałem "mesa to syf" właśnie od gitarzystów którzy - delikatnie mówiąc - słabo grali. Tylko engl/riviera/diezel umi oddać ich doskonale unikalne "dż dż" Wink

Imo mieli racje...

Cytat:Znam paru takich co potrafią i im o dziwo gra taka sama mesa PIĘKNIE Smile

Ci zwykle na wszystkim brzmią pięknie a na mesie nieco gorzej

Cytat:gra tylko i wyłącznie osiemseta, plexi i major!

Po 20stu latach w branży nagraniowej absolutnie się z tym zgadzam tak, gra tylko i wyłącznie osiemseta, plexi i major! JMT45 20/20 i jeszcze srebrny reszta brzmi przeciętnie, 3 klasy lepiej od mesy ale przeciętnie.
...a sam Scott Henderson podłączony do JCM2000 też brzmiał by gorzej niż podłączony do plexi...

Z moich doświadczeń...

Mesa to doskonałe wzmacniacze ale każdy doby gitarzysta brzmi na tych piecach dokładnie tak samo - mięki zamulony bezbarwny plastik coś jak petrucci

Nagrywałem najlepszych gitarzystów w tym kraju i zdania nie zmienie. Potrafią oni grać na wszystkim... ale mesa dokładnie uśrednia ich charakter jakby nie grali brzmią tak samo.

Są gatunki muzyczne gdzie np pop metal gdzie ten muł się sprawdza bo pozbawione ataku gitary bardziej kleją ale ja tych gatunków nie lubię i nie słucham bo zwykle w nich nie słychać również basu bo świetnie klei...

IMO

Dużo trudniej jest grać i brzmieć na zestawie strat + plexi niż mesa + ibanez. Na mesie może zabrzmieć każdy na stracie i marshallu lub hiwacie nieliczni.

Dla wyjaśnienia

Alfika definicja plasiku:



Alfika definicja Gitarzysty nr 1 na świecie ever:





1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
Słyszymy w przeciwfazie chybaSmile
Odpowiedz
(01-09-2014, 01:06 PM)bunialski napisał(a): 800 na 100 watach to najgłośniejszy gitarowy wzmak jaki słyszałem. Po przeróbce ( wyjebane jakieś diody ze środka). Gitarzysta przez lata mordował nim.

Sie ciesz, że nie miał twina Wink

http://nagrywamy.com/
Squier Precision MiJ SQ '84, Lester Precision, Ibanez Soundgear MiJ '91, Harley Benton PB-20, Fender Bassman SP3100, Carvin R600, TC Electronic BG250, Boss CS2
Odpowiedz
Ja tu gadam o metalowcach, a ALfik rzucasz Floydami;D

Z tego co napisałeś, to mesa spełni 100% moich oczekiwań, bo przychodzą ludzie z gitarami, wpinam ich do hiwatta albo marshalla i słyszę "ale to chujowo brzmi".

Wpinam ich zatem do sansampa.... i potem do hiwatta i wszyscy zadowoleni.

Jak chcą taki sound to trudno, muszę się dostosować - musze kupic mesę.
Odpowiedz
weź mi nie przypominaj... grałem w kapeli z gitarzystą ktory miał twina z lat 20tych XV wieku - do dziś mi piszczy.
Odpowiedz
(01-09-2014, 06:20 PM)Alfik napisał(a): IMO

Dużo trudniej jest grać i brzmieć na zestawie strat + plexi niż mesa + ibanez. Na mesie może zabrzmieć każdy na stracie i marshallu lub hiwacie nieliczni.

Ja bym do tego dodał jeszcze przetworniki - takie mam przemyślenia, że single są jakby bardziej "osobiste" i wprawdzie trudniejsze, to pozwalają na większą paletę brzmień i "emocji", a humby bardziej "homogenizują" brzmienie i oddalają gitarzystę od dźwięku i od tego, co by chciał powiedzieć, bo wyjdzie tak podobnie. I tak, dotyczy to też bluesa Wink
http://nagrywamy.com/
Squier Precision MiJ SQ '84, Lester Precision, Ibanez Soundgear MiJ '91, Harley Benton PB-20, Fender Bassman SP3100, Carvin R600, TC Electronic BG250, Boss CS2
Odpowiedz
(01-09-2014, 06:34 PM)Mateusz napisał(a): Ja tu gadam o metalowcach, a ALfik rzucasz Floydami;D

Z tego co napisałeś, to mesa spełni 100% moich oczekiwań, bo przychodzą ludzie z gitarami, wpinam ich do hiwatta albo marshalla i słyszę "ale to chujowo brzmi".

Wpinam ich zatem do sansampa.... i potem do hiwatta i wszyscy zadowoleni.

Jak chcą taki sound to trudno, muszę się dostosować - musze kupic mesę.

TYLKO MESE!!!

To zdecydowanie sound na którym świetnie zabrzmi każdy metalowy ziutek, który właśnie kupił gitarę.
Pamiętaj bass do oporu i wyciąć cały środek a i jeszcze obowiązkowo kolumna mesy na V30 inaczej nie ma efektu.

ps.
ewentualnie dla nich guitar rig na Iphone też daje radę...

(01-09-2014, 06:37 PM)przemak napisał(a):
(01-09-2014, 06:20 PM)Alfik napisał(a): IMO

Dużo trudniej jest grać i brzmieć na zestawie strat + plexi niż mesa + ibanez. Na mesie może zabrzmieć każdy na stracie i marshallu lub hiwacie nieliczni.

Ja bym do tego dodał jeszcze przetworniki - takie mam przemyślenia, że single są jakby bardziej "osobiste" i wprawdzie trudniejsze, to pozwalają na większą paletę brzmień i "emocji", a humby bardziej "homogenizują" brzmienie i oddalają gitarzystę od dźwięku i od tego, co by chciał powiedzieć, bo wyjdzie tak podobnie. I tak, dotyczy to też bluesa Wink

Absolutnie się zgadzamy - ale my na bluesie wychowane stare dziady jesteśmy

1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor

[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]
Odpowiedz
Zaraz się zacznie o "gitarach z duszą" Wink Troche takie dorabianie ideologii do własnych preferencji. Dzipson brzmi jak dzipson, strat brzmi jak strat. Źle jest tylko jak się z jednego chce drugie zrobić...

Rekord który osobiście znam to fender deluxe strat (chyba aktywny? jakiś taki chujowy ogólnie) wpięty w starego voxa ac30 dojebanego DWOMA tube screamerami.

Autor tego rozwiązania (dziś już gra na odpowiednim sprzęcie) do dziś sam się nie może nadziwić, dlaczego, jak, za co?

Ja też nieSmile
Odpowiedz
(01-09-2014, 07:11 PM)groza napisał(a): Rekord który osobiście znam to fender deluxe strat (chyba aktywny? jakiś taki chujowy ogólnie) wpięty w starego voxa ac30 dojebanego DWOMA tube screamerami.

Genialne mrgreen
Odpowiedz
(01-09-2014, 06:20 PM)Alfik napisał(a): Mesa to doskonałe wzmacniacze ale każdy doby gitarzysta brzmi na tych piecach dokładnie tak samo - mięki zamulony bezbarwny plastik coś jak petrucci

Mówisz oczywiście o tych higainowych mesach, bo te, to chyba inna historia:

[Obrazek: Happy_Boogie1.jpg]

Mam rację?
Odpowiedz
(01-09-2014, 07:33 PM)herp napisał(a): Mówisz oczywiście o tych higainowych mesach, bo te, to chyba inna historia:

[Obrazek: Happy_Boogie1.jpg]

Mam rację?

EQ jest zajebiste. Jeszcze nikt chyba nie ustawił go inaczej niż w V

mrgreen
"Some people like cupcakes better. I for one care less for them!"
Odpowiedz
te stare mesy sa niesamowite.. moi 2 gitarzysci na nich graja.. w bluesie siedza baaardzo dobrze.. jeden ma strata z 60tych lat drugi gibola z 70tych.. a glosne i ciezkie to w chuj Wink
Odpowiedz
Jak to dobrze, że Alfik nagrywa tylko najlepszych w Polsce inaczej straciłbym bardzo dużo w moim muzycznym rozwoju.
Gdyby Petrucci brzmiał jak Gilmour to pewnie nawet bym się o nim nigdy nie dowiedział.

Założę się z Mesa to jak Warwick, przepłacone plastikowe badziewie dla młodych metali z bogatymi rodzicami. Dobrze, że w innych rejonach świata oraz Polski są realizatorzy, którym to nie przeszkadza, inaczej muzyka byłaby bardzo nudna. Wink
Odpowiedz
(01-10-2014, 07:18 AM)yarzenioova napisał(a): Gdyby Petrucci brzmiał jak Gilmour to pewnie nawet bym się o nim nigdy nie dowiedział.

Kto to jest Petrucci?

Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości