Nasze nagrania
Możemy iść na kompromis i posłuchać tego i tego chytry
Odpowiedz
ej, bez przesady! ile mamy słuchać! Niektórzy tutaj pracują Wink
Odpowiedz
(03-30-2011, 03:08 PM)groza napisał(a):
(03-30-2011, 02:22 PM)bratekr napisał(a): Symbolikę i symbole. W tekście jest sporo alegorii.

Problemem nie jest symbolika i alegorie, problemem o którym piszę są podstawowe prawidła pisania w języku polskim - tutaj są bardzo duże braki. Popatrz na ilość powtórzeń (mrok mroka mrokiem pogania - biedny Mateusz...) i zbędnego doprecyzowywania - o tutaj:

Światło świeci? Doprawdy? Nobel! Smile
Mrok zachodu? Tzn., co - imperializm?
Trwanie przy świetle rozpalonym? Dla odmiany od trwania przy świetle ugaszonym?
Światłość zginie na zachodzie? Tzn w stanach zjednoczonych?
Strachy zostawiają strach? A co mają zostawiać? Lody pistacjowe? Dlaczego jednocześnie przerażają i zostawiają strach w sercu? To są dwie osobne czynności? A strachy przepraszam to są takie małe ludziki co zapierdalają w nocy i robią AAABGGRRRR!!! MAMCIE GNOJU DAJ ŁYDKĘĘE!!! Mi to się tak kojarzy Wink

W tym tekście jest tego za dużo - to się nie powinno ukazać w tej postaci.

Teksty to ogólnie ciężki temat - zazwyczaj pisze ktoś z zespołu i zazwyczaj nie powinien, takie jest moje zdanie. Trzeba nad tym dużo pracować. Piszę, bo akurat sam walczę z miksami moich nagrań i wiem ile to roboty i nerwów. Jestem Ci zupełnie nieznaną osobą, nie wiem co wy tam gracie - dlatego mam duży dystans i mnie to się bardzo rzuca w oczy. Jak grasz z gościem od jakiegoś czasu, rozmawiasz to już inaczej odbierasz te teksty.

Nagrania są dla takich jak ja, nie znających was osobiście. Pomyślcie sobie o tym. Mojego wokalistę też sporo biłem po łbie, że nie mam pojęcia o czym on śpiewa - on potem w ciągu 20 zdań mi wyjaśniał i już wiedziałem i miało to sens. Ale 99,9% słuchających dodatkowych wyjaśnień mieć nie będzie.

Howgh! Nie obrażaj się proszę, lepiej bym ja to pisał, niż by wam np. ktoś na jakimś festiwalu, konkursie czy innej składance miał odrzucić nagrania z powodu czegoś takiego. Wredota i upierdliwość, którą tu pokazałem nie jest niczym wyjątkowym. Emotka_2755

+1000

moje parę groszy - najlepsze teksty to te, które prostym językiem "środka" mówią o codziennych lub jak kto woli ważnych sprawach. Jezyk polski niestety ma to do siebie, że w angielskim da się powiedzieć to samo wymowniej i 3 razy krócej, z czym ja np. mam zawsze problem przy przekładach.

nie każdy jest Dylanem i potrafi napisać wymowny i mistyczny bełkot, który ma ręce i nogi (vide All Along the Watchtower). Nie każdy jest Joni Mitchell, która pisze teksty poetyckie, a nie ociera się o to z czym walczy polska "poezja śpiewana". Nie każdy jest Hendrixem, który pisał o kolorowych abstrakcjach w bełkotliwy sposób, a mimo to potem łapiesz się nucąc te teksty.

Inna beczka to teksty starych standardów jazzowych - pisane przez tekściarzy, o najzwyczajniejszych rzeczach, a ile miały w sobie polotu i uroku. "On the sunny side of the street" chociażby - majstersztyk.

Dla mnie - jako słuchacza - meczące jest w naszej muzyce słuchanie o rzekomych egzystencjalnych problemach popowych wokalistów, którzy tysiące razy wznoszą się jak ptak, wzlatują do góry, szukają siebie i odnajdują się, zaglądają do swojego wnętrza.

Naprawdę wole już słuchać, że koszule na sznurach schły, tak mi źle (ile autoironii w tym!) albo że w poniedziałek nie mogę - to jest zgrabne i miliony się z tym identyfikowały...

Moim zdaniem w dobrym tekście wchodzi w to wszystko czynnik nieuchwytny i to wcale niezależny od polonistycznych (błeee) metafor i alegorii - jakaś nie wiem, "prawda życia".

Coś co sprawia, że po posłuchaniu piosenki wpisujesz w google fraze "nazwa zespołu+lyrics" i rozkminiasz, albo że łapiesz się na nuceniu.

Ja tak miałem wielokrotnie wpisując w google w poszukiwaniu tekstów Mayera, Matthewsa, Stinga

a polskich tekstów znajduje takich z dziesięć może

bo połowę z nich piszą ludzie których wskazało się paluchem w zespole (typu: stań na bramce! hehehe) albo pisano je na kolanach w studio. A z dziesięć procent pisali ludzie którzy naprawdę powinni sie tym zajmować.

pozdr!

Odpowiedz
(04-05-2011, 10:38 AM)zakwas napisał(a): http://www.youtube.com/watch?v=4gW-MP0xzDc

Można posłuchać, można coś ściągnąć (w opisie filmiku linki do mp3 i wav)

Miks robiłem ja, master pierwszy raz w zasadzie też. Niestety nie ja realizowałem nagrania i nie wszystko mogłem zrobić jak chciałem. Czekam na zjebki. Wink
Słychać głównie wokal i wiosła. Perka i bas giną jak na moje ucho. Za mało dynamitu ma werbel i stopa (no i bas ofkoze) przez kawałek w moich uszach się jakoś rozłazi :/

Na przykład przejście od 0:50 - werbla praktycznie nie ma - gitarka sobie pyka. W zasadzie tam nie musiało być tylko crescendo - mogło być przeplatane normalnymi uderzeniami - walnięcie byłoby większe i motor jak się patrzy Wink
Gram na nerwach.
Odpowiedz
(04-05-2011, 11:30 AM)miklo napisał(a): Słychać głównie wokal i wiosła. Perka i bas giną jak na moje ucho. Za mało dynamitu ma werbel i stopa (no i bas ofkoze) przez kawałek w moich uszach się jakoś rozłazi :/

Na przykład przejście od 0:50 - werbla praktycznie nie ma - gitarka sobie pyka. W zasadzie tam nie musiało być tylko crescendo - mogło być przeplatane normalnymi uderzeniami - walnięcie byłoby większe i motor jak się patrzy Wink

Dziękuje. Big Grin
Odpowiedz
Ja bym chciał pisać takie teksty jak Roger na Dark side....
Proste do granic możliwości a zarazem piękne.

btw.

Kiedyś słuchałem wywiadu z Maxem Cavalerą i mniej więcej było to tak

Aj dąt lajk najs songs abałt flałers in jor her
Aj lajk somting lajk...you noł... fak de łorld mrgreen

zabawnie to brzmiało z jego akcentem
Odpowiedz
Kwestia polskojęzycznego tekściarstwa w muzyce rockowej jest bardzo niewdzięczna.

Mój gitarzysta, jak zaczął ostatnio użyczać swego głosu, zdecydowanie odmówił śpiewania smętnych wynurzeń i śmiesznych wojowniczych tekstów w języku polskim. Dlatego zdecydowaliśmy się na wykorzystanie poezji Williama Blake'a i innych wyklętych poetów, również starych folkowych przyśpiewek, które nie dość, że są piękne, to jeszcze - co by nie mówić - niosą ze sobą jakąś mądrość.
Odpowiedz
(04-05-2011, 11:26 AM)WFoltynski napisał(a): że w angielskim da się powiedzieć to samo wymowniej i 3 razy krócej, z czym ja np. mam zawsze problem przy przekładach.

Kultura i język w sam sobie różni się na tyle, że dobry przekład rzeczy typu "prosta piosenka" często graniczy z cudem - wychodzą straszne głupoty i banał. Znam w sumie na pamięć parę płyt Toma Waitsa, który jest moim mistrzem jeśli chodzi o łączenie tekstu z muzyką - tego się chyba nie da przetłumaczyć i oddać w naszym języku.

Inna sprawa, że dobre teksty rockowe często są takie trochę naiwne, tak chyba powinno być - paru dobrych tekściarzy przyłapałem na tym, że swoje najfajniejsze teksty po latach sami opisywali jako dziecinne i niedojrzałe.

Co do polskich młodych adeptów, to niestety większość zaczyna od bezmiaru zatracenia, odchodzenia w ciszę zapomnienia, kres nadzieii i niewyobrażalne wprost katorgi, męczarnie, cierpienie, ból, samotność, zło, ciemność i brak prezerwatyw na stacji benzynowej w niedzielę o 23 - wszystko oczywiście ubrane tak, by nie pisać o niczym konkretnym, za to bardzo głęboko.
Odpowiedz
W moim odczuciu dobrym tekściarzem był pan Loebl. W połączeniu z niektórymi riffami Tadka robiły się mega chwytliwe kawałki.
Gram na nerwach.
Odpowiedz
(04-05-2011, 01:00 PM)groza napisał(a): [...] kres nadzieji [...]

Jak już mowa o języku polskim. Gotcha ! Big Grin
Odpowiedz
(04-05-2011, 01:00 PM)groza napisał(a): Co do polskich młodych adeptów, to niestety większość zaczyna od bezmiaru zatracenia, odchodzenia w ciszę zapomnienia, kres nadzieji i niewyobrażalne wprost katorgi, męczarnie, cierpienie, ból, samotność, zło, ciemność i brak prezerwatyw na stacji benzynowej w niedzielę o 23 - wszystko oczywiście ubrane tak, by nie pisać o niczym konkretnym, za to bardzo głęboko.

Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że inaczej się patrzy na świat jak się ma lat 15, 25, 35 itd. Duża część tej pięknej naiwności - o której wspomniałeś - bierze się właśnie z młodego wieku.
Odpowiedz
(04-05-2011, 10:38 AM)zakwas napisał(a): http://www.youtube.com/watch?v=4gW-MP0xzDc
Miks robiłem ja, master pierwszy raz w zasadzie też. Niestety nie ja realizowałem nagrania i nie wszystko mogłem zrobić jak chciałem. Czekam na zjebki. Wink

Gary sama górka w sumie, werbel brzmi jak taki z zestawu dla dzieci jakiegoś Wink Gitary zabijają bas, coś jest nie tak z pasmami i to chyba basu - gitry są po bokach i aż tak go mordować nie powinny. Ale podstawa - bez garów fajnie nagranych się chyba żadnego miksu nie da dobrze zrobić, zwłaszcza w takiej muzyce. Co parę złotych niestety kosztuje i nie przeskoczysz tego w żaden sposób.

Igor spierdalaj! (przekład na polski - "Dziękuję za zwrócenie mi uwagi na aspekt zagadnienia, który niestety umknął mojej uwadze." Wink Od 15 lat się nie nauczyłem tego cholernego słowa prawidłowo pisać... przez Ciebie teraz będę musiał złapać doła i napisać o tym piosenkę.
Odpowiedz
Zamieść utwór w naszych nagraniach, chętnie ocenie warstwę merytoryczna i semantyczną Twojego przekazu, bo z ortografią najlepiej nie jest niestety. Big Grin Cieszę się że mogłem Cię natchnąć do kreatywnego spędzania czasu Tongue
Odpowiedz
Igorek powoli żuł małpę. Była gorzka i żylasta. Pomimo tego, że był Iguaną brzydził się wszelkimi formami dewiacji seksualnych, w tym również wegetarianizmem, tak powszechnym wśród innych przedstawicieli gatunku. Zresztą, jakie to ma znaczenie? Tutaj, na Pustyni Mądralińskich. Na wygnaniu.

Dni mijały bez celu, wypełnione gorzkim smakiem - między innymi - porażki oraz cichutkim zawodzeniem.

-

Pojawił się Drugi Wygnaniec. W końcu, nareszcie. Serce Igorka biło szybciej niż kiedykolwiek, miotając się między przerażeniem i euforią.

Ktoś inny. Taki jak ja. Dziękuję. Dziękuję. Będziemy analizować. Porównywać, osądzać, krytykować i wytykać. Nareszcie. Dziękuję. Miałem rację, on też na pewno miał. Na pewno miał - dlatego go wygnali. Tępe gnoje. Dziękuję, dzięku...

- Cześć Jaszczurka. Nazywam się Piotr Rogucki.

...rwa.
Odpowiedz
(04-05-2011, 02:17 PM)groza napisał(a): Igorek powoli żuł małpę. Była gorzka i żylasta. Pomimo tego, że był Iguaną brzydził się wszelkimi formami dewiacji seksualnych, w tym również wegetarianizmem, tak powszechnym wśród innych przedstawicieli gatunku. Zresztą, jakie to ma znaczenie? Tutaj, na Pustyni Mądralińskich. Na wygnaniu.

Dni mijały bez celu, wypełnione gorzkim smakiem - między innymi - porażki oraz cichutkim zawodzeniem.

-

Pojawił się Drugi Wygnaniec. W końcu, nareszcie. Serce Igorka biło szybciej niż kiedykolwiek, miotając się między przerażeniem i euforią.

Ktoś inny. Taki jak ja. Dziękuję. Dziękuję. Będziemy analizować. Porównywać, osądzać, krytykować i wytykać. Nareszcie. Dziękuję. Miałem rację, on też na pewno miał. Na pewno miał - dlatego go wygnali. Tępe gnoje. Dziękuję, dzięku...

- Cześć Jaszczurka. Nazywam się Piotr Rogucki.

Kurwa!!!

Specjalnie sobie konto założyłem żeby to powiedzieć: DOOOOBREEEEE SmileSmileSmile
Emotka_2755 Emotka_2755 Emotka_2755

Gdzie tu jest opcja "Lubię To" ???? mrgreen mrgreen
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 133 gości