Ja mam problem z ćwiczeniem na basie: otóż nie umiem ćwiczyć bez pieca/stacku/rig of doom. Poprostu ćwiczenie na sucho czy też na słuchawkach odrzuca mnie od grania. Teraz muszę sobie załatwić jakiś piec do domu za grosze bo bez tego nie mam ochoty ćwiczyć.

temat spadl na 2ga strone
znaczy stowarzyszenie dziala
ja ostatnio nowe buty probuje
nadal pija w palcach niestety

demanu mam ten sam problem co ty, jak w pelni nie brzmi to niechce mi sie grac

(05-10-2010, 07:52 PM)ratkill napisał(a): demanu mam ten sam problem co ty, jak w pelni nie brzmi to niechce mi sie grac

kup sobie jakieś małe tanie combo. Ja dorwałem ashdowna perfect ten i jestem zadowolony i teraz siedzę i ćwiczę

No pieknie temat spadl na 7ma
Narobilo sie b-hoodow
A stowarzyszenie, widze, dziala skoro
nikt w temacie nie pisze brawo panowie
wracam do cwiczen

Gram, używam sobie na basie! A jak!
Demanu - czemu sprzedajesz małego pierdźla?

(05-06-2010, 11:26 AM)demanufacture napisał(a): Ja mam problem z ćwiczeniem na basie: otóż nie umiem ćwiczyć bez pieca/stacku/rig of doom. Poprostu ćwiczenie na sucho czy też na słuchawkach odrzuca mnie od grania. Teraz muszę sobie załatwić jakiś piec do domu za grosze bo bez tego nie mam ochoty ćwiczyć.

Dopiero teraz zauwazylem Przytknij bas do szafy
Ja czesto gram na sucho, glownie jednak wymyslam jakies
melodie czy kwestie rytmiczne rozwiazuje, bo artykulacji
nie da sie w ten sposob cwiczyc. Trzeba slyszec co sie robi zle
A do domu wystarczy cos na 10/8 nawet calowym glosniku,
middle i treble podbic i jedziem

Gdy grałem z basem opartym o stół w mieszkaniu skończyło się na tym, że moja koleżanka z dołu przyszła z poduszką i chciałą mnie nią zdzielić. Cóż - podłoga dobrze niesie ;D

Eh te bloki...

(08-26-2010, 05:51 PM)bratekr napisał(a): Demanu - czemu sprzedajesz małego pierdźla?

bo większy, ten na 4 kołach mnie dobija finansowo.

A... Szkoda...
Dlatego mam rower!

A ja mam późną robotę zdalną kurde i bas w futerale dziś grzecznie leży :/ Też grałem dawno temu na sucho przytykając do szafy Ostatnio w ogóle miałem lekką przerwę, bo pandorę pożyczyłem koledze, a potem wiosło do lutnika zaniosłem. Ów lutnik (Nexus) zmotywował mnie do poćwiczenia artykulacji ze szczególnym uwzględnieniem odpowiedniego ataku. Bolało (bąble), ale teraz brzmię inaczej

Ów lutnik (Nexus) powoduje u mnie kompleksy ilekroć go odwiedzam. Pan Jacek ma naprawdę czadowy sound z palca.

No właśnie. Mój bas zabrzmiał mu świetnie i zacząłem pracować nad swoim brzmieniem. Jeszcze sporo przede mną, ale już jest lepiej.

A mi Tomek Grabowy prawą łapkę fajnie ustawił, szesnastki mi teraz ładnie równo brzmią
ale i tak z artykulacją leżę ;/ idę poćwiczyć