Ma prośbę kumpla zamieszczam zapytanie odnośnie tegoż jakże wkurzającego zjawiska.
Ma Rebopa 5 i wiosło choruje na neck diving.
Gryf dość mocno ciągnie do ziemi, na tyle mocno, że kumpla wkurzyło już ciągłe podpieranie gryfu ręką zamiast koncentrowania się na graniu
Ktoś miał podobny problem? Jakieś rozwiązania?
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 0
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
Chyba jedyne wyjście to zmiana miejsca zaczepów na pasek.
W sensie? Ten od strony mostka jeszcze wyżej? Trzeba by jeszcze wiedzieć o ile, żeby nie wiercić kilku dziur... no i czy to coś w ogóle zmieni, skoro oryginalnie i tak już jest bardzo wysoko?
Liczba postów: 10
Liczba wątków: 0
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
Przeniesienie górnego zaczepu w miejsce łączenia gryfu z korpusem powinno rozwiązać problem. Ewentualnie można jeszcze sobie wyhodować pokaźny mięsień piwny, na którym to bas stabilnie się oprze
Liczba postów: 1448
Liczba wątków: 16
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
3
Można by coś z paskiem pomajstrować, coby był szorstki na spodzie, przez co nie ślizgałby się po ubraniu, a główka nie nurkowałaby do dołu. Ale ja tam się nie znam.
Liczba postów: 4242
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
05-10-2010, 09:36 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-10-2010, 09:37 PM przez goly.)
Mialem rebopa 5 i tez mi lecial na leb.
Nie probowalem manewrow "zaczepnych", ale jedno z rozwiazan, na ktore trafilem wiazalo sie wlasnie z przeniesieniem zaczepu na laczenie gryfu z korpusem, z tym, ze - aby oszczedzic sobie i desce manipulacyj - autor pomyslu po prostu wykrecal lekko jedna srube z mocowania i na niej wieszal pasek. Mozna sporobowac.
Ja sam probowalem ciezarkow wedkarskich - ale nie bardzo mialem pomysl, gdzie je umiescic. W dodatku robi sie wyraznie ciezej na ramieniu. Dalem sobie siana. Ale spotkalem sie z rozwiazaniami:
- w jakis sposob zabezpieczone ciezarki w komorze na elektronike :O
- ciezarki zaszyte w pasku
Ostatecznie znacznie zmniejszylem - ale nie zlikwidowalem - problem neck-dive'u przez powieszenie basa wyzej i ustabilizowania go kaloryfe... tfu, boilerem oraz skoropodobnym paskiem z rock'n'rolla - swietnie sie sprawdzil.
Liczba postów: 183
Liczba wątków: 13
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
Ja miałem rebopa 4 i miałem zawieszonego między pępkiem a jajami i nigdy mi nie leciał na łeb, także myślę że poszukanie odpowiedniej wysokości na pasku będzie najwygodniejszym i najprostszym sposobem, btw ta gitara jest nieporównywalnie lekka do np. jazzbassa którego mam teraz, także nawet dociążenie przy pasku nie powinno być jakimś wielkim problemem, chociaż tak jak mówię ja nigdy nie maiłem tego problemu
Liczba postów: 223
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
(05-10-2010, 09:22 PM)asmo napisał(a): Można by coś z paskiem pomajstrować, coby był szorstki na spodzie, przez co nie ślizgałby się po ubraniu, a główka nie nurkowałaby do dołu. Ale ja tam się nie znam.
Ja bym tak spróbowała właśnie, niby proste głupie rozwiązanie, ale jednak. Mam Thunderbirda, który znany jest, że lekko leci na główkę. Miałam "śliski" pasek, owszem musiałam go czasem podciągać. Założyłam pasek szeroki skórzany, ale od spodu jest właśnie szorstki (coś w rodzaju takiej zmechaconej tkaniny, to pasek od maczosa), problem nie istnieje. Spróbuj może właśnie tak, zamiast od razu przenosić zaczep i robić dodatkowe dziury w gitarze. Ja w swojej dodatkowej dziury za chiny nie zrobię.
Liczba postów: 183
Liczba wątków: 13
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
(05-10-2010, 09:49 PM)Aga napisał(a): (05-10-2010, 09:22 PM)asmo napisał(a): Można by coś z paskiem pomajstrować, coby był szorstki na spodzie, przez co nie ślizgałby się po ubraniu, a główka nie nurkowałaby do dołu. Ale ja tam się nie znam.
Ja bym tak spróbowała właśnie, niby proste głupie rozwiązanie, ale jednak. Mam Thunderbirda, który znany jest, że lekko leci na główkę. Miałam "śliski" pasek, owszem musiałam go czasem podciągać. Założyłam pasek szeroki skórzany, ale od spodu jest właśnie szorstki (coś w rodzaju takiej zmechaconej tkaniny, to pasek od maczosa), problem nie istnieje. Spróbuj może właśnie tak, zamiast od razu przenosić zaczep i robić dodatkowe dziury w gitarze. Ja w swojej dodatkowej dziury za chiny nie zrobię.
Właśnie, spód jakikolwiek byle by się nie ślizgał, najlepiej jakaś skóra, one od spodu są szorstkie także będzie si
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
(05-10-2010, 09:49 PM)Aga napisał(a): (05-10-2010, 09:22 PM)asmo napisał(a): Można by coś z paskiem pomajstrować, coby był szorstki na spodzie, przez co nie ślizgałby się po ubraniu, a główka nie nurkowałaby do dołu. Ale ja tam się nie znam.
Ja bym tak spróbowała właśnie, niby proste głupie rozwiązanie, ale jednak. Mam Thunderbirda, który znany jest, że lekko leci na główkę. Miałam "śliski" pasek, owszem musiałam go czasem podciągać. Założyłam pasek szeroki skórzany, ale od spodu jest właśnie szorstki (coś w rodzaju takiej zmechaconej tkaniny, to pasek od maczosa), problem nie istnieje. Spróbuj może właśnie tak, zamiast od razu przenosić zaczep i robić dodatkowe dziury w gitarze. Ja w swojej dodatkowej dziury za chiny nie zrobię. +666
szeroki, nie ślizgający się pasek styka
to nie jest ciężki bas
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 3224
Liczba wątków: 27
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
1
no właśnie, w Spectorach zauważyłem jedno: im jest wyżej tym bardziej leci na głowe... dlatego ja go mam na wysokości kolan
Liczba postów: 2419
Liczba wątków: 36
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
1
pasek "szelki" fajny wynalazek tylko ciężko dostać
Liczba postów: 512
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
szorstki, trzymający się ubrania pasek ma taką wadę, że kiedy bas naprawdę intensywnie chce lecieć na główkę, to wtedy całość przesuwa ubranie po ciele. Przeniesienie zaczepu z górnego rogu na łączenie gryfu z korpusem na pewno nie rozwiąże problemu - wręcz przeciwnie. Pomoże za to przedłużenie owego zaczepu - można dać tam jakiś dystansownik, ze 2cm robią już sporą różnicę. Tyle, że niektóre instrumenty nie tyle "lecą na łeb", co po prostu chcą wisieć poziomo i już, i wszelkie rozwiązania to tylko półśrodki które nieco tylko zmniejszają uciążliwość tej przypadłości.
Liczba postów: 183
Liczba wątków: 13
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
(05-11-2010, 05:14 AM)DEFENCE napisał(a): pasek "szelki" fajny wynalazek tylko ciężko dostać
Widziałem chyba 3 dni temu w rock&rollu w Poznaniu
Liczba postów: 2419
Liczba wątków: 36
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
1
napisz jaka cena jak pamiętasz
|