Długie i nudne o brzmieniu
#1
W związku z tym, że np. w temacie o zdjęciach sprzętu pojawia się od jakiegoś czasu ciekawy wątek akustyczno-techniczno-chujowy chciałbym podzielić się pewnym spostrzeżeniem, które moim zdaniem gdzieś umyka we wszystkich gadkach o płytkach, pickupach, jesionach, karteczkach, gryfach.

Zacznę od siebie. Bardzo często gdy czytam, jak - przykłądowo - Alfik i/lub Mroku opisują brzmienie to kompletnie nie rozumiem o czym oni właściwie mówią. Rozlana góra, osadzony środek, wyraźnie zarysowany dolny kontur basu itp. itd. Nie chodzi o to, że uważam to za bzdurę, tylko DOSŁOWNIE - nie wiem o czym oni mówią.

Basów w życiu własnych miałem, o ile o czymś nie zapomniałem, czternaście. Grałem na pewnie z 50 innych, nagrywałem na kilku różnych. Nie wiem czy to dużo, czy nie. Wiem natomiast, że słuchając nagrań które wrzucają ludzie na forum (słucham absolutnie wszystkiego) bas rozpoznaję niezbyt często. Jeśli tak to zazwyczaj są to precle, stingraye lub klasyczne jazzbassy, czasami warwick czy inny wynalazek sci-fi - inne sprawy są dla mnie bardzo trudne do rozpoznania. Ile by nie pisać o konturze górnego środka - ja po nagraniu basu dokładnie nie rozpoznam i wątpię by zbyt wiele osób było w stanie trafić z 100% skutecznością dokładnie model instrumentu, drewno, rodzaj magnesu. Zmiennych jest moim zdaniem za dużo.

Zawsze natomiast wiem, czy podoba mi się sposób gry danego basisty i bardzo często dokładnie wiem jaką ma artykulację, akcję strun, czasami nawet czy ma bas wysoko czy nisko powieszony - bardzo dużo w życiu z tym kombinowałem i nagminnie w nagraniach innych słyszę to co słyszałem u siebie w jakimś tam zestawie setup-sposób gry. Tego żadna płytka, aktyw, pasyw, ceramik i alnico nie zmieni i nie przykryje. Sposób gry danego basisty DLA MNIE zawsze dominuje i narzuca więcej charakteru od instrumentu na którym ktoś aktualnie gra.

Najfajniej oczywiście jest wtedy, gdy basista ze swoim charakterem zgadza się z instrumentem (marcus na eb0?Wink - tak jak Timberlake, jakby nie marudził, świetnie brzmi na swoim GMRze. Wahrocker co by nie pisał o bassach modern to mam 99% pewności, że za dwa lata i tak dalej będzie grał na jakimś fenderze, bo brzmi mu to świetnie i wyraźnie lepiej, niż na innych basach. Mroku przerobił basów z 409 i - z całym szacunkiem dla jego umiejętności (gra sporo lepiej ode mnie) - na czym by nie grał dla mnie wciąż w jego nagraniach dominuje szkolne odgrywanie rzeczy które słyszał u innych, co przy jego stażu jest zupełnie normalne. Dla mnie to jest dużo ważniejsze od basu który akurat ma w łapie. Ostatnio wrzucił jakieś funkowe unisonko i pierwsza rzecz którą sobie pomyślałem jak je usłyszałem to nie było "o, jaki środek", "o, alnico", "o pasyw" tylko "o, gość zaczyna grać...".

To jedno.

A drugie? 99% z nas gra w kontekście jakiegoś tam zespołu grającego coś co - dosyć swobodnie - można nazwać utworami. Nie wiem czy to rzecz tak oczywista, że prawie nikt o tym nie mówi, ale to co kto i jak gra w danym numerze ma diametralne znaczenie na brzmienie całości. Mózg mi wybuchł jak rozmawiałem o tym z Wojtkiem O. a on mi wkleił link do wywiadu z Mistrzem Lordem-Alge który odpowiadając na pytanie powiedział to co ja sam uknułem - miks, brzmienie każdego numeru (a więc i instrumentów) jest narzucane przez jego KOMPOZYCJĘ i ARANŻACJĘ.

Nie ma, nie było i nie będzie genialnie brzmiących basów w chujowo zaaranżowanych numerach! Nie wierzę w świetny sound basu w anemicznym, nudnym i wtórnym nagraniu. Przede wszystkim natomiast - jestem przekonany, że brzmienie basu zależy od tego... co i jak gra gitarzysta, bębniarz, klawiszowiec, jaki jest wokal.

Chcesz ścianę gitar rozpierdalających wszechświat pt. zakk wylde? Dogadaj się z perkusistą by się zgodził na duże ogranicznie zakresu dynamiki tego co gra i nie szalał 32jek na 15 blachach. Dogadaj się z basistą by grał w riffach z gitarami i zrezygnował z osobnego brzmienia na rzecz takiego które dołoży masy gitarom. Połam klawiszowcowi ręce Smile

Chcesz duże, naturalne gary i bas, dużą dynamikę kompozycji pt. "Big Empty" Stone Temple Pilots? Dogadaj się z gitarzystą, by zamiast 8 dubli gitar nagrał jedną, dwie i to soundem z dosyć wyraźnie zawężonym pasmem grającym bardzo dokładnie ułożone partie. Wynajmij duże pomieszczenie do nagrania perkusji.

Chcesz poszaleć z brzmieniami, delayami, efektami, dziwnymi aranżacjami i dużą selektywnością instrumentów grających skomplikowane rzeczy? To puść wokaliście laterausa toola i powiedz mu, żeby posłuchał jak zajebiście cicho są wokale i jak dużo dzięki temu jest miejsca dla innych. Naucz basistę by potrafił coś obok gitary zagrać.

I tak dalej.

Z mojego punktu widzenia brzmienie basu samo w sobie jest owszem, ważne. Gram na - podobno chujowym - mayo ntb, a nie na hofnerze bo to bas który z wszystkimi pokrętłami w pozycji zero brzmi dokładnie tak jak chcę i świetnie sprawdza się na próbach. Gram na nim bo pozwala mi na minimalny relif i akcję strun .40 - 1mm na G. Prawie każdy fender byłby z tym setupem i moją artykulacją brzęczącym kołkiem z sustainem pt. "nie". Gram na takim basie bo jest wygodny i świetnie wykonany - jak gram na fenderach to mam zawsze wrażenie, że są toporne i - zazwyczaj - dosyć średnio wykonane. Ja akurat lubię drewno ładne i dla mnie dobrze wykonany bas ma znaczenie, bo się fajnie go czyści potem - przyjemnie popatrzeć. Jak dla kogoś to nie ma znaczenia to nawet lepiej, dużo taniej wychodzi Wink

Nie widzę natomiast żadnego problemu w tym by w razie potrzeby fendera, musicmana, warwicka, ibaneza czy hofnera zabrać do studia, bo akurat wydaje mi się, że do TEGO numeru, TAK zaaranżowanego potrzebne jest TAKIE brzmienie które da się uzyskać tylko grając w TEN sposób, na TYM basie. Kupiłbym chętnie sobie na przykład marcusa 4str, bo jest charakterny bardzo i ŁADNY.

Konkretny kontekst muzyczny. Konkretny basista i sposób gry. Konkretny numer. Bez tego rozmów o brzmieniu ja prywatnie po prostu nie rozumiem.

Dosadniej - mamy dwa zdania:

"Brzmię słabo bo mam płytkie." vs. "brzmię słabo bo nie wiem co gram i kaszanię jak ostatnia szmata"

dopóki drugi problem nie zostanie rozwiązany, pierwsze - imo nie ma żadnego znaczenia. A uważam, że jako basiści na tym forum mamy w większości jeszcze duuużo pracy przed sobą. Nad aranżacją, artykulcją, harmonią (nie wpływa na sound numeru?Smile, dobieraniem brzmienia w kontekście całego zespołu i numeru, płyty.
Trudniej jest kogoś opieprzyć za to, że gra po prostu chujowo, pisze nudne numery i gra dammm da-DAMDAM niż napisać, że ma słaby bas bo ceramiki i nie ten lakier. Trudniej, muzycy to zazwyczaj wrażliwe bestie, tylko taka rzetelna krytyka to daje więcej od zmiany pickupów - przynajmniej mi.

Itp. Itd.

ps. - Nie lubię zespołu Bajm.
Odpowiedz
#2
Kilka słów o "epitetach brzmieniowych" - niektórzy tym operują, niektórzy nie mi np. jak WoWr, Alfik, Szergiel czy ktokolwiek z kim sporo gadam powie, że - przykładowo bas brzmi jak "rozgotowane ziemniaki" (to już wyjątkowo wyrafinowane określenie) to wiem, że chodzi o to, że bas ma braki w środkowym paśmie, w niskim paśmie dźwięki zlewają się ze sobą, brakuje dynamiki, a w górnym paśmie słychać tylko ciche plastikowe plaskanie strun o progi, zamiast pisać całego tego opisu pisze "rozgotowane ziemniaki" (Tongue) i kto ma dobrą wyobraźnie potrafi sobie to przenieść na brzmienie basu i myślę, że skojarzenia będą podobne jak te, które są wyżej. To akurat było wybitnie wyrafinowane, ale chyba "plastikowa góra", "pierdzący środek", "tłusty i lepki dół" chyba nie trudno sobie wyobrazić? Pewnie duża część forum będzie się z tego śmiała, ale jak gadam z kolegami "po fachu" to wygodnie się operuje takimi epitetami i doskonale się rozumiemy. Nieraz na różnych "testach" sprzętu jakie można znaleźć na np. youtube, można znaleźć podobnie wyrafinowane określenia - choćby z "reklam" thunderfunka było coś typu "te paczki to jakby dostać z pączka w ryj, nasze paczki wyrzucają kulę do kręgli prosto w twoją twarz" czy jakoś tak - mi to łatwo sobie wyobrazić i wiem o co chodzi mniej więcej.
Odpowiedz
#3
Inaczej, prościej:

http://www.youtube.com/watch?v=pl0PX2KfoAI

po co pierdolić o ziemniakach, jak można napisać "DeLeo" - i o to mi chodzi. Grasz jak Ci panowie, to nie miewasz już problemów z brzmieniem. Nie grasz - masz, niezależnie od sprzętu. Ważne - im się to z powietrza nie wzięło i stawiam mojego mayo, że ich sukces nie wynika z dyskusji o ziemniakach i różnicy w soundzie między kluczem m6 schallera w wykończeniu niklowym a vintage copper Wink
Odpowiedz
#4
+666 dla Grozy,
sam wykon tego samego basisty potrafi zrobić różnicę - do nagrań w studio przygotowywałem się po nocach, wziąłem kilka dni wolnego w pracy, nagrywałem przygotowany i zrelaksowany.
Te same partie (na tym samym sprzęcie, w tym samym zespole) duuuuuużo gorzej brzmią, gdy wpadam na próbę po 8-10 godzinach pracy.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#5
(05-02-2011, 09:01 AM)groza napisał(a): Zacznę od siebie. Bardzo często gdy czytam, jak - przykłądowo - Alfik i/lub Mroku opisują brzmienie to kompletnie nie rozumiem o czym oni właściwie mówią. Rozlana góra, osadzony środek, wyraźnie zarysowany dolny kontur basu itp. itd. Nie chodzi o to, że uważam to za bzdurę, tylko DOSŁOWNIE - nie wiem o czym oni mówią.

Mnie się wydaję że doskonale rozumiem o czym oni mówią. Być może dlatego że kawał ze mnie 'wzrokowca' a cytowane określenia odnoszą się właśnie do tego zmysłu.

Co do reszty, to się generalnie zgadzam. Ktoś kiedyś na TalkBass'ie stwierdził że 'Cwiczenie rozwiązuje 90% problemów z brzmieniem'. Z drugiej strony jakie to przyjemne czasem sobie popierdolić...


















... o sprzęcie mrgreen
(05-02-2011, 09:55 AM)Burning napisał(a): +666 dla Grozy,
sam wykon tego samego basisty potrafi zrobić różnicę - do nagrań w studio przygotowywałem się po nocach, wziąłem kilka dni wolnego w pracy, nagrywałem przygotowany i zrelaksowany.
Te same partie (na tym samym sprzęcie, w tym samym zespole) duuuuuużo gorzej brzmią, gdy wpadam na próbę po 8-10 godzinach pracy.

Super, ja dla kontrastu ostatnio wpadłęm do studia totalnie nieprzygotowany i to niestety też słychać Emotka_2755
Odpowiedz
#6
groza - jeśli chodzi o najważniejszy czynnik wpływający na brzmienie - czyli umiejętności muzyka - to nie ma w ogóle dyskusji - 100% racji Emotka_2497
Ale tak się składa, że brzmienie to nie tylko palce. Dam taki przykład, jak do tego podchodzą Wielcy. Kiedyś na sieci znalazłem jakiś wywiad z Willisem jak długo projektowali "pod niego" pickup w Bartolini. Trochę się chłopaki namęczyli - a nie mogli założyć po prostu najwyższego modelu Wink.
Dopadłem też wywiad z Hendersonem, który od Shura dostał kilka gitar żeby wybrał tą, która mu najlepiej "pasi" - nie mógł wybrać po prostu najładniejszej mrgreen ?
Miller od lat gra na rupieciu z lat 70 - przecież mógłby grać na ładniejszym, nowszym i lepiej wykonanym "japońcu" własnej sygnatury Tongue.
Po co Feraud Smith - przecież od Fodery pewnie dostał by własną sygnaturę itd, itd itd ...
Uważam, że sprzęt jest równie ważny dla brzmienia co umiejętności i zarówno braki w jednej i drugiej dziedzinie zaraz dają o sobie znać. Dlatego - ćwiczyć i szukać odpowiedniego sprzętu - te aspekty powinny iść w parze.

Z drugiej strony świetny muzyk zabrzmi lepiej na kiepskim sprzęcie, niż kiepski na świetnym sprzęcie Wink
Reasumując - dyskusje o sprzęcie i eksperymentowanie w tej dziedzinie dla świadomego muzyka są równie ważne co rozwój muzyczny i instrumentalny.
Odpowiedz
#7
(05-02-2011, 10:31 AM)Fabian napisał(a): z takich ciekawych rzeczy pamietam jak bur mowil 'mi flaty nie brzmia po dwoch tygodniach' - myslalem, ze szczeki nie zbiore..
mozesz mi to wyjasnic? tracisz wtedy gorke z nich?
jak znów kupie flaty Fendera (być możena innycvh to zjawisko jest mniejsze) to nagram próbki na kilkugodzinnych i potem na juz mocno rozegranych Emotka_2755
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#8
http://www.youtube.com/watch?v=jwSRjgqVqn4 ponad polroczne flaty fendera, az tak zle?
Odpowiedz
#9
Groza: masz plusa za to, że Ci się w ogóle chciało pisać Emotka_2755

(05-02-2011, 10:37 AM)Burning napisał(a):
(05-02-2011, 10:31 AM)Fabian napisał(a): z takich ciekawych rzeczy pamietam jak bur mowil 'mi flaty nie brzmia po dwoch tygodniach' - myslalem, ze szczeki nie zbiore..
mozesz mi to wyjasnic? tracisz wtedy gorke z nich?
jak znów kupie flaty Fendera (być możena innycvh to zjawisko jest mniejsze) to nagram próbki na kilkugodzinnych i potem na juz mocno rozegranych Emotka_2755
Spróbuj wyprać mrgreen
Odpowiedz
#10
Całą opowieść na temat basu Willisa znam (po zmianie materiału na podstrunnicy dopasowywali pickup, ileś tam iteracji bo struna G za cicho itp.), od lat czytam też forum Scotta Hendersona i wiem jak upierdliwy jest odnośnie sprzętu.

Dla mnie jednak jest spora przepaść między tym co oni robią, a tym, że 19 latek grający od 2 lat zmienia pickupy bo ma nie taką średnicę warcząco dolną zarysowaną i do tego mu płytka sound morduje - bez tego na pewno by zabijał Smile

Broń boże nie ujmuję niczego fenderom, dwa z trzech najlepszych basów na jakich grałem w życiu to były fendery. Nic nie ujmuję też temu, że bas trzeba ustawić i jak ma wady konstrukcyjne to je usunąć - trzy z trzech najlepiej brzmiących basów jakie miałem w łapie były świetnie ustawione i pod opieką dobrego lutnika.

Tylko - wszystko po kolei. I koniecznie bez ntb i emgWink
Odpowiedz
#11
(05-02-2011, 10:40 AM)Mateusz napisał(a): http://www.youtube.com/watch?v=jwSRjgqVqn4 ponad polroczne flaty fendera, az tak zle?

Powiedziałbym, że nawet roczne, jeśli to te moje Wink
Odpowiedz
#12
twojeSmile
Odpowiedz
#13
(05-02-2011, 10:42 AM)Mateusz napisał(a): twojeSmile

To grały u mnie od 25 maja 2010 Wink
Odpowiedz
#14
Flaty to nie moja bajka
Fender Jazz Bass Deluxe FMT5 => MM Stingray5 => Cort GB5 Custom => Aguilar TH700 + PTC Audio Lil'B 115 + 112


Odpowiedz
#15
o strunach mamy oddzielny temat Emotka_2755
o preferencjach też - w tym nagraniu wszystko się zgadza, fajny sound flatów, ale jednak inny od tego 'nowego', który mi osobiście się bardziej podoba Smile

natomiast to co napisał Groza, kiedyś bardzo ładnie ujął ztcp kolega Ferdek:
"Mniej pierdoleniuff, więcej graniuff!" Emotka_2497
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości