Czy jest jakakolwiek możliwośść zmiany impedacji kolumny z mniejszej na większą np. z 4 ohm na 8 ohm. O ile gitarule mają w niektórych kolumnach opcje zmiany z 8 na np 16 ohm czy jakoś, w basowych kolumnach takich rozwiązań nie ma - poza(z tego co znalazłem na necie) jedną najnowszą serią Epifani D.I.S.T.(Dual Impedance Speaker Technology) które mają głośniki z podwójnymi cewkami a na tylnym panelu magiczny switch:


ale niestety... cena serii D.I.S.T. zabija - w Polsce widziałem w ofercie audiostacja.pl - 9200zł za 4x10 (skąd oni biorą te ceny ) na wyspach stoją po 1300 GBP. (może Demanu da rade coś podobnego zrobić?? po konkurencyjej cenie )

Czy znacie jakiś sposób radzenia sobie z sytuacją, kiedy chcemy grać na paczce np. 4x10 4ohm wyciągając pełną moc wzmacniacza(minimalna oporność wzmacniacza 4 ohm) ale czasem jesteśmy zmuszeni jeszcze coś dostawić?

P.S. Jeżeli temat głupi a odpowiedź oczywista to sorka ale z elektroniką u mnie do tyłu

to jest możliwe. najpewniej głośniki mają dwie cewki i po prostu jedną dołącza się równolegle do drugiej (tzn tak podejrzewam). Technologia to żadna nowość bo takie rozwiązanie od lat stosuje się w subwooferach

myślę że trochę taki chłyt marketingowy... za taką cenę można kupić sobie na tyle skuteczne paki które poradzą sobie przy mniejszej mocy heada. zresztą wiele headów wysokiej klasy ma albo końcówki stereo albo pracujące spokojnie na 2ohm (lub oba te). Moim zdaniem szkoda zachodu... mnie do grania wystarczał 100W Trace Elliot na 4x10 (zmierzona skuteczność: ok 104dB)

aha no i są też minusy takiego rozwiązania bowiem trzeba nawinąć tak jakby dwa uzwojenia cewki co zwiększa masę układu drgającego przyczyniając się do spadku skuteczności.

Jazz-Bass zapominasz o ważnej sprawie w przypadku połączeń szeregowych: o fazie. Niestety wątpię żeby jakaś firma z wysokiej póły pozwalała sobie na połączenia przesuwające fazę.

zrobienie przełączanej zwrotnicy nie jest aż takim problemem, jeżeli nawijamy cewki to wystarczy zrobić odpowiedni odczep. Kondensatory to nie problem.

tylko mam pytanie: po co...?

Hartke też wprowadziło taki patent w nowej paczce. U Helmuta już można kupić za cos ok 1500zł (w przeliczeniu).

http://www.samsontech.com/products/produ...&brandID=3

(04-02-2010, 12:59 AM)JAZZ-BASS napisał(a):

(04-01-2010, 11:56 PM)demanufacture napisał(a): Jazz-Bass zapominasz o ważnej sprawie w przypadku połączeń szeregowych: o fazie.

Nie jestem elektronikiem z wykształcenia, nie spotkałem się jednak z przytoczoną przez Ciebie teorią.
Podaj proszę wiarygodne źródło, chętnie zapoznam się z tą zależnością (połączenie szeregowe i jego wpływ na "fazę").

właściwości cewki. dołączamy szeregowo cewkę (w tym przypadku jest nią głośnik) wraz z odbiornikiem (drugim głośnikiem) i ich faza względem siebie jest przesunięta. podobnie się dzieje gdy głośniki są podłączone przez filtr dolnoprzepustowy z tym że przesunięcie fazy jest takie samo dla wszystkich głośniki i wszystkie znajdują się "w fazie"

Cytat:Hmmm... spróbuj rozwiać swoje wątpliwości wdając się w polemikę z inżynierami z Eden lub SWR - ja nie czuję się kompetentny.
W ośmioomowych kolumnach (410 XLT, GOLIATH III) głośniki SĄ fabrycznie łączone szeregowo (parami)... rozkręcałem i sprawdzałem, więc WIEM.

Półka raczej wysoka... więc WTF?

nie wiem jak w przypadku SWRa ale szczerze żeś mnie zaskoczył że David Eden łączy głośniki szeregowo wiem że np Aguilar twierdził to samo co ja i tam też połączeń szeregowych nie uświadczysz. Chyba ile ludzi tyle teorii

Ktoś kiedyś przepinał TE 1048 z tego co pamiętam. Tylko nie pamiętam jakie tam są głośniki 16OHM?

(04-02-2010, 10:05 AM)JAZZ-BASS napisał(a): Teoria MUSI być jedna!

Nie mam pojęcia o przesunięciach fazowych ale :

Cytat:Teoria to system pojęć, definicji, aksjomatów i twierdzeń ustalających relacje między tymi pojęciami i aksjomatami, tworzący spójny system pojęciowy

Czyli w zależności od przyjętych aksjomatów może być kilka teorii.

(04-02-2010, 10:05 AM)JAZZ-BASS napisał(a): Teoria MUSI być jedna!
Ja o niej nie słyszałem, więc zapytałem o źródło... i myślę, że dopóki nie oprzemy się na konkretnych wynikach prac "naukowych" podpisanych z imienia i nazwiska - dopóty będzie to mało merytoryczna dyskusja.


Być może, w przypadku dwóch głośników, to przesunięcie (o ile występuje) jest na tyle znikome, że nie warto sobie tym zawracać głowy.
Ale to tylko BYĆ MOŻE...

hehe chodziło mi o teorię łączenia głośników bo każdy poważny producent ma własny patent na budowanie swoich kolumn widzę że uważnie drążysz temat. Jako źródło mogę Ci podać w zasadzie każdą książkę o obwodach prądu zmiennego (polecam książkę Stanisława Bolkowskiego "Teoria Obwodów Elektrycznych").

Czy one jest znikome? ja bym nie powiedział... przesunięcie wynosi 90 stopni a to już sporo (pamiętajmy że 180 stopni to już praca w przeciwfazie i dlatego często np w przy zwrotnicach 2 rzędu odwraca się bieguny głośnika). Może to się odbić na jakości odtwarzania zwłaszcza niskich rejestrów gdzie częstotliwość jest dość niska. Moim zdaniem warto dążyć do połączeń równoległych.

JAZZ-BASS napisał(a):Podaj źródło, pls... jakiś link czy cuś... jestem ciekawy.

wkleję link jak tylko go odszukam bo gdzieś taką informację widziałem. Rozkręcałem Aguilary i są tam tylko i wyłącznie połączenia równoległe. Ale z Edenem żeś mnie zastrzelił bo wydawało mi się, że XLT ma głośniki o wysokich impedancjach łączone równolegle...

To chyba chwyt marketingowy bardziej, niż faktycznie przydatna rzecz.

Obecnie paki i heady są raczej bardzo mocne i wątpię by z przyzwoitym gratem często zdarzał się faktyczny, konkretny brak mocy nie wynikający z błędu użytkownika (chujowy bas, chujowe eq, chujowo ustawiony przester/kompresor). Grałem parę prób na magu 300 wpiętym w g.noiza 8 ohmowego i starczało bez problemu - a gramy raczej głośniej niż ciszej.

Taurusa wypluwającego 600watt rozkręcam gain na 1 (!!!) i master na 3,5 - i to jest już głośno...

(04-02-2010, 08:28 AM)DEFENCE napisał(a): Ktoś kiedyś przepinał TE 1048 z tego co pamiętam. Tylko nie pamiętam jakie tam są głośniki 16OHM?

Są głośniki 32ohm. Sprawdzałem bo myślałem że może są 8mki i możnaby paczkę przepiąć na 2ohm (no ale się nie da )

groza dokładnie. Mnie się wydaje że wynika to zwłaszcza nieumiejętności ustawienia basu w kapeli oraz chujowego wiosła.

Często tak jest, że nawet przyzwoity bas jest kompletnie zajebany przez basistę który ma na nim 2 letnie struny ani razu nie czyszczone, łódkę 5mm i podbity dół w piecu o 50% - wtedy i 700 watt nie wyrobi. No ale to po prostu zwyczajny idiota i nic nowego - na szczęście większość ludzi z wiekiem mądrzeje, choćby w oparciu o zwykłe warunkowanie klasyczne i ból fizyczny

Na dużych scenach niby potrzeba więcej, ale z drugiej strony przy side fillach i dobrych odsłuchach można (i należy) grać z piecem ustawionym raczej cicho. Jak jest kiepska słyszalność to cuda działa dibox ustawiony pre-eq - zdarzało mi się grać na kiepskich scenach z dołem na piecu ściągniętym prawie maksymalnie...