Ostatnio przełącznik pickupów zaczął trochę szaleć i nie łączyć. Objawy są takie, iż nie zawsze konkretne ustawienie zostanie złapane (często kiedy włączam dwa, to gra tylko jeden, bądź po chwili grania jeden z nich przestaje posyłać sygnał na parę sekund), bądź całkowicie nie daje sygnału. Da radę naprawić to, bądź wymienić domowym sposobem? Od razu ostrzegam, że ja w życiu lutownicy nie miałem w dłoni, ale niestety do osoby, które mogłyby się tym zająć mieszkają strasznie daleko i koszt wysyłki by przekroczył koszt naprawy... Help

Podaj chociaż typ basu lub zrób zdjęcie. Jeśli nie umiesz lutować, to może być ciężko ale chyba w Płocku jest ktoś kto potrafi przylutować :-).

Marek

Jeżeli będzie chodziło o zwykłe przylutowanie paru kabelków i wsio, to mogę poprosić mojego ojca o pomoc, bo on tam trochę się nią bawił czasami A bas to Rickenbacker 4001 by Aria.

Proponuję odkręcić tą białą płytkę i obejrzeć przewody dochodzące do przełącznika. Najlepiej zrób zdjęcie. Jeśli nic nie będzie widać, to trzeba będzie sprawdzić miernikiem, czy to przełącznik, czy przewody dochodzące do niego.

Marek

a co żeś tam na motał u mnie wszystko było wzorowo, na filmie na YT też żadnych problemów nie słychać. odkręć płytkę, może wystarczy lekko blaszki dogiąć albo styk przetrzeć papierem ściernym. obiecałem, Ci że w basie nie trzeba nic grzebać i tak jest może gdzieś przychaczyłeś tą "wajchą"?

No właśnie sam nie wiem, bo faktycznie na początku wszystko było ok... Ale tak samo nie przypominam sobie, abym o coś nim walnął itp. Tak samo nie dłubałem. Sęk w tym, że nie dzieje się tak zawsze, tylko tak w 30 % używania przełącznika. Fotka:

switch ma swoje lata i może już czasem nie łapać...
taki lajf

Pewnie ta Póki co nie jest jakoś to super uciążliwe mimo wszystko, gdyż i tak gram na pickupie mostkowym Jak będę znowu w Krakowie na parę dni, to podrzucę basiwo do Solartrona, aby już go dokładnie ogarnął.

(08-23-2011, 11:48 AM)Brylant napisał(a): No właśnie sam nie wiem, bo faktycznie na początku wszystko było ok... Ale tak samo nie przypominam sobie, abym o coś nim walnął itp. Tak samo nie dłubałem. Sęk w tym, że nie dzieje się tak zawsze, tylko tak w 30 % używania przełącznika. Fotka:

Już Ci pisałem, że ratowanie tego typu przełączników działa na krótką metę. Odżałuj kilka dych i kup dobry, nowy przełącznik. To chyba niezbyt wygórowana cena za wiele lat spokoju. Za to wygląd tego co masz pod płytką a zwłaszcza jakość materiałów użytych do instalacji (np. taśma nadająca się tylko do płaskich powierzchni a nie komory basu) no i sposób montażu wygląda nieapetycznie

solartron:
To już Ciebie poproszę o tę wymianę Szczerze, jak otworzyłem to i zobaczyłem tą plątaninę kabli, to od razu zrezygnowałem z pomysłu samodzielnej wymiany W Krakowie najwcześniej pewnie będę na Święta, ale raczej odpuszczę Ci zawracanie głowy w takim okresie i już poczekam do kolejnych wakacji, chyba że podrzuciłby go ktoś z mojej rodziny i go odebrał. W takim wypadku pewnie jeszcze w tym roku bym Ci suszył głowę, o rozprawienie się z całością pod tą płytką

solartron:
czym różni się taśma do powierzchni płaskich, od takiej do komory?

Brylant,

W tym przełączniku masz dwie pary cienkich blaszek. Prawdopodobnie zaśniedziały i czasem nie kontaktują. Na szybko to możesz włożyć kawałek cienkiego papieru ściernego pomiędzy blaszki i lekko nim poruszać. Pewno pomoże na kilka tygodni. Porządnie, to musisz kupić nowy przełącznik (40 zł) i go wymienić. To też jest banalnie prosta sprawa i nie mów, że z czymś tak prostym będziesz czekał do następnych wakacji . A bardzo porządnie, to oddaj to Solartronowi - niech wyekranuje komorę, zmieni przewody, sprawdzi potencjometry i ew. ten przełącznik.

Marek

(08-23-2011, 01:06 PM)Burning napisał(a): solartron:
czym różni się taśma do powierzchni płaskich, od takiej do komory?

Taka taśma do powierzchni płaskich to plecionka a nie jednorodna elektrycznie (ekwipotencjalnie) powierzchnia. Żeby się to dało kleić ładują w to polimerowy "wypełniacz". W celu wyekranowania komory elektroniki, z powodu wymiaru tej taśmy trzeba skorzystać z wielu kawałków. Takie kawałki należy polutować aby tworzyły ww. powierzchnię ekwipotencjalną. Zazwyczaj jest tak, że polimer + lutownica = smród, nie mówiąc już o jakości połączenia.
Komora elektroniki wymaga też wielu załamań ekranu. Taka plecionka na załamaniach zmienia rezystancję i zwiększa pojemność, niestety z biegiem czasu coraz bardziej...
Problem z lutowaniem ma też takie konsekwencje, że masa sygnałowa do ekranu komory w zasadzie dołączona jest przez styk potencjometrów, czyli znowu przez załamanie plecionki ...
Reasumując - taka taśma jest bardzo wygodna tam, gdzie mamy do czynienia z urządzeniami, od których nie wymagamy kilku letniego przebiegu np. komputery, komórki, odbiorniki, nadajniki radiowe itp. (kto przejmuje się, że w 5 letniej komórce, radiu coś bzyczy ;) )
Taka plecionka "ma sens" jeśli lubimy co pewien czas robić ekran od nowa lub jak się to mówi : chcemy szkłem d... utrzeć :>

kumam i dzięki za wyjaśnienie
rozumiem, że taśma, którą kiedys od Ciebie nabyłem jest do komór właśnie, bo to folia miedziana

(08-23-2011, 06:35 PM)Burning napisał(a): kumam i dzięki za wyjaśnienie
rozumiem, że taśma, którą kiedys od Ciebie nabyłem jest do komór właśnie, bo to folia miedziana

Tak folia miedziana jest całkiem trwała, łatwo się lutuje - ale wymaga ostrożnego i dokładnego ułożenia, co wymaga czasu no i jest droga, co od razu eliminuje ją z zastosowań komercyjnych. Tam króluje spray przewodzący ...