Mało gęby, ale gra jest (jest jaka jest hehe

Z grania w Łódzkim LizardKingu.

No dobra, w kanciapie między soundcheckiem a koncertem, ale i tak, solo życia! (zawistnicy nadal twierdzą, że to był alkomat)

Lol, grasz na alkomacie?

Moja morda podczas dożynkowego dżobu
Na razie robocza wersja audio.

(09-21-2011, 08:15 PM)the777 napisał(a):

Dobrą masz stylówe

Takie dwa z pitolenia przed Vaderem w Gryfinie. Trochę pierdzi i trzeszczy, ale od biedy coś tam słychać

Fuck yeah!

podobuje mi sie! fajny, troche slipknotowy wokal

nie podoba mi sie tylko to ze stoisz z tylu ;p

Vader się rozwalił na pół sceny, także nie było jak się inaczej ustawić .

Z VIII Urodzin Progresji, bardzo sympatyczna sprawa, na szczęście nie był to normalny koncert, więc można było ostro pobalować





A tu zamiatamy

OMG, kiedy Ci włosy tak urosły?

Ano nie wiem, ale mnie bardziej martwi to że rozjaśniały... Za rok będę blondynką

(09-21-2011, 09:52 AM)mazdah napisał(a): Mało gęby, ale gra jest (jest jaka jest hehe

Wszystko git, ale bębniarz strasznie sztywny i shuffle mu potwornie kwadratowo idzie. Czy Ty tam jakiegoś efektu używasz napoczątku?

(09-24-2011, 08:47 AM)Bigos napisał(a): Moja morda podczas dożynkowego dżobu
Na razie robocza wersja audio.

Zawodowo.

(09-25-2011, 08:06 PM)zee napisał(a): Wszystko git, ale bębniarz strasznie sztywny i shuffle mu potwornie kwadratowo idzie. Czy Ty tam jakiegoś efektu używasz napoczątku?

Ten rytm to jego największa sraczka a i tak nabił go za szybko - prawie nam się stopił za tymi bębnami hehehe
Żadnego efektu na całym koncercie. Ampeg, kabel, precel i dwuletnie Labelle (w niektórych kawałkach parudniowe Fendery).

I moja brzydka gęba