Nie wiem jak u Was, ale mi wcina posty

Okrutnie GASuję ostatnio na półpudło, mam nadzieję że mi szybko przejdzie bo to raczej spory wydatek a zwykłem spełniać swoje zachcianki...



Droga matko, jak to brzmi.

http://allegro.pl/show_item.php?item=1839543454



Me wants

Bajur - cenka znośna nawet..
tylko zapytaj swoich pleców, czy go chcesz to nie jesion bagienny, tylko 'zwykły'

Jakbym nie miał Ryśka, to już bym po niego jechał

(09-25-2011, 10:52 AM)sledz napisał(a): Okrutnie GASuję ostatnio na półpudło, mam nadzieję że mi szybko przejdzie bo to raczej spory wydatek a zwykłem spełniać swoje zachcianki...



Droga matko, jak to brzmi.

można zawsze kupić jakiś tańszy i zamontować darkstary (chociaz te znów mogą kosztować prawie tyle co sam bas).

Darkstary kosztują 400$ za parkę, se myślę czy by u lutnika nie zamówić takiego cudaka.

(09-25-2011, 10:52 AM)sledz napisał(a): Okrutnie GASuję ostatnio na półpudło, mam nadzieję że mi szybko przejdzie bo to raczej spory wydatek a zwykłem spełniać swoje zachcianki...



Droga matko, jak to brzmi.

sledziu Ty ogólnie fest GASujesz

Nie, od niedawna, to jest od wizyty w sklepie gdzie przetestowałem Epi JC i Gibola SG na Selmerze. Poza tym od dłuższego czasu jestem wolny od kłopotów żołądkowych.

Brylant, kup Pivi a ja od Ciebie Arię, co?

(09-25-2011, 12:43 PM)sledz napisał(a): Nie, od niedawna, to jest od wizyty w sklepie gdzie przetestowałem Epi JC i Gibola SG na Selmerze. Poza tym od dłuższego czasu jestem wolny od kłopotów żołądkowych.

Brylant, kup Pivi a ja od Ciebie Arię, co?

Pffff Marzyciel

Chciałeś Pivi jako substytut Ricka? Ja nie rozumiem skąd wzięło się przekonanie, że to podobne wiosła, zupełnie inaczej brzmią przecież.

(09-25-2011, 12:31 PM)sledz napisał(a): Darkstary kosztują 400$ za parkę, se myślę czy by u lutnika nie zamówić takiego cudaka.

Darkstary podobno najlepiej oddają klimat tych starych gitar. Zamawiałbyś je do lutniczego pudła?

Arie Brylanta też bym chętno przygarnął.

T40 to raczej Preclojazz
możiwości Jazza, z Preclowym przytupem.. gdyby nie ważył tony to już dawno bym jednego miał jako koncertowe wiosło.

T40 to T40 ani to Rick ani preclojazz. Fakt, ciężki w pizdziec i także tylko z tego powodu go nie posiadam... niestety siadło mi ramię i nic cięższego nie wchodzi w rachubę.