U mnie nie zaburzało. Grałem 10 lat temu w zespole Braintrust, do którego wciągnąłem moją ówczesną kobitę. Gdy ta (jak potem każda kolejna) doszła do wniosku, że nie jestem dla niej dość dobry, graliśmy razem dalej i sytuacja miedzy nami nie wpłynęła na zespół, który w końcu rozpadł się tylko dlatego, że odszedł gitarzysta, który był mózgiem i siłą napędową Braintrust.

ja sobie jakoś tego nie mogę wyobrazić. Próba to taki fajny me-time w ciągu tygodnia, gdzie mogę se odpocząć od mojej baby i naładować trochę akumulatory

(06-09-2010, 06:02 AM)Domo napisał(a): Będziemy musieli się jakoś zgrać bo mieszkam 40km od W-wy, ale nie ma problemu. Poza tym w sobotę gram w Poznaniu ( http://www.lastfm.pl/event/1519299+CHAOS+TOUR ) możesz wpaść i pograć sobie

Kurwaaaaaaaaa! Byłem w Poznaniu!

(06-14-2010, 01:31 PM)herp napisał(a):

(06-09-2010, 06:02 AM)Domo napisał(a): Będziemy musieli się jakoś zgrać bo mieszkam 40km od W-wy, ale nie ma problemu. Poza tym w sobotę gram w Poznaniu ( http://www.lastfm.pl/event/1519299+CHAOS+TOUR ) możesz wpaść i pograć sobie

Kurwaaaaaaaaa! Byłem w Poznaniu!

Jak to się mówi dałeś ciała Quo Vadis bardzo fajnie zagrało.

Nie zaburza niczego. Przynajmniej w moim przpadku. Już prędzej jakieś indywidualne fanaberie. me- time to ja mam w domu nagrywając i z moimi 2 pozostałymi składami
pzdr

(06-14-2010, 01:31 PM)ANTonio napisał(a): ja sobie jakoś tego nie mogę wyobrazić. Próba to taki fajny me-time w ciągu tygodnia, gdzie mogę se odpocząć od mojej baby i naładować trochę akumulatory

+dużo

W ogóle próby, koncerty, studio... to taki czas, kiedy staję się beztroskim nastolatkiem. Nie mam wtedy pracy, dziewczyny i wszystko smakuje jak oranżada ;p

(06-14-2010, 07:29 PM)Pecu napisał(a):

(06-14-2010, 01:31 PM)ANTonio napisał(a): ja sobie jakoś tego nie mogę wyobrazić. Próba to taki fajny me-time w ciągu tygodnia, gdzie mogę se odpocząć od mojej baby i naładować trochę akumulatory

+dużo

W ogóle próby, koncerty, studio... to taki czas, kiedy staję się beztroskim nastolatkiem. Nie mam wtedy pracy, dziewczyny i wszystko smakuje jak oranżada ;p

dokładnie to samo mojej narzeczonej ostatnio powiedziałem. Są takie momenty gdzie jest się facetem, szukającym pracy studiującym etc. Ale no nie oszukujmy się - każdy facet ma w sobie dużo z dzieciaka Dla mnie nie ma większej radochy (nielicząc zabawy cyckami i takie sprawy) jak wyjść i pobujać się jak idiota na scenie, czy cuś w ten deseń. Zajebisty wentyl bezpieczeństwa.

Z sobotniego grania, śmy zajęli trzecie miejsce

Ja mam podobnie... Z wyjątkiem prób. Po pewnym czasie to się robi straszny wrzód na dupie.

ojojoj ale narzekacie
ja gram z moim chlopakiem od 6 lat i jakos zyjemy
sa plusy i minusy jak wszedzie! przynajmniej na trasach po koncertach i afterparti jest zawsze do kogo sie przytulic, a nie meczyc sie w pokoju z zygajacym kolega (w wypadku facetow)
no i przynajmniej nie zanudzam sie na smierc jak kazda inna kobieta kiedy chlop przez 2godziny mowi mi o efektach i gitarach!
a co wy myslicie ze kobieta nie chce podczas koncertow, prob itp poczuc sie jak to mowicie "beztroska nastolatka"

mysle ze kobiety ktore graja nie sa takie.... takie jak normalne babeczki. Sa bardziej wyluzowane, i lekko 'chłopaciarskie'. Chociazby dlatego ze normalna babka zwariowalaby bedac w obecnosci samych facetow przez kilka dni pod rzad kilku facetow bedacych caly czas pod wplywem alkoholu lub kacu na przemian! hehe

PS: The Subways grali jako para kupe czasu, a jak sie rozeszli to nie przeszkodzilo im to w dalszej karierze

(06-14-2010, 07:29 PM)Pecu napisał(a): W ogóle próby, koncerty, studio... to taki czas, kiedy staję się beztroskim nastolatkiem. Nie mam wtedy pracy, dziewczyny i wszystko smakuje jak oranżada ;p

Genialnie powiedziane. Mam te same odczucia i lepiej bym tego nie ujął

(06-14-2010, 11:13 PM)Alekone napisał(a): no i przynajmniej nie zanudzam sie na smierc jak kazda inna kobieta kiedy chlop przez 2godziny mowi mi o efektach i gitarach!

no przecież o cyckach i wojnie przy Tobie nie będzie rozmawiał;]

(06-15-2010, 07:49 AM)domelius napisał(a):

(06-14-2010, 11:13 PM)Alekone napisał(a): no i przynajmniej nie zanudzam sie na smierc jak kazda inna kobieta kiedy chlop przez 2godziny mowi mi o efektach i gitarach!

no przecież o cyckach i wojnie przy Tobie nie będzie rozmawiał;]

czemu nie? wiem wiecej o cyckach niz Ty a co do wojny to tez sporo bo moj chlopak to maniak tego tematu

ale spoko, o kosmetykach tez nie bede rozmawiala, bo sie na tym nie znam

Z sobotniego grania na starówce. Ludzie biegający po scenie i kaznodzieje wrzeszczący coś homoseksualistach są źli...

jo!
na siedzaka:

p.z.d.r.