(02-14-2012, 07:29 PM)zee napisał(a): Jakoś mnie od nie podnieca dramatycznie ten WAL ale mostek z niego mi się podoba.
Ot, kolejne zajebiste wiosło, nic specjalnego

Giń w morde misia ... giń niewierny

JAACA, przyjedź na ten festiwal co go robię - dam Ci godzinę na chwalenie się jedynym Walem w Polsce na głównej sali...

sądzisz ze ten Wal ma u Ciebie dożywocie czy poprostu kolejny basik w Twojej karierze ? tak pytam z ciekawości czy zaspokaja Twoje potrzeby brzmieniowe czy po prostu chciałeś spróbować jak to gra i za jakiś czas jedziesz z czymś innym ?

Też kiedyś se kurwa kupię. Nie ma inaczej.

(02-14-2012, 09:10 PM)yacoob napisał(a): sądzisz ze ten Wal ma u Ciebie dożywocie czy poprostu kolejny basik w Twojej karierze ? tak pytam z ciekawości czy zaspokaja Twoje potrzeby brzmieniowe czy po prostu chciałeś spróbować jak to gra i za jakiś czas jedziesz z czymś innym ?

Właśnie. Jakbyś chciał JAACA spróbować prawdziwego basu, to możemy się wymienić. Nawet nie musisz dopłacać.

(02-14-2012, 09:13 PM)miklo napisał(a): Właśnie. Jakbyś chciał JAACA spróbować prawdziwego basu, to możemy się wymienić. Nawet nie musisz dopłacać.

Ja dorzucę Ci nowe struny jakbyś chciał się wymienić. I transport za darmo!

A ja z innej beczki odnośnie tego Wall`a. Ja bym go chyba ubezpieczył... od wiadomo czego

(02-14-2012, 09:15 PM)Bolem napisał(a):

(02-14-2012, 09:13 PM)miklo napisał(a): Właśnie. Jakbyś chciał JAACA spróbować prawdziwego basu, to możemy się wymienić. Nawet nie musisz dopłacać.

Ja dorzucę Ci nowe struny jakbyś chciał się wymienić. I transport za darmo!

Dzięki. Na pomoc forum można liczyć. Czyli daję G&La JAACY, JAACA daje mi WALa, Bolem funduje nam struny i płaci za transport.

o Matko Tereso z Kalkuty, jak się cieszę, że ten Wal mi się nie podoba. zobaczyłem właśnie ile toto kosztuje.
gratuluję spełnienia marzeń.

a.

p.s. na ich stronie jest jeden niebrzydki ale moim celem jednak G3 na najbliższe lata

(02-14-2012, 09:18 PM)obserwacja napisał(a): A ja z innej beczki odnośnie tego Wall`a. Ja bym go chyba ubezpieczył... od wiadomo czego

od masakrycznej ilosci sliny i spermy?

Ła!

Dearmond Starfire:


Hutchins Memphis:


Hutchins Chandler:


Epiphone EA-260:


Duesenberg Starplayer:


Orfeus Hebros:


Tego nie trzeba przedstawiać

(02-14-2012, 09:05 PM)zakwas napisał(a): JAACA, przyjedź na ten festiwal co go robię - dam Ci godzinę na chwalenie się jedynym Walem w Polsce na głównej sali...

Dzięki zakwas za zaproszenie ale nie ma czym się chwalić - gdybym był wirtuozem to mógłbym pochwalić się moimi umiejętnościami - ale chwalić się gitarą - to bez sensu Wielu z nas ma tutaj nietuzinkowe instrumenty - choćby jazz unclefuckera

---

(02-14-2012, 09:10 PM)yacoob napisał(a): sądzisz ze ten Wal ma u Ciebie dożywocie czy poprostu kolejny basik w Twojej karierze ? tak pytam z ciekawości czy zaspokaja Twoje potrzeby brzmieniowe czy po prostu chciałeś spróbować jak to gra i za jakiś czas jedziesz z czymś innym ?

Brzmieniowo mi bardzo leży.Basow miałem wiele i dla mnie takie brzmienie jakie daje Wal jest najlepsze- dużo dołu z fajnym pazurem.Do tego bas jest mega wygodny i podoba mi się wizualnie. W sumie to miałem już tyle tych basow, ze nie wiem na co mógłbym go wymienićA co do brzmienia - preamp jest na tyle rozbudowany, ze można na nim ukręcić bardzo rożne brzmienia - od klekotu na mostkowym pickupie po dubowa bule ps co do ubezpieczenia- tutaj wiele osób ma po kilka basow o dużej wartości - np. Mateusz jakby zsumować wartość basow Mateusza to by spokojnie można kupić WALa-a jakoś nikt nie myślał o ubezpieczeniu

(02-14-2012, 01:57 PM)paka napisał(a): czyli tak?

Entwistle to wyjątek potwierdzający regułę.

JAACA:
Gdzie gracie próby?

Kawał basu. Gratulacje.

(02-15-2012, 07:37 AM)Poisoned napisał(a):

(02-14-2012, 01:57 PM)paka napisał(a): czyli tak?

Entwistle to wyjątek potwierdzający regułę.

Kurwa, ludziska. Wiem, że offtop, ale w jaki sposób wyjątek ma cokolwiek potwierdzać??? Znaczyłoby to, że im więcej wyjątków, tym lepsza reguła, co jest ewidentną bzdurą...

Mogę Wam objaśnić, skąd się wziął ten koszmarek (a w oryginale znaczył zupełnie co innego - i był znacznie bardziej logiczny), ale nie wiem, czy bym Was nie zanudził