Hej, zamierzam wymienić klucze Presto w swoim "nowym" basie, jest to stary Climax (Biliński i Witkowski) i brzmi jak rasowy precel, byłem/jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Nie chcę masakrować główki nowymi nawiertami i tu pytanie czy jest jakiś zamiennik który będzie w miarę bezinwazyjny. Presto nie są takie złe ale zaczyna je łapać korozja, postaram się o zdjęcie kluczy od tyłu ale na pewno znacie je dobrze i robiliście to samo.

(02-22-2012, 04:20 PM)entwistle100 napisał(a): postaram się o zdjęcie kluczy od tyłu ale na pewno znacie je dobrze i robiliście to samo.

Ta, mniej więcej raz w miesiącu wymieniam klucze w jakimś Climaxie, a mam ich z 15, więc znam na pamięć te wymiary

http://guitarproject.pl/c/63/klucze-4-w-...sowej.html
http://guitarproject.pl/c/64/klucze-poje...sowej.html
http://www.mayshop.pl/pol_m_Stroiki_Basowe-135.html

Pomierz sobie, jak są rozmieszczone otwory do mocowania i znajdź odpowiednik.

Hahahahhahah dzięki!

Przepraszam, a nie możesz po prostu kupić kluczy presto?

z wsc olejowe tanie są bardzo ok, mam i takie i schallery - schallery oczywiście lepsze, ale wsc w pełni funkcjonalne są i działają bez problemu.

jeśli chodzi o klasyczne jazz bassy to mnie tańsze produkty wkurwiają tym, że mają bardzo małą przekładnię - trzeba kręcić ok. roku by strunę zdjąć z klucza. tutaj markowe klucze wygrywają bez dyskusji.

(02-23-2012, 10:47 AM)groza napisał(a): Przepraszam, a nie możesz po prostu kupić kluczy presto?

A robią je jeszcze, szukałem już w necie i nic. Chyba jednak poszukam czegoś wśród markowych bo gita jest tego warta Cały temat jest dość błahy i niewiele wnoszący ale kto pyta .....

(02-23-2012, 10:47 AM)groza napisał(a): jeśli chodzi o klasyczne jazz bassy to mnie tańsze produkty wkurwiają tym, że mają bardzo małą przekładnię - trzeba kręcić ok. roku by strunę zdjąć z klucza. tutaj markowe klucze wygrywają bez dyskusji.

Groza, zawsze się można tym ratować

http://muzyczny.pl/136714_Ernie-Ball-411...y-4AA.html

Nie piję podczas zmiany strun...

No to dobrze, że nie masz tanich basów. Rok abstynencji przy każdej zmianie strun to by była katorga .

Rok? To by była już obleśna perwersja z podtekstem bycia tajnym współpracownikiem...