Nie siedzę w tych klimatach jakoś niesamowicie, ale nie usłyszałem jeszcze niczego co miałoby lepsze brzmienie i synergię soundów poszczególnych instrumentów niż



Szczególnie gitary są genialne.

(05-26-2012, 11:25 AM)low napisał(a): Nie siedzę w tych klimatach jakoś niesamowicie, ale nie usłyszałem jeszcze niczego co miałoby lepsze brzmienie i synergię soundów poszczególnych instrumentów niż



Szczególnie gitary są genialne.

a tam gitary... bas bas BAS !!!!!!!!!!!!!!

(05-26-2012, 12:10 PM)Viking napisał(a): a tam gitary... bas bas BAS !!!!!!!!!!!!!!

Tego albumu słucham średnio 2x dziennie. Najpierw to było brzmienie, potem Anzelmo, na koniec cały klimat jest w chuj zajebisty! Podoba mi się najbardziej.

Jak dla mnie - mistrz

Ten sam album i dwa totalnie różne od siebie miksy stawiające na zupełnie co innego. To jest bardzo świadoma produkcja z duuużym budżetem.

Tylko w HD słuchać.

ten sound jest brutalny.. gitary robią rozpierdol.

(08-07-2012, 12:18 PM)Burning napisał(a): ten sound jest brutalny.. gitary robią rozpierdol.

A przepraszam - w którym miejscu? jedyne co mogę powiedzieć o tym brzmieniu - to że jest szczere....

---

(06-05-2012, 06:39 PM)citizenkane napisał(a): Ten sam album i dwa totalnie różne od siebie miksy stawiające na zupełnie co innego. To jest bardzo świadoma produkcja z duuużym budżetem.

Tylko w HD słuchać.

Przekompresowane... Ale 'Butchera' wyjątkowo lubię (zajebisty klimat)
Najbardziej w dorobku Deftones podoba mi się produkcja z 'Around the fur' i 'White pony' (zwłaszcza w tym drugim jest bardzo dużo oddechu a to najbardziej lubię w muzyce). Wspolczesne produkcje są hałaśliwe przekompresowane i jebią plastikowym agresorem. Diamond eyes lekko sie uśmiecha w tym kierunku ale jakoś to brzmi jeszcze IMHO.

OMSON - nasycenie gitary miażdży, jest selektor i jest brud.. youtube paprze ten sound, z vinyla jest miliart bardziej \m/

'

Tu jest tyle smaczków, że głowa mała!

http://www.themelvins.net/wiki/index.php...6_The_Bees
surowo, czytelnie, z niesamowitą mocą

(12-28-2011, 06:50 PM)gsb napisał(a): Kings of Leon - Only by the night. Fajnie brzmiąca "wintydżowo" płytka, ze schowaną górą, też wbita na żywca /oprócz wokalu/ Fajne mięcho z garów i basu.

Ja z kolei wolę Aha Shake Heartbreak.

Sporo przestrzeni na poszczególne instrumenty, klarownie, ciepło i ogólnie mniej to radiowe niż OBTN. Wiki mówi, że do produkcji użyli oryginalnego bitelsowskiego stołu mikserskiego.



Z jutuba to gówno nie słuchanie, ale ten numer jest właśnie IMO tak zrealizowany jak opisałem.

Fajne, brudne, oldskulowe!

http://mitchandmitch.bandcamp.com/track/...p-and-walk

Znakomita płyta. Nie wiedziałem, że moje budżetowe sprzęty odtwarzające potrafią tak dobrze zagrać

ciekawy, wręcz 3D sound
fajne wrażenie, gdy niektóre motywy są blisko, a inne daleko

No, stereofonia jedna z lepszych, jakie sobie przypominam. 9-osobowy skład na żywo też robi wrażenie (i rozpierdal).