powiem szczerze
sytuacja, w której znalazł się Świniak, choć nieprzyjemna, może się zdarzyć nawet dobremu handlowcowi - rynek bywa kapryśny, z płynnością finansową też mogą zdarzyć się gorsze momenty...
akcja OMSONa miała miejsce dość dawno, no cóż, wpadki raz na kilka lat mogą się zdarzyć..
Nie odwołałbym przez to zakupów w Guitar Heaven, a raczej zachował wzmożoną ostrożność.

Natomiast zastraszanie niezadowolonych klientów i nakazanie usuwania negatywnych opinii?
To dla mnie całkowicie dyskwalifikuje sklep.

Ja, pracując jako handlowiec, brałem pomyłki "na klatę" i celem udobruchania klienta robiłem promocyjną cenę, albo dorzucałem jakiś gratis. A nie straszyłem sądami :S

z poważaniem,
Adam Ziółkowski

(w razie potrzeby podam wszelkie dane kontaktowe, jednocześnie informuję, że każda próba zastraszenia skończy się na drodze sądowej)

Moze troche nie na temat, ale jednego nie rozumiem. Pan o ktorym mowa, podpisuje sie na swojej stronie imieniem i nazwiskiem (domyslam sie ze docelowo jako wlasciciel/przedstawiciel danej firmy), podaje telefon kontaktoway do tej firmy (nie wiem czy to jednoczesnie osobisty), mail oraz adres - jak nikt nie pisal nigdzie adresu prywatnego danej osoby, to w jakim celu "cenzuruje" imie i nazwisko? Albo nie rozumiem absolutnie prawa o danych osobowych, albo nie ma zadnego powodu aby imie i nazwisko (i/lub nazwe firmy) cenzurowac gdy sa one publicznie dostepne.

Ja tylko nie rozumiem na jakiej zasadzie ten pozew mialby sie odbyc? Grozic sadam, gdyz ktos podzielil sie swoimi doswiadczeniami na temat nieuudanejj transakcji? Jaka jest ku temu podstawa prawwna (o ile jest)?

Cóż... ja nie oceniam nikogo, ale szkoda, że tak się stało. U nas co prawda nikt już u tego kombinatora nic nie kupi, ale chodzi o zwykłych, szarych ludzi. Google wyświetliłoby opinie o Guitar Heaven z naszego forum zapewne i ktoś może by się dwa razy zastanowił zanim coś u nich nabędzie.

Jednak jak napisałem nie oceniam tych usunięć - środki bezprawnego oddziaływania na inne osoby są i niestety trzeba to brać pod uwagę.

Bo prawnych czy sądowych środków ten człowiek NIE MA ŻADNYCH. Nie ma sądu, który rzetelne opisanie transakcji i nieuczciwego zachowania przedsiębiorcy uzna za naruszenie dóbr osobistych. Po prostu nie ma.

A jeśli już o prawie mowa, to:

(08-24-2012, 12:51 PM)obserwacja napisał(a): Wchodząc na stronę sklepu i ofertę sprzedaży Gitary Cort viva active V można zobaczyć bardzo twórczą cenę katalogową i wątpliwą promocję czyli gitara za 900 ale obniżona z 1800. Cena 1800 pln to absolutny kosmos i nigdy ten model gitary nie osiągnął takiego pułapu. Nawet się nie zbliżył. Jest to moim zdaniem celowe wprowadzenie w błąd potencjalnego kupca

Jeśli to prawda, to sprzedawca łamie przepisy ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, art. 5, ust. 3 pkt 5, umieszczając wprowadzające w błąd oznaczenie ceny, sugerujące istnienie szczególnej korzyści cenowej.

Co prawda cena na stronie internetowej jest zaproszeniem do złożenia oferty a nie ofertą sprzedaży, ale z punktu widzenia przytoczonej ustawy nie ma to znaczenia.

(08-24-2012, 06:27 PM)low napisał(a): Bo prawnych czy sądowych środków ten człowiek NIE MA ŻADNYCH. Nie ma sądu, który rzetelne opisanie transakcji i nieuczciwego zachowania przedsiębiorcy uzna za naruszenie dóbr osobistych. Po prostu nie ma.

No właśnie, stąd trochę mnie dziwi, owa edycja postów. Zwłaszcza że sprawiłby, iż każdy kolejny klient by się dwa razy zastanowił.

Myślę, że każdy został ostrzeżony przed Guitar Heaven i wie, ze należy uważać w interesach z nimi, jak i z panem Tomaszem Nowakiem wymienianym w sekcji "O nas" na stronie internetowej http://guitarheaven.pl/firma_view.php

To pisałem ja, człowiek, który posty edytuje tylko w przypadku literówek.

(08-23-2012, 10:21 PM)Świniak napisał(a): Mimo faktu, iż prawda jest w 100% po mojej stronie i posiadam wszystkie potrzebne dowody, dokumenty, zapisy rozmów, to w wyniku potencjalnego zastraszenia procesem sądowym edytuję powyższe posty. Ze względu na rodzinę, najbliższych i moje najbliższe plany nie mogę sobie pozwolić na tego rodzaju brud. Być może popełniam błąd, jednak nie zamierzam, jak to określił mój przyjaciel, z którym cały przebieg moich przygód z T.N. konsultowałem (kolejny dowód...), "zgrywać bohatera". Przykre. Bardzo przykre.

Jak to ładnie określił OMSON: "w poczuciu zastraszenia usuwam poprzedni post".

Żyjemy w ciężkich czasach, proszę państwa, do tego w dziwnym kraju. Jakby tego wszystkiego było mało, to takie przygody. Zamiast sobie pomagać - ludzie na siebie warczą. Bardzo to smutne i przykre.

nie wierze w to co czytam co to w ogole ma byc?! OMSON tak samo! przeciez jezeli nastepuje z czyjejs strony jawne walenie w wiecie co, to jest OBOWIAZKIEM podac to do informacji publicznej!

z doswiadczenia wiem, ze z takimi cwaniakami trzeba jechac najostrzej po bandzie jak sie tylko da, na pohybel az do skutku. jezeli low, ktory sprawia wrazenie jakby sie znal na prawie twierdzi, ze gosc w zadnym sądzie nie ma startu to tym bardziej! co innego gdybyscie go zwyzywali, ale jesli bylo w miare kulturalnie to o co chodzi?

Karol potrafil sobie z sasiadami poradzic, myslicie ze z tym mietkiem by sie nie dalo? pamietacie brotherhood of nie kupuj w riffie??

a pamieta ktos akcje z suchodolskim?Andrzejoff+1

Tak. Ja pamiętam, chociaż wolałbym nie przypominać sobie i innym.

I o to proszę...

(08-27-2012, 02:10 AM)Andrzejoff napisał(a): nie wierze w to co czytam co to w ogole ma byc?! OMSON tak samo! przeciez jezeli nastepuje z czyjejs strony jawne walenie w wiecie co, to jest OBOWIAZKIEM podac to do informacji publicznej!

Oczywiście. Ale chyba nikt nie zauważył, że narobiło to Panu i jego firmie więcej syfu, niż wcześniej miał. I mimo cenzurowania nazwy firmy - wszyscy się wydają wiedzieć, o kogo chodzi.

W czym więc problem?

w tym, że prawda miała nas wyzwolić

(08-28-2012, 05:52 AM)domelius napisał(a): w tym, że prawda miała nas wyzwolić

Fock yeah!

(08-28-2012, 12:07 AM)Świniak napisał(a):

(08-27-2012, 02:10 AM)Andrzejoff napisał(a): nie wierze w to co czytam co to w ogole ma byc?! OMSON tak samo! przeciez jezeli nastepuje z czyjejs strony jawne walenie w wiecie co, to jest OBOWIAZKIEM podac to do informacji publicznej!

Oczywiście. Ale chyba nikt nie zauważył, że narobiło to Panu i jego firmie więcej syfu, niż wcześniej miał. I mimo cenzurowania nazwy firmy - wszyscy się wydają wiedzieć, o kogo chodzi.

W czym więc problem?

Nie polecam jakichkolwiek transakcji z udzialem pieniadza z uzytkownikiem jb90. Szkoda nerwów.

Robię akcję typu "forumowa zrzuta na zakupy w thomannie celem podziału kosztów przesyłki z Niemiec lub ich uniknięcia" - są piękne deklaracje ze strony Jakuba, jest lista zakupów. Proszę więc o przelew, a w odpowiedzi słyszę, że niestety "musi podziękować, bo on kupuje tylko za pobraniem".

Zapytałem się, co on w tym momencie ode mnie kupuje i dlaczego mam za niego wykładać 250zł - tym bardziej, że nigdy ze mną żadnej transakcji nie przeprowadził. Niestety bez odpowiedzi.

Tym samym pokrzyżował plany mi i dwum innym forumowiczom, z którymi już wszystko dograłem, a teraz nie łapiemy się na darmowa przesyłkę.



Nie żywię jakiejś urazy, bo każdy może się wycofać - ale uznałem, że przez samo tłumaczenie i rozumowanie tego użytkownika powinienem Wam zalecić wzmożoną czujność. To już drugi raz, kiedy miałem z nim ugadany "deal", a nie doszedł do skutku w ostatniej fazie transakcji.

Edyta: Facet przeprosił i przesłał kasę, także usuwam.