nowość, rzeczowa, poważna, silnie moderowana
#1
Aby zaspokoić forumowiczów, którzy odczuwają potrzebę rzeczowej rozmowy, bez spamu i na poziomie - otwieramy nowe podforum części basowej.

Panowie, przywdziewamy fraki i zachowujemy się!

Jednocześnie ogłaszam nabór na moderatorów, którzy chcieliby pomóc utrzymać odpowiedni standard tej części forum.

Mam też nadzieję, że uda się zebrać tutaj parę osób uznawanych za guru w światku muzycznym/basowym - takim osobom bardzo chętnie otworzę specjalne wątki służące do bezpośredniej komunikacji - aby kompetentna wiedza mogła w prosty sposób trafić do młodych głów.
Odpowiedz
#2
kurwa ja mogę! ;)

Fajnie, cieszę się że powstała taka część, w której będzie można pogadać jak przy szklance łyski. Poważnie i bez zbędnego pierdolenia ;)

:piwko:
Have no power in your cock?
You will find it in funk-rock!
www.facebook.com/manufunktura
Odpowiedz
#3
Ja tyż się zgłaszam :piwko:
Fender Jazz Bass MIA, HB JB40FL -> Korg Pitchblack -> Boss OC-2 -> MXR Octave Bass Deluxe -> EHX Deluxe Bass Big Muff Π -> Marshall VBA 400 -> Marshall VBC 412

Alfik napisał(a):a może do rocka jak sama nazwa wskazuje zastosować jednak jazz basa
Odpowiedz
#4
Klub VIPowski zakładacie?
Pod krawatem tylko wpuszczacie? :)
[Obrazek: 2gsir0w.jpg]

Odpowiedz
#5
To chyba Ty tutaj miejsca nie znajdziesz ;)
Odpowiedz
#6
Podejrzewam, że nie bedzie tu ani jednego tematu :/
Odpowiedz
#7
ja również mogę;) Jeszcze mogę:D
Fender Jazz Bass Ventures Limited Edition -> Ampeg SVT III-> Deathmanufacture-> Ibanez LU 20 -> Ernie Ball Strings
Odpowiedz
#8
(07-30-2010, 10:12 AM)wtf napisał(a): Klub VIPowski zakładacie?
Pod krawatem tylko wpuszczacie? :)

Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.

Generalnie pomysł super, jestem bardzo za - z tym, że nie przesadzajmy z tzw. "formalnym" językiem, które to sformułowanie pojawiło się w regulaminie. To nie urząd.
Odpowiedz
#9
Dlaczego nie widać wątku "herpa" zatytułowanego "Bas+instrumenty dęte"?
Odpowiedz
#10
Tubasku, z tego co widzę jest to czwarty wątek od góry, wśród nieprzyklejonych.
Może trzeba ciut przewinąć w dół? ;)
Gdyby jednak, z niewiadomych przyczyn, dalej złośliwie ukrywał się przed Tobą, zamieszczam link: http://basscity.eu/thread-2198.html
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio

Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Odpowiedz
#11
Dzięki za wyjaśnienie. ale sam, jak jaki baran, ustawiłem pokazywanie tylko wątków aktywnych w ciągu kilku ostatnich dni i dziwię się, że nie widać tego o dęciakach i basie!
Wyczerpany temat najwyraźniej...
:D
Odpowiedz
#12
"Paka" założył wątek rzeczowy i poważny już z samej nazwy, co jak widać skutecznie odstraszyło chętnych... Wstyd, Panowie! Nie skorzystać z szansy na zamieszczenie kilku uwag poważnych i reputację podnoszących (bez bana!) to zupełnie niezrozumiałe zachowanie.
:)
Spróbuję!
Od początku prawie istnienia fejsbukowego profilu Związku Zawodowego Muzyków brałem udział w dyskusji na temat jego celów, zadań i form działania. Przy tej okazji poczyniłem kilka spostrzeżeń!
1. Większość zabierających głos w ogóle nie czyta poprzednich wpisów i wałkuje po raz kilkunasty te same sprawy.
2. Jeżeli nawet czyta, to rzadko ze zrozumieniem poruszanego problemu, a często też po prostu bez zrozumienia tekstu wpisu.
3. Mało kto orientuje się w urzędowej rzeczywistości postulując załatwianie oderwanych od niej tematów typu:
-godziwe wynagrodzenia dla muzyków
-godna emerytura
-"pilnowanie" poziomu muzycznego mediów czy koncertów(!)
- ekstra ulgi np. podatkowe, dla muzyków
4. Nagminne jest postulowanie wzajemnie sprzecznych rozwiązań
5. No i oczywiście nadymanie się własną "wielkością" czy choćby "profesjonalizmem" (o dziwo nie dotyczy to autentycznych autorytetów z dorobkiem, jak Mietek Jurecki, Tomek Lipiński czy Wojtek Konikiewicz).
Zabawne jest też to, że próby uzmysłowienia tych problemów na konkretnych przykładach odbierane są jako zamach na wolność artystyczną i - w moim wypadku - "komuchowatość".
Ostatnio nawet jeden z dyskutantów wysłał mnie "na Białoruś"... he... he... he... A w ogóle to wg niego nie jestem żadnym muzykiem (w odróżnieniu od jego osoby - niestety nie znam człowieka, więc zakładam, że mówi o sobie prawdę) o czym świadczy wg niego mój profil(?). Nie napisał jaki, bo raczej nie fejsbukowy!
Często też podnoszona jest kwestia wzmocnienia wiarygodności ZZM dzięki wprowadzeniu w projekcie statutu zasady dwóch wprowadzających nowego kandydata. Otóż uważane jest to za próbę przywrócenia znienawidzonych powszechnie wśród dyskutantów "weryfikacji" i przejaw nagannego "kolesiostwa".
Argumentacja jest taka:
Dlaczego ma Mnie - Artystę z dorobkiem płytowym i członka licznych bandów ktokolwiek sprawdzać, może nawet ktoś, kogo Ja uważam za hetkę-pętelkę przy Mojej Przesławnej Osobie.
Te same osoby jednocześnie oczekują, że do ZZM będą przynależeć wyłącznie muzycy i to najlepiej profesjonaliści utrzymujący się jedynie z grania!?
Czyli Jego szacowna osoba nie podlega ocenie, natomiast inni, których on nie zna - jak najbardziej! He... he... he... Żeby przypadkiem nie wniknął w szeregi wolnych muzyków taki podejrzany "komuch" jak ja, którego miejsce jest na Białorusi!
Wiem, że przynależnością do ZZM mało kto z Was jest zainteresowany i nie dziwię się, bo w zasadzie w wolnorynkowej rzeczywistości taki związek niewiele załatwi za nas! Jedyne to chyba to, że dla nie prowadzących zarejestrowanej działalności gospodarczej muzyków-freelancerów, w ramach składki zapewni opiekę zdrowotną, prawną i Kasę Zapomogowo-Pożyczkową, bo cóż więcej?!
Tym niemniej oczekiwania są duże, choć wg mnie w większości oderwane od rzeczywistości!

Odpowiedz
#13
@tubas

Zgadzam się, z tym, że najlepiej muzyków weryfikuje rynek i to on powienien być wyznacznikiem kto jest zawodowym muzykiem, a kto nie. Bo można się nauczyć niesamowicie grać a mieć puste "profesjonalne" portfolio, a można być "kiepskim" grającym prymki muzykiem i sprzedawać po 3-4 tyś płyt (specjalnie podaje średnią sprzedaż która pozwala myśleć o profesjonaliźmie). Nie uważam, że weryfikowanie wiedzy w tym drugim przypadku jest zasadne - gra, ludziom się podoba. Dlatego "weryfikacje" tak, ale jeśli ktoś ma bogate portfolio to nie trzeba wcale weryfikować jego "wiedzy".
Odpowiedz
#14
Też uważam, że jedyną "weryfikacją" dla muzyka jest rynek, na którym funkcjonuje i tak naprawdę, jeżeli granie stanowi twoje źródło utrzymania, to jesteś muzykiem, nawet jeżeli grasz trzy dźwięki na krzyż i to koślawo... Nie ma to nic wspólnego z poziomem wiedzy, umiejętności czy wartością artystyczną "produkcji".
Masz odbiorców, którzy płacą za słuchanie twojego grania, to wykonujesz zawód "muzyk" i tyle.
Nagminne jest mylenie tych dwóch spraw - poziomu artystycznego i życia z grania!
Odmawianie miana muzyka ludziom wykonującym proste piosenki do podkładów z "parapetu" jest wlaśnie przykładem takiego mylenia pojęć!
Czy nie?...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości