Marku, pograjmy na basie! - MarkBass B-HOOD
Popieram Kowala. Głowki są naprawde super, a paczke to bym wolał na ferrytachSmile
Odpowiedz
LMT to bardzo dobra głowa. Lampa słyszalna, nie zamula i ładnie definiuje brzmienie ciepłym charakterem. Reszta standardowo. Lepiej nie ruszać EQ bo bardzo narzuca się ale to moje przewrażliwienie odnośnie nie ruszania EQ we wzmakach.
Ibanez Blazer-Maruszczyk Elwood--AMP BH420--112 NoisyBox(Fatailpro)--Aphex Punch factory-Chaos Hotcake drive.
Odpowiedz
http://www.markbass.it/product_detail.php?id=207

Fajna nowość, Big Bang.

[Obrazek: StreamImage.aspx?Image_ID=EFC21524-C5AC-...Type=image]

Nie wiem jak z brzmieniem, ale dodatkowe wyjście na słuchawki, wejście aux, brak tego wejścia zbalansowanego (bo i po co normalnej basówce), wszystkie inne potrzebne ficzery, wydaje się być to niezłą zabawką.
Odpowiedz
Rainbow 
Szkoda, że lampki nie ma na preampie Smile Na Zakwasowie był taki jeden i pięknie się to odzywało.
Odpowiedz
Ciekaw jestem jak by to z zakwasowa brzmiało na czymś innym niż to 215 Wink

Odpowiedz
Rainbow 
IMO lepiej, bo jak dla mnie trochę za dużo tego dołu było, choć to może akustyka już była. Niemniej ten Mark brzmiał naprawdę fajnie, chyba najfajniej ze wszystkich wzmaków jakie tam słyszałem. No jeszcze ten Qube Taurusa, ale tylko wtedy jak grał na nim Gruby, bądź Basstard Wink
Odpowiedz
Pytanie do użytkowników głów MB. Jak wam się sprawuje wyjście liniowe? Szczególnie chodzi mi o poziom szumów.
Gram rocka, grunge, covery oraz wesela Cool
Odpowiedz
(07-18-2012, 09:11 AM)Brylant napisał(a): ale tylko wtedy jak grał na nim Gruby, bądź Basstard Wink

Bo oni mają w palcach CLkę i lodówkę Wink
Za to Mietek Jurecki ma w palcach kompresor.

Ot taka metoda na oszczędzanie na sprzęcie... biedaki Wink
Fender Jazz Bass MIJ 75RS | Fender PB-555 Boxer MIJ -> Line 6 Relay G50 -> PolyTune -> Aphex Punch Factory -> Aguilar Agro -> Dunlop 105Q -> EBS HD350 -> EBS ProLine 410

Odpowiedz
Do użytkowników wszelkiej maści głów MB: mieliście kiedyś problem z trzeszczącym potem master? To się jakoś czyści czy wymienia?

@tapchan: znajomy akustyk nigdy nie narzekał, więc u mnie chyba w porządku.
"...Slam that bass and make it sing
Give those strings that rip 'n zing..."

GMR Tribal 5 NTB Custom -> Laboga Cables->Eden WT400 plus-> TC Electronic RS 210
Odpowiedz
(07-23-2012, 05:13 PM)Pecu napisał(a):
(07-18-2012, 09:11 AM)Brylant napisał(a): ale tylko wtedy jak grał na nim Gruby, bądź Basstard Wink

Bo oni mają w palcach CLkę i lodówkę Wink
Za to Mietek Jurecki ma w palcach kompresor.

Ot taka metoda na oszczędzanie na sprzęcie... biedaki Wink

mrgreenmrgreenmrgreenmrgreen
Odpowiedz
Co myślita o tym kombiaczu?
http://allegro.pl/markbass-cmd103-h-jak-...00651.html
Warto, niewarto, lepiej head i jakaś inna paczka. Pytam o niego mając na myśli combo do imprez typowo zarobkowych.
Fender Jazz Bass Deluxe FMT5 => MM Stingray5 => Cort GB5 Custom => Aguilar TH700 + PTC Audio Lil'B 115 + 112


Odpowiedz
Mam pytanie do ludzi, którzy używali paczki Standard 102HF o impedancji 4OM wraz z głową Little Mark Tube 500 (lub jakimś innym Markbasem o mocy 500W na 4OM). Paczka ma 400W RMS, czyli przystosowana jest do mniejszej mocy aniżeli maksymalna moc głowy. Zastanawia mnie więc jakie są maksymalne bezpieczne ustawienia gain/master na wzmacniaczu, które nie uszkodzą paczki. Któryś z użytkowników zastanawiał się może nad tym problemem? Może ktoś przypadkowo ustawił zbyt wielką moc i nadwyrężył paczkę i chciałby mnie ostrzec? Smile
Odpowiedz
(01-29-2013, 09:10 AM)kukol napisał(a): Mam pytanie do ludzi, którzy używali paczki Standard 102HF o impedancji 4OM wraz z głową Little Mark Tube 500 (lub jakimś innym Markbasem o mocy 500W na 4OM). Paczka ma 400W RMS, czyli przystosowana jest do mniejszej mocy aniżeli maksymalna moc głowy. Zastanawia mnie więc jakie są maksymalne bezpieczne ustawienia gain/master na wzmacniaczu, które nie uszkodzą paczki. Któryś z użytkowników zastanawiał się może nad tym problemem? Może ktoś przypadkowo ustawił zbyt wielką moc i nadwyrężył paczkę i chciałby mnie ostrzec? Smile

Rzadko wypowiadam się tutaj, bo mnie nudzi syndrom FP, ale pomóc mogę.
Przede wszystkim - po jaką cholerę zastanawiać się nad tym problemem? Ja NIGDY nie rozkręciłem wzmaka na więcej niż 5/6 na master, BO PO CO? Grałem w różnych miejscach, na różnych scenach i w różnych salkach z różnymi gitarzystami, którzy bardzo często mieli kompleksy głośności i nigdy, przenigdy nie miałem takiej konieczności - na dość podobnym sprzęcie.

A jak komuś brakuje mocy przy dobrym sprzęcie i tych kilkuset watach, to się powinien zastanowić raczej gdzie tkwi błąd w akustyce pomieszczenia, tudzież w ustawieniach eq, że go nie słychać, a nie podgłaśniać się do granic oporu.
Odpowiedz
(01-29-2013, 09:10 AM)kukol napisał(a): jakie są maksymalne bezpieczne ustawienia gain/master na wzmacniaczu, które nie uszkodzą paczki.
Nie ma przepisu na takie ustawienia.
(01-29-2013, 11:49 AM)Rafau napisał(a): A jak komuś brakuje mocy przy dobrym sprzęcie i tych kilkuset watach, to się powinien zastanowić raczej gdzie tkwi błąd
Wedlug mnie głownym błędem jest traktowanie małych paczuszek, jako sprzętu stand alone nawet na dużych scenach. Firmy prześcigają się w skuteczności i mocy swoich mikrusów, a poprzez reklamę, testy w mądrych czasopismach, opiniach na forach itp kupujący spodziewa się po takim pierdzipudelku z gigantyczna mocą na tabliczce parametrow "scenicznych" co najmniej lodówki Wink. Niewątpliwie to co potrafą dziś dobre paczusie 1x12, czy 2x10 budzi respekt i naprawdę potrafią załatwić sprawę w wielu sytuacjach, a np w dobrych akustycznie klubach powodować opad szczęki. Jednak w niekorzystnych warunkach, dużej scenie, plenerze, czy chociażby współczesnym domu weselnym, gdzie sale są projektowane czasem na 300 i więcej osób ... bas po prostu znika i wtedy łatwo przegiąć z ustawieniami. Gram w najrózniejszych miejscach, zawsze w innej akustyce, przerobilem najrózniejsze konfiguracje głośników i uważam, że chcąc mieć zawsze dobry odsłuch z pieca i bezpieczne ustawienia trzeba mieć conajmniej 2x12, lub 4x10.
Odpowiedz
No ok, ale na większych scenach i tak zespół jest dodatkowo nagłaśniany. A do zagrania zwykłego koncertu BEZ dodatkowego nagłośnienia i akustyka, który zrobi robotę (dobrze lub źle, nie ma co się nad tym rozwodzić) i tak wystarczy te 400 W spokojnie.
Mówię tu oczywiście o danym przypadku
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości