aaa, doktorze, jakie Ty cuda sprowadzasz!... chyba muszę zacząć kasę odkładać...

Zmiany, zmiany, zmiany. Jeszcze trochę czasu minie zanim się zapoznam z nowymi gratami, zwłaszcza z headem, który zdaje się mieć mnóstwo możliwości. W sumie mój pierwszy kontakt z polskim sprzętem "nowej generacji" i jest radość, że można powiedzieć "dobre i polskie" a nie tylko "dobre bo polskie".
A precel niezawodny jak to precel. Trzeba się przyzwyczaić do szerszego gryfu, wymienić struny i zrobić setup i będzie bardzo dobrze. No i prezentuje się świetnie.

(11-24-2013, 08:42 PM)haraszo napisał(a): Zmiany, zmiany, zmiany. Jeszcze trochę czasu minie zanim się zapoznam z nowymi gratami, zwłaszcza z headem, który zdaje się mieć mnóstwo możliwości. W sumie mój pierwszy kontakt z polskim sprzętem "nowej generacji" i jest radość, że można powiedzieć "dobre i polskie" a nie tylko "dobre bo polskie".
A precel niezawodny jak to precel. Trzeba się przyzwyczaić do szerszego gryfu, wymienić struny i zrobić setup i będzie bardzo dobrze. No i prezentuje się świetnie.

Jak wypada w porównaniu do SVT3Pro ?

Jeszcze nie ograłem go na tyle żeby wydawać jakieś osądy ale dwie rzeczy można stwierdzić z pewnością. Ampeg to ampeg, jak bym go nie ukręcił to brzmiało bardzo dobrze, a grałem i tak przy minimalnie odchylonych gałkach od neutralnego położenia. Więc tutaj plus (w moim odczuciu) dla ampeg. Z Taurusem trzeba/można się o wiele więcej bawić i ma dużo większe możliwości kreowania brzmienia. Szkoda że nie mogę porównać 1:1. Ciekaw jestem jak w takim porównaniu wyglądałaby rzeczywista głośność wzmacniaczy. Poznam SLT bardziej to powiem coś więcej.

ale ta kolumna trace'a to moim zdaniem totalna kupa

Nie wiem. Przesiadłem się na nią z SWR goliath III. Gwizdek na 0 i dla mnie brzmi wszystko jak należy. Jej wadą, w mojej obecnej sytuacji, okazują się wciąż za duża waga i gabaryty.

nice precelek gratulacje

(11-24-2013, 09:38 PM)haraszo napisał(a): Jeszcze nie ograłem go na tyle żeby wydawać jakieś osądy ale dwie rzeczy można stwierdzić z pewnością. Ampeg to ampeg, jak bym go nie ukręcił to brzmiało bardzo dobrze, a grałem i tak przy minimalnie odchylonych gałkach od neutralnego położenia. Więc tutaj plus (w moim odczuciu) dla ampeg. Z Taurusem trzeba/można się o wiele więcej bawić i ma dużo większe możliwości kreowania brzmienia. Szkoda że nie mogę porównać 1:1. Ciekaw jestem jak w takim porównaniu wyglądałaby rzeczywista głośność wzmacniaczy. Poznam SLT bardziej to powiem coś więcej.

mój thcross porównywany na tej samej pace z ampegiem svt4 sprawiał wrażenie głośniejszego, pomimo dużo mniejszej mocy.

Mysle ze tutaj tez byloby podobnie.

dr_kciuk: lubisz wqrwiać

Zgadnij co to za rocznik?

69 wyciągnięty spod łóżka?!

Taki vintage, to nie vintage.

jak jeszcze ściągniesz jakiegoś modulusa albo zona, to sczeznę.