(12-23-2013, 09:17 AM)Mateusz napisał(a): Gas na większy lokal;/

Kup se jeszcze kilka paczek

(12-22-2013, 09:46 PM)Mateusz napisał(a):

(12-22-2013, 09:37 PM)artur napisał(a): nie poradzę, ze kilka razy już mnie Fender zraził. Tylko słownie jeden na którym grałem miał jakiś start do thumba czy tobiasa którego miałem. W sumie to uważam thumba za bas specyficzny - albo kochasz albo nienawidzisz. Ja kocham.

No i zajebiscie, jak ci pasuje stary to jestem szczesliwy, jakby wszyscy grali na fenderach to bylaby nuda.

Jak umiesz wykorzystac w kontekscie twojego bandu to git.

Ja nie umiem.

yy... bo nie masz bandu?

(12-23-2013, 11:46 AM)Drewniak napisał(a):

(12-22-2013, 09:46 PM)Mateusz napisał(a):

(12-22-2013, 09:37 PM)artur napisał(a): nie poradzę, ze kilka razy już mnie Fender zraził. Tylko słownie jeden na którym grałem miał jakiś start do thumba czy tobiasa którego miałem. W sumie to uważam thumba za bas specyficzny - albo kochasz albo nienawidzisz. Ja kocham.

No i zajebiscie, jak ci pasuje stary to jestem szczesliwy, jakby wszyscy grali na fenderach to bylaby nuda.

Jak umiesz wykorzystac w kontekscie twojego bandu to git.

Ja nie umiem.

yy... bo nie masz bandu?

nie trzeba miec bandu, żeby robić muzę. Pierwsze, chyba dwie, płyty Porcupine Tree, Steven Wilson, lider, nagrał sam.

Sory, ale z moim sprzetem chyba nikt by nie wytrzymal grajac ze mna w jednym pomieszczeniu, behehe- muszę sam;d

Mi mówią że za głośno, chociaż zwykłego Hartke z paczką 2x10 nie rozkręcam zbyt mocno

Co do gasu i spełnienia:

(12-23-2013, 01:19 PM)herp napisał(a):

(12-23-2013, 11:46 AM)Drewniak napisał(a):

(12-22-2013, 09:46 PM)Mateusz napisał(a):

(12-22-2013, 09:37 PM)artur napisał(a): nie poradzę, ze kilka razy już mnie Fender zraził. Tylko słownie jeden na którym grałem miał jakiś start do thumba czy tobiasa którego miałem. W sumie to uważam thumba za bas specyficzny - albo kochasz albo nienawidzisz. Ja kocham.

No i zajebiscie, jak ci pasuje stary to jestem szczesliwy, jakby wszyscy grali na fenderach to bylaby nuda.

Jak umiesz wykorzystac w kontekscie twojego bandu to git.

Ja nie umiem.

yy... bo nie masz bandu?

nie trzeba miec bandu, żeby robić muzę. Pierwsze, chyba dwie, płyty Porcupine Tree, Steven Wilson, lider, nagrał sam.

ba. nie trzeba nawet instrumentu, czy byc muzykiem

(12-23-2013, 01:29 PM)paluch1986 napisał(a): Mi mówią że za głośno, chociaż zwykłego Hartke z paczką 2x10 nie rozkręcam zbyt mocno

Co do gasu i spełnienia:

Ja nie mam gałki głośności i gram na 2 piece;d

(12-23-2013, 01:29 PM)paluch1986 napisał(a): Mi mówią że za głośno, chociaż zwykłego Hartke z paczką 2x10 nie rozkręcam zbyt mocno

Co do gasu i spełnienia:

Miałem identyczny. Razem z http://tablica.pl/oferta/looper-revoluti...2Cmk5.html ale nie potrafiłem tego ogarnąć
(tzn. wg. mnie bez szafy nie było sensu) i wg mnie to się nadaje tylko jeśli ma się ową szafę na efekty. W przypadku pedalboardu jest niepotrzebny. Ba może to nawet mój jest.

potrzebuje takiego oldskulowego szatana na scenę

Fajny, ale widzialem ze Socher sprzedaje swojego explorera Fernandesa w bardzo spoko cenie. Na scene w sam raz.

(12-25-2013, 06:38 PM)elteha napisał(a): Fajny, ale widzialem ze Socher sprzedaje swojego explorera Fernandesa w bardzo spoko cenie. Na scene w sam raz.

nie lubię explo :/

też bym wolał rakietę

A to przepraszam.

będe miał czarną rakietę japan;D

Kurdeż, Mateusz, tak się upierasz, że nie będziesz ciągnął piątek, a czasem pojawiają się na jebaju Yamahy BB5000 w stosunkowo rozsądnych pieniądzach. A to doskonałe basiwa są i możesz być pewien, że kupiec by się znalazł - na pewno szybciej, niż na to piękne Kawai. Tylko jak coś to ciągnij późniejszą, aktywną wersję - ma "normalny" rozstaw strun. Japońskie TRB-5 to też dobry biznes, ale podejrzewam, że zbyt pospolite dla Ciebie

O, właśnie. W ogóle żadnych Yamah nie zassałeś do tej pory. A BB z lat 80. to doskonałe basy są. Srsly.